Zawróciłem na skrzyżowaniu i wracam a z przeciwka 6 samochodów pięknie wbija na zakaz

Przez parę dni drogówka może zbić tam kokosy.
Pelny szacunek dla tego Pana oby takich kierowców bylo wiecej,u mnie pod blokiem to nawet sąsiad sie nie przyznal mimo ze stal kolo mnie i byly slady jego lakieru, ale nie rozumiem jednego w jakim celu sprawca zgłosił sie na Policje??? w sprawie zarysowania?? jesli mieliscie juz ze soba kontakt i sprawca poczuwal sie do odpowiedzialnosci nie wystarczylo spisac wszystko i zglosic do ubezpieczyciela?? no chyba ze tak sie przejal ze chcial jeszcze przyjac mandat za kolizje?opornik pisze:Przeżyłem dzisiaj szok. Na Nowej zaparkowałem samochód i jak wracam widzę kartkę za wycieraczką. Wyjmuję i czytam:
Proszę o kontakt na nr telefonu 604 xxx xxx w sprawie zarysowania samochodu. Zadzwoniłem, numer nie był fikcyjny. Dodatkowo sprawca podjechał na komisariat Policji i zgłosił zdarzenie.
Szacun dla tego Pana.
Smieszy mnie zachowanie takich ludzi. Gość daje z kieszeni 300zł, a zniżki za bezszkodową jazde to 80-150zł w skali rocznego ubezpieczenia...opornik pisze:Na policji zostawił na wszelki wypadek swoje namiary jakby kartka zginęła z za mojej wycieraczki a ja bym zgłosił zdarzenie. Kontakt telefoniczny nawiązaliśmy post factum, po pewnym czasie. Szkodę lakiernik wycenił na mniej niż 300 zł. Zaufałem facetowi, że pokryje te koszty co deklarował w rozmowie dlatego nie ruszałem ubezpieczyciela. Czasami ludziom trzeba wierzyć.
Pownny być w każdej polisie wyszczególnione wysokości wszystkich zniżek. Nie wiem czemu w naszym kraju utarło się jakieś dogadywanie się na kilka stówek. Chyba logiczne jest że płacę ubezpieczenie na wypadek takich właśnie sytuacji, a nie żeby dodatkowo płacić poszkodowanemu. Do 50zł bym się jeszcze potargował bo szkoda by mi było zachodu z papierkami, ale szkodę za 200 czy 300 zł biorę od razu na OC.opornik pisze:robas, teraz mi namieszałeś![]()
Nigdy nie miałem do czynienia z odszkodowaniami, utratą zniżek z ubezpieczenia i nie rozważałem tego aspektu sprawy. Jeżeli prawdą jest to co piszesz to .......
Dlaczego? Idziesz do ubezpieczyciela który ma opcje "szkoda na jednym aucie". Potem Ci odliczają za 1 auto a nie 5.maup pisze:Robbas, a wyobraź sobie, że ten jegomość jest właścicielem np. 5 aut o przyzwoitej (czyli powyżej 2000 ccm) pojemności, zamieszkałym w dużym mieście. Twój rachunek w tym momencie chwiele się i trzeszczy.