W USA już próbowano regulować sprzedaż alkoholu - jak się skończyło każdy wie.
Prawda jest taka, że jak ktoś chce to ZAWSZE znajdzie sposób by się napić.
Co do kościołów, szkół czy złobków to też bez sens - jak dla mnie powinna się liczyć JAKOŚĆ. Jeśli ktoś chce wystawić sympatyczny ogródek i PILNUJE by nie było "zadym" czy sprzedawania alkoholu pijanym to OK - należy PROMOWAĆ KULTURALNE sporzycie. Edukować i promować miejsca dobre i ładne a zwalczać meliny.
Zaś u nas niektórzy dostają przysłowiowego PIE...CA i nie myślą - identycznie był z IDIOTAMI z PiS co chcieli zakazać noszenia noży o ostrzach dłuższych 8 cm - mój CRKT - typowy, składany nóż EDC (Every Day Carry) czyli ostrze do codziennego użytku ma 8.9 cm długości. W projekcie ustawy PiSiory zabronili noszenia noży i mieczy typu Katana - czyli zwykły miecz czy szabla by była OK

O długich na 20 cm szpikulcach nie mówię - taki szpikujec jest dużo groźniejszy niż nóż - bo "przejdzie" przez grube zimowe ciuchy jak przez masło - a nóż będzie miał problem.
Podobnie jest z tą ustawą - wystarczy zrobić "labiryncik" i mam owe 100 m - jest to nie poważne i śmieszne - co więcej uczy nas kombinowania i ośmiesza Prawo i jego Twórców.