Już zadecydowałem. Mimo sporych wahań spowodowanych indolencją organizacyjną KNP wybrałem papierek (dzisiaj jeszcze można to zrobić w UM jak ktoś jest zainteresowany - czas około 2 minuty) i jadę w okolice Pilzna zagłosować, nawet dodatkowy pasażer mi się przypadkiem trafił. Przekonała mnie pewna na oko 50 letnia pani, która jak podsłuchałem w autobusie opowiadała jakiejś znajomej, że właśnie wybrała zaświadczenia dla całej rodziny i przy okazji zakupów jadą do Krakowa głosować na KNP.
Mój głos i tak niewiele zmieni, ale jeżeli zajmą jakąś pozycję w okolicach 3% to może przy następnych wyborach mniej będzie takich, którzy z góry zakładają, że "i tak nie mają szans". Dodatkowo im lepszy wynik, tym większa szansa, że inne partie dostrzegą liberalny gospodarczo elektorat i zrobią w stronę niego ukłon.
Wahałem się przez moment nad PJN - bo ich program oceniany z pozycji liberała gospodarczego całkiem mi się podoba (a dodatkowo głos na PJN to zagranie na nosie lokalnym działaczom PISu) ale stwierdziłem, że PJN musi jeszcze posiedzieć trochę w kwarantannie aby upewnić się że wirus "grypy pisówki" został u nich całkowicie wyleczony
