Klipa201 pisze:Przedewszystkim w Tarnowie potrzebne sa szkoły wyzsze , studenci . W Nowym Saczu studiuje 15tys osob a u nas ? 5 tys? 2 tys? .Bylem tydzien temu w Saczu i widze co tam sie dzieje . Na wielu ulicach centrum buduja tzw plomby zeby zagescic zabudowe , kilka nowych osiedli i nie sa to wiezowce , CMM juz gotowe remonty ulic .Gołym okiem widac ze sie kreci w tym miescie a u nas ? moze tez ale nie w takim tepie . Jesli beda szkoly to po kilku latach i u nas zacznie sie cos dziac . Wiem ze buduja pare blokow kilka domow ale to wszystko . Nie ma komu budowac osiedli jak za PRL , ile mieszkan na R.Śmiglego stoi pustych od lat w nowych blokach. Autostrada tez niewiele zmieni , wiecej ludzi ominie Tarnów jadac na Rzeszów lub Kraków ale taka nasza dola popatrzmy na inne mniejsze miasta przy A4 np Legnica rozwinela sie znacząco ? A no nie. Wierze jednak ze władza nie da za wygrana ze zbuduja pozadne uczelnie , sciagnal inwestorow i ze ruszymy wkoncu z miejsca .Przedewszystkim w Tarnowie potrzebne sa szkoły wyzsze , studenci . W Nowym Saczu studiuje 15tys osob a u nas ? 5 tys? 2 tys? .Bylem tydzien temu w Saczu i widze co tam sie dzieje . Na wielu ulicach centrum buduja tzw plomby zeby zagescic zabudowe , kilka nowych osiedli i nie sa to wiezowce , CMM juz gotowe remonty ulic .Gołym okiem widac ze sie kreci w tym miescie a u nas ? moze tez ale nie w takim tepie . Jesli beda szkoly to po kilku latach i u nas zacznie sie cos dziac . Wiem ze buduja pare blokow kilka domow ale to wszystko . Nie ma komu budowac osiedli jak za PRL , ile mieszkan na R.Śmiglego stoi pustych od lat w nowych blokach. Autostrada tez niewiele zmieni , wiecej ludzi ominie Tarnów jadac na Rzeszów lub Kraków ale taka nasza dola popatrzmy na inne mniejsze miasta przy A4 np Legnica rozwinela sie znacząco ? A no nie. Wierze jednak ze władza nie da za wygrana ze zbuduja pozadne uczelnie , sciagnal inwestorow i ze ruszymy wkoncu z miejsca.
Bez obrazy, ale większej ilości bzdur w jednym poście to dawno nie czytałem. Po pierwsze w Tarnowie studiuje, podobnie jak w NS(!), jakieś 10 tys. studentów (sam PWSZ-ka to pewnie z pięć tys.). A po drugie to fakt, że w Nowym Sączu powstaje parę budynków jeszcze o niczym nie świadczy (u nas też cały czas powstają i plomby i nieplomby). U nas też się buduje nowe osiedla oraz bloki i to w cale niemało. A co do dróg w NS, to powiedz mi ile kilometrów nowych powstało w NS w ostatnich latach (śmiem twierdzić, że zero), bo w Tarnowie całkiem sporo (przebicie przez Wątok, połączenie z autostradą, połączenie z SAG-iem). Proponuję zaglądnąć czasami do sądeckich mediów i zobaczyć jak stacza się to miasto. Tam się nic nie dzieje z wyjątkiem paru prywatnych inwestycji.
Tak dla przykładu jak jesteśmy tam postrzegani:
1. Nie przenoście nam stolicy do Tarnowa!
Na rozpoczęcie tego roku szkolnego jeszcze nie zdążono. Mocno nieoficjalnie wiadomo jednak, że już od 1 września przyszłego roku może w szkołach obowiązywać nowy podręcznik do geografii. Według niego, Polska kończyć się będzie teraz na Tarnowie. Nie będzie do tego potrzebna żadna wojna, bo przy użyciu prostego programu komputerowego naszą południową granicę jednym kliknięciem myszki przesunie się o ponad 100 km na północ. Dzięki tej bezkrwawej operacji, do której zamiast wielkiej armii wystarczy jeden urzędnik potrafiący obsługiwać photoshopa, Sądecczyzna wraz przyległościami przestanie być obszarem administrowanym przez małopolskie urzędy i warszawskie ministerstwa.
