gushman pisze:Na na rondzie Fieldorfa mam "problem" z kierunkowskazem, bo przelatując ze Szkotnik w Słowackiego czy odwrotnie włączam go, ale jestem przekonany, że na pewno oczekujący na wjazd na rondo nie są w stanie zaobserwować, czy go (nie)używam. Tam jest za mało czasu i miejsca by to obserwować.
Nawet jeżeli sam oczekując na wjazd zauważę, że ktoś nie ma "kierunku", to zanim to "zarejestruję", on już przejeżdża mi przed nosem i sprawa staje się nieaktualna.

No właśnie tak jest bo taki przejazd to jazda na wprost, ma się odbywać bez kierunkowskazu.
Za to jazda w lewo powinna się odbywać z lewym kierunkowskazem bo to jest wyraźnie w lewo a i sygnalizowanie zamiaru jest zawczasu i czytelne i komuś służy.
Jadąc przez to rondo w prawo jedziemy z prawym kierunkowskazem.
Ale w mojej opinii włączanie kierunków na tym rondzie przy zjeżdżaniu jest zgodne z przepisami
Niestety nie jest zgodne z przepisami.
Ani to w prawo, ani nie da się zawczasu, ani wyraźnie zasygnalizować.
Rondo Fieldorfa to pierwsze rondo w Tarnowie i sposób sygnalizowania ustalili sobie właściciele ośrodków szkolenia kierowców pod wpływem szkoły krakowskiej opowiadającej że zawsze wkoło ronda to na wprost a zjazd jest w prawo.
Ludzie to przyjęli i są święcie przekonani że to zgodne z przepisami.
A to zgodne z wymysłem paru osób, a dokładnie jednej z Krakowa a reszta bezkrytycznie to przyjęła, bo tamten Pan tak powiedział.
Wystarczy że przyjedzie do nas warszawiak i na rondzie sygnalizuje po warszawsku czyli tak jak napisałem i jest to zgodne z przepisami.