Kulfon - wlasnie to zrobilismy - ja i Jakub. Oczywiscie nie sa to recenzje sensu stricte, nie jestesmy krytykami literackimi ani teatrologami - ale na forum wystarczy, jesli widzowie opisza swoje wrazenia; to chyba wazniejsze, niz przeintelektualizowany belkot, jakim sie wiekszosc recenzji charakteryzuje.
I nie zgodze sie jednak z Kuba, ze przed pojsciem do teatru warto recenzje poczytac; zeby nie byc zaskoczonym; dla mnie wlasnie sednem dobrej sztuki jest zaskoczenie, niespodzianka, a nawet zaszokowanie; recenzje jakos juz widza ukierunkowuja, juz wyrabiaja jakkas opinie - czesto sprzeczna z tym, co sami odczuwamy po spektaklu;
i czesto efekt jest wlasnie taki, ze sztuka nam sie podoba, ale recenzja jest niepochlebna - ergo: uznajemy, ze my sie nie znamy, krytyk wie lepiej, wiec na wszelki wypadek mowimy, ze bylo 'be'.
Recenzje "Walki... zamieszczane w mediach byly wyjatkowo belkotliwe, poplatane, nawet rozmowa z aktorami zamieszczona tu na forum to jakis chaos raczej zniechecajacy do obejrzenia spektaklu.
czasem warto pozwolic widzowi, zeby sobie sztuke odebral jak chce i zobaczyl w niej to, co sam chce.