Wtajemniczeni podpowiadają, że w nowym przewodniku do geografii, nie będziemy już określani jako subregion kategorii C, ale staniemy się marginalnym terenem podgórskim. Zanim zaczną się o tym uczyć dzieci w szkole, już dziś każdy może przeczytać, że karetkę pogotowia do zawału np. w Bączej Kuninie (życząc oczywiście dobrego zdrowia wszystkim mieszkańcom tej malowniczej wioski) będzie wysyłać dyspozytor z Tarnowa. Jak tłumaczy wojewoda, tak będzie dla wszystkich taniej i zdrowiej. Podobno w Tarnowie wiedzą lepiej od nas, jak najszybciej dojechać do przysiółka w Obidzy i oni sprawniej pokierują tam erkę, podpowiadając kierowcy, którędy zrobić skrót, żeby błyskawicznie dojechać do ostatniej chaty pod lasem. Ale to już nie będzie karetka pogotowia. To będzie raczej objazdowy cyrk na kółkach. Szkoda tylko, że kosztem naszego zdrowia. A może nawet i życia.
Pierwsze przymiarki do odłączenia nas od reszty kraju widać było już dawno. Najlepiej było to widoczne,
kiedy do Tarnowa przenoszono sądecki oddział „Ruchu”. Nam już był niepotrzebny, bo przecież wiadomo,
że my tu w Nowym Sączu głupi jesteśmy, gazet czytać nie umiemy, więc niech się zajmie tym Tarnów. Żeby
nas odciąć od reszty kraju, na blisko rok rozkręcono tory, aby przypadkiem ktoś stąd nie uciekł pociągiem do Tarnowa. Kiedy je ponownie ułożono – wmawiając nam, że to była modernizacja – okazało się, że tymi nowymi torami jedzie się wolniej niż przed remontem. To pewnie na wypadek, gdyby ktoś z Nowego Sącza chciał się w Tarnowie przesiadać i jechać dalej w świat. Teraz z pewnością się spóźni, więc niech ma nauczkę i siedzi grzecznie w górach odciętych od świata.
Aby mieć pewność, że uda się nas skutecznie odseparować od reszty kraju, ktoś sprytny zamienił jeszcze cyferki w planach Ministerstwa Transportu i teraz już wiemy, że drogi ekspresowej do Brzeska nie możemy się spodziewać szybciej niż w 2020 r. Słuszne myślenie. Przy obecnym ruchu samochodów i ruchu osuwiska na
Juście do 2020 r. nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie chciał już posiadać auta, bo jazda tamtędy – a jakże! – do Tarnowa, będzie wymagała odwagi kaskadera. Siedźcie więc sądeczanie grzecznie na tyłkach, uprawiajcie te swoje ogórki pod folią (jak powiedział w TVP 1 pewien profesor z Łodzi) i nie zawracajcie głowy światu swoimi problemami. To będzie taka kara, że za bardzo się wymądrzacie. A tych, którzy wypisują o tym w gazetach, należy dodatkowo zamknąć w kozie.
A wiecie Państwo, co będzie na okładce tego niewydrukowanego jeszcze podręcznika do geografii? Będzie
zdjęcie nowego mostu w Mniszku nad Popradem. Słowacy zdążą swój kawałek wybudować na czas, więc będzie się kończył gdzieś w połowie nurtu rzeki, mniej więcej tam, gdzie dziś wędkarze gapią się w spławik. Z tej strony nikt tego mostu nie zamierza dokończyć. Po co, skoro Polska ma się kończyć na Tarnowie, to most graniczny w Mniszku będzie symbolem wykreślenia nas z mapy.
PS. Acha, na wszelki wypadek zlikwidowano nam jeszcze PKS, gdyby ktoś chciał się stąd ewakuować autobusem.
http://dts24.pl/pl
2. Od 24:15 min.:
http://tv-ns.pl/poglady/material/6112/b/1.html
Jakub Kwaśny pisze:[...] A tymczasem ZRUG przenoszą na podkarpacie...
Na pewno przenoszą? Ja słyszałem, że łączą z Krosnem, a nie likwidują. Chociaż pewnie bez jakiejś redukcji w administracji się nie obejdzie.