Chyba lepiej dać 3 pensje niż mieć strupa na całe lataangelo pisze:I każdemu musisz wypłacić odprawę?

Wypłacenie odprawy nie wchodzi w grę, w tym przypadku będzie to klasyczna reorganizacja urzędu, fakt, że rozłożona w czasie (3 miesiące). Nie są to bowiem jak domniemacie klasyczne zwolnienia grupowe w jednostce, ale likwidacja przerostów etatowych.angelo pisze:I każdemu musisz wypłacić odprawę?
czysprawiedliwy pisze:W przypadku osób które wykonują swoją pracę właściwie i w sposób efektywny, dla mnie nie ma znaczenia kto je zatrudnił.
Zakładając, że osiągniesz sukces, jeśli zaczniesz zwalniać krewnych i znajomych Ś. to prędzej czy później ktoś wyciągnie Twojego posta z Agory i skończy się nie tylko na odprawach ale i na odszkodowaniach i przywróceniu do pracy.sprawiedliwy pisze:Jeżeli uda mi się odnieść sukces, to pierwszym krokiem będzie rozstanie się z urzędem ok. 200 krewnych i znajomych królika.
Widzisz Angelo w ostatnim czasie kadry UM Tarnowa rozrosły się niepomiernie do stawianych im zadań. Nikt do chwili obecnej nie posługiwał się przepisem (obowiązującym od pewnego czasu), że w świetle podjętych decyzji urzędnik ponosi odpowiedzialność za nie. Przywołałeś Post z Agory jako dokument dla Sądu Pracy - w tym miejscu zapowiadałaby się ciekawa sytuacja podczas rozprawy w Sądzie Pracy. Po pierwsze osoba która byłaby zwalniana musiałaby udowodnić, że kryterium przyjęcia (i zwolnienia) był nepotyzm. Po drugie miał to być jasny i czytelny sygnał dla ludzi, że skończyły się czasy gdy praktycznie jedynym kryterium zatrudnienia (i to nie tylko w UM, ale również w spółkach podległych) było bycie znajomym i protegowanym danej osoby, a stanowiska tworzone są dla ludzi, a nie dla realizacji określonych zadań, co relatywnie jest proste do udowodnienia. Nie neguję faktu, że utrudniłem sobie w ten sposób założoną ścieżkę (choćby tracąc ewentualne