Natomiast dla tych, którzy dla odmiany mają zwyczaj czytać kolejne posty osoby, do której się odnoszą, powiem tyle - może się niedokładnie wyraziłem, bo na początku napisałem o "jadąc na strzałce", tymczasem chodziło mi generalnie o sytuacje skręcania w lewo na skrzyżowaniu z sygnalizacją i brak konsekwencji w oznaczeniach.
Skręcanie w lewo warunkowe? Tego to już kompletnie nie rozumiem. Odkąd pamiętam "strzałki" (dawniej zwykłe tabliczki z narysowaną zieloną strzałką) to skręcać warunkowo można było tylko w prawo. Jeżeli dojeżdżam do skrzyżowania i jest czerwone światło to stoję. Natomiast gdy chcę skręcić w prawo to też stoję. No chyba, że mam ową strzałkę. Wtedy mogę skręcić pod warunkiem, nie ma pieszych na przejściu i nie jedzie żaden samochód który ma aktualnie zielone.
Starałem się to jak najprościej opisać.
A jeżeli mowa o strzałkach (światłach) do skrętu w lewo to są one bezkolizyjne. Nie pamiętam żeby było inaczej.
Kiedyś były taki strzałki warunkowe, Na przykład z Mickiewicza w Nowy Świat o ile dobrze sobie przypominam
Oczywiście że tak jak Tomek pisze była taka strzałka na Mickiewicza/Nowy Świat.
Jak się teraz zastanowię, to czy w Tarnowie jest chociaż jeden sygnalizator kierunkowy do skrętu w lewo? Bo z pamięci mówiąc, to nie kojarzę - wszystkie przytoczone przeze mnie skrzyżowania mają tylko zwykłe sygnalizatory dla wszystkich pasów.
PS> Gratulację dla kogoś, kto zaprojektował sposób umieszczenia świateł na skrzyżowaniu Szujskiego/Klikowska (od kierunku od Mickiewicza) - jak się dojedzie do linii zatrzymania, to chyba przez dach trzeba by je oglądać... Ale w teorii wszystko gra.
A wracając do tematu to dziś, nie dawno musiał być znowu dzwon na skrzyżowaniu Mościckiego - Krasińskiego. Teraz jak jechałem to sporo elementów z lamp i karoserii na ulicy leżało.
Hm, tak mi się wydaje, ale chodziło mi o "Sygnalizatory kierunkowe S-3 nadające sygnały przeznaczone tylko dla pojazdów skręcających w lewo"... Bo właśnie taki sygnalizator powinien być np. na skrzyzowaniu Klikowska/Szujskiego ALE TYLKO NA PASIE do skrętu od Mickiewicza w Krasińskiego... (tam chyba cały czas jest tor bezkolizyjny przy tym skręcie)...
A S2 ze strzałką w lewo był tak jak już Tomek i ja pisaliśmy jadąc od Mickiewicza do Nowego Światu i skręt w kierunku Krakusa, ale teraz co tam jest to nie pamiętam. Wychodziły z tego nieboskie historie w każdym razie...
Co do S2 ze strzałką w prawo, to jakiś spryciarz totalnie wygasił strzałkę na skrzyżowaniu Klikowska/Szujskiego jadąc od Klikowskiej i skręcając w prawo w Szujskiego, w rezultacie czego człowiek patrzy bezsilnie na pusty tor jazdy (końcówka sekwencji dla jadących od Szujskiego w górę do Mickiewicza i w lewo w Klikowską, wtedy Ci od Mickiewicza już mają czerwone i spokojnie ktoś z Klikowskiej mógłby wyjechać)...
Z kolei S2 ze strzałką w prawo jest niezbędny (i chwała, że jest) na skrzyżowaniu Szkotnik/Szujskiego jadąc od ronda w stronę Mościc. Problem w tym, że niektórzy kierowcy niestety się przed nim nie zatrzymują, co skutkuje wjeżdżaniem z rozpędu na pasy, na których piesi mają akurat wtedy zielone (tak mi się przynajmniej wydaje, ale chyba właśnie tak jest - nieraz driverowi jednemu czy drugiemu się zjebka dostała za to).
Z kolei S2 ze strzałką w prawo jest niezbędny (i chwała, że jest) na skrzyżowaniu Szkotnik/Szujskiego jadąc od ronda w stronę Mościc. Problem w tym, że niektórzy kierowcy niestety się przed nim nie zatrzymują, co skutkuje wjeżdżaniem z rozpędu na pasy, na których piesi mają akurat wtedy zielone (tak mi się przynajmniej wydaje, ale chyba właśnie tak jest - nieraz driverowi jednemu czy drugiemu się zjebka dostała za to).
Dziś tam jechałem i chyba nie przez cały okres "strzałki" piesi mają zielone. Na pewno jak ona się zapali to spokojnie może kilka samochodów przejechać zanim zielone będzie dla pieszych.
Zgadza się, nie przez cały okres strzałki, ale chyba właśnie w tym newralgicznym momencie, gdy zielone dla pieszych się zapala... i tu jest najwięcej problemów, bo pieszy rusza z kopyta, a tu auto się nie zatrzymuje tylko pruje do przodu.
Marcin Zaród pisze:Co do S2 ze strzałką w prawo, to jakiś spryciarz totalnie wygasił strzałkę na skrzyżowaniu Klikowska/Szujskiego jadąc od Klikowskiej i skręcając w prawo w Szujskiego, w rezultacie czego człowiek patrzy bezsilnie na pusty tor jazdy (końcówka sekwencji dla jadących od Szujskiego w górę do Mickiewicza i w lewo w Klikowską, wtedy Ci od Mickiewicza już mają czerwone i spokojnie ktoś z Klikowskiej mógłby wyjechać)...
A od kiedy tak jest? Bo jechałam tamtędy raptem dwa dni temu i strzałka się świeciła...pomijam kierowcę autobusu, któremu się nie chciało poczekać i skręcił na czerwonym
Tydzień temu się nie świeciła przez cały cykl... Pomijam fakt, że minutowe czekanie np. w niedzielę przypomina stanie przy pustej drodze... To skrzyżowanie ewidentnie ma pecha do speców od ustawiania cykli... Nie mogliby przynajmniej na niedzielę to przyspieszać? Przecież to chore jest...
halford pisze:A wracając do tematu to dziś, nie dawno musiał być znowu dzwon na skrzyżowaniu Mościckiego - Krasińskiego. Teraz jak jechałem to sporo elementów z lamp i karoserii na ulicy leżało.
Cóż, pewnie mnie wszyscy zdjedzą, ale akurat tam, w ciągu Mościckiego po obu stronach przydałoby się do przejście dla pieszych wybrzuszone na plastiku... Za dużo już tych dzwonów jak na jedno miejsce, a migające światełko najwyraźniej psu o buty rozbić....
Pozdrawiam kierowcę białego KT 67617. Żółte linie na drodze to nie malowidła artystyczne na wiosnę, tylko tymczasowe obowiązkowe oznaczenie. Pas przeznaczony do zawracania nie służy do jazdy na wprost - gdyby kierowca naszego Daewoo (byłem pasażerem) był złośliwy, to byś miał dwa auta do wyremontowania.
Na niektórych skrzyżowaniach Zielona Strzałka jest ustawiona bezkolizyjnie z pieszymi - ALE tylko na niektórych Zaś generalnie przepisy są jasne musimy ustąpić i pieszym i pojazdom. I tyle - a że wielu tego nie robi? Cóż - jak by Policja i Starż Wiejska się wzięly do roboty to by się stosowali - ale rozumiem, że łatwiej się "czaić" w krzakach z radarem lub u Mądla wcinać sute posiłki.