starówka,
Dzięki za odpowiedź, też go znam osobiście ( nie jeden raz my piwo pili ) ale jak napisałeś życie jest okrutne
I jak napisałeś wcześniej to zdarzenie jest jako porachunek na lini nie doszły zięć-teściowa, ale nie będę się rozpisywał na temat spraw osobistych, szkoda chłopaka to na pewno
Jest już po jednej operacji a jutro ma przejść chyba tomografie i lekarze wprowadzili go w śpiączkę farmakologiczną, w każdym bądź razie Matka go nie poznała

Wszystko jest możliwe. Niemożliwe po prostu wymaga więcej czasu
Chroń mnie Boże od przyjaciół, bo z wrogami sam sobie poradze