
W takich przypadkach Sądy nakazują wytyczenie drogi dla pieszych. A mając wyrok można wiele. Do tego zdobęde nazwiska osób, które nie pomyślały o chodniku - po czym rozpęta się medialną kampanię. Ba te osoby będę mógł publicznie nazwać nieukami lub obrzucić ich innymi epitetami.
Najlepsze jest to, że ew. proces o oczernianie czy znieslawienie wygram.



