
Urzędnicy za to biorą kasę, żeby pracować DOBRZE i skutecznie, wychodzi, że nie potrafią i trzeba im pomóc. To może trzeba lepszych urzędników zatrudnić...
Typowy fałszywy argument - ja do szkoły(no, pracy) jeżdżę najczęściej rowerem i nie przeszkadza mi to mieć na sobie marynarki i pod krawatem na rowerku przycinać... No, może wtedy biorę trekingowy rower a nie górski, ale fakt faktem... Na zachodzi i w Skandynawii to standard, u nas rowery wciąż są dla "dresiarzy"...BIGer pisze:Tylko tak przy okazji nasuwa mi się skojarzenie - przychodzi do mnie klient ale zamiast w garniturze pod krawatem ma na sobie t-shirt, dres i adidasy, jest spocony i ma rozwiane włosy bo właśnie przygnał do mnie na rowerze - i ja mam go potraktować poważnie?
Każdy sądzi według siebie...BIGer pisze:Wszystko to pięknie ładnie brzmi ale (...)
Nie wierzę w totalną bezinteresowność zaangażowania pana Bieniasza i innych - każdy wcześniej czy później chce coś ugrać dla siebie.
Przyczyna jest bardziej prozaiczna, brak solidarności wśród kierowców osobówek.Kierowcy może dlatego nie protestują bo nie mają do dyspozycji cywilizowanej formy takiego protestu który odniósłby jakiś skutek.
Zaczynasz pisać z sensem...... gdyby spora grupa zmotoryzowanych (w tym i ja) zaczął traktować rower jako środek transportu to faktycznie korki były by mniejsze.
Słyszałeś o czymś takim jak cycle chic?Tylko tak przy okazji nasuwa mi się skojarzenie - przychodzi do mnie klient ale zamiast w garniturze pod krawatem ma na sobie t-shirt, dres i adidasy, jest spocony i ma rozwiane włosy bo właśnie przygnał do mnie na rowerze - i ja mam go potraktować poważnie?
Marcin, widziałem na własne oczy jak jedziesz, szykownie to wyglądałoMarcin Zaród pisze:...jeżdżę najczęściej rowerem i nie przeszkadza mi to mieć na sobie marynarki i pod krawatem...
Wow, teraz sobie sprawdziłem - http://rowerowy.szczecin.pl/cyclechic/2009/09/ - zróbmy takie coś w Tarnowie!!!Tomasz Drwal pisze:Słyszałeś o czymś takim jak cycle chic?
Marcin, widziałem na własne oczy jak jedziesz, szykownie to wyglądałoMarcin Zaród pisze:...jeżdżę najczęściej rowerem i nie przeszkadza mi to mieć na sobie marynarki i pod krawatem...Pozdrowienia.
Zawsze piszę z sensem (i zawsze na trzeźwo) mimo starań nie zawsze jestem rozumiany.Tomasz Drwal pisze:Zaczynasz pisać z sensem...
Niestety dla nie słyszałem. Możesz mnie oświecić.Tomasz Drwal pisze:Słyszałeś o czymś takim jak cycle chic?
Oczywiście to jest tylko mój prywatny osąd. Garniak i krawat pasuje do rowera jak pięść do nosa, i jest bardziej śmieszny niż szykowny ale z tym zdaniem nie każdy musi się zgadzać.Tomasz Drwal pisze:Marcin, widziałem na własne oczy jak jedziesz, szykownie to wyglądałoPozdrowienia.
Józiek czyś ty zdurniał? Fioletowe gumiaki do zielonego garnituru?
kholbee, a Ty tego nie robisz? Zapytaj kogoś kto ma coś wspólnego z psychologią i niech Ci wyjaśni ile znaczy pierwsze wrażenie.kholbee pisze:BIGer to ty oceniasz ludzi po wyglądzie ???
A jakby przyjechał np. maybach'em exelero to byłby jeszcze lepszym???kholbee pisze:A może ten z rozwianym włosem w adidasach SPD przyjechał na rowerze wartym 50 tyś PLN i jest świetnym klientem.