Rzuf, daję sobie obciąć wszystko co mam, że nikt, ani technicy zespołu, management ani tym bardziej sam zespół nie będzie nigdzie nocował. Sprzęt z technikami pojawi się rano. Wbrew pozorom ustawienie tyłów na scenie to max godzina roboty, nawet przy najwymyślniejszych dekoracjach

Zestrojenie i omikrofonowanie z systemem w drugą godzinkę i mogą się rozkładać supporty. Sam zespół zależy od rozpiski. Ale na pewno przyleci do krakowa/rzeszowa i tutaj mamy 2 opcje, jeśli organizatorem jest UM i walnie w tą imprezę pieniążka od diabła, to albo przylecą śmigłowcem albo przyjadą w jakiejś hiper obstawie. To już ten poziom profesjonalizmu. Co ciekawe, nie wiem czy wiecie, ale w zeszłym sezonie polski zespół Łzy czasami korzystał ze śmigłowca, gdy miał zabookowane 2 koncerty jednego wieczora

Następna sprawa. Deto: Juz nie przesadzaj z tym ciężkim sprzętem. Idę o zakład że scenę będzie stawiało pro art, a oni nie mają tych gniotów tylko sceny modułowe, EV-104 które wyglądają łudząco podobnie do rusztowań. Żadnych dźwigów tam nie będzie, jedynie wózki widłowe albo te takie podajniki teleskopowe.
Oświetlenie aktywne i pasywne montuje się albo na konstrukcji scenicznej albo na poprzeczkach które są podwieszane za pomocą wyciągarek. Nagłośnieniowe systemy line array wciąga się na wyciągarkach na wierze, i też nie potrzeba do tego żadnego sprzętu, wystarczy człowiek. Największym zagrożeniem dla murawy będą ludzie a nie sprzęt.
Kolejna sprawa to czas: taką scenę jaką oni mają, czyli 560m2 plus dach, z tego co pamiętam, oni stawiają w 36 roboczogodzin. Demontaż to 1/2 tego czasu. Ściągnięcie świateł to kilka godzin a opuszczenie gron głośników to kilka minut, z rozłączeniem i zapakowaniem do samochodu to jakieś max 5-6h w przpyadku bardzo dużego systemu i 4-5 osób. Skoro żużel jest zaplanowany to się odbędzie. Przecież żssa by zjadło miasto za coś takiego.