Toyota jechała w tym kierunku co ją zastałem, czyli w kierunku Nowodąbrowskiej. Fabia pacnęła passata na wysokości tylnych lewych drzwi, prawdopodobnie ona też rozwaliła tylną lewą oponę VW. Wybity z rytmu passat zjechał na lewy pas, po którym jechała toyota, odbił się od niej po uderzeniu przodem w lewe nadkole toyoty, zrobił jeszcze ponad 180 st. obrotu i tak zatrzymał.
Jeżdżę często tym skrzyżowaniem i zawsze z lekką nieufnością obserwuję co planują kierowcy dojeżdżający do niego. Teraz dodatkowo będę pamiętał żeby nie zapominać o ograniczeniu prędkości.
PS Opornik, to trochę więcej niż 10 m.

Ale jeżeli za tymi chojakami stoi znak "ustąp pierwszeństwa", to może być to przyczynek do ostatniego wypadku - w ogóle go nie widać.
PPS Wg mnie ten kierowca fabii rzadko jeździ tą okolicą. Miejscowi nie robią takich błędów.
PPPS Pomijając sam wypadek, to jednak utwierdzam się w przekonaniu, że nie mam w życiu tak źle. Pasażerka passata choruje na jakąś poważną przewlekłą chorobę - słyszałem, jakie leki bierze gdy ratownik wypytywał ją o stan zdrowia. Później podszedł do nas strażak żeby doglądnąć dziewczynę i opowiadał, że sam ma córkę w tym wieku, która ostatnio została przewieziona helikopterem ze szpitala w Tarnowie do Warszawy, bo jej stan się pogorszył (nie rozwinął tematu). Wiem, że zbieg okoliczności, ale człowiek w niespodziewanym momencie dostaje podpowiedź: halo, wcale nie masz w życiu tak źle!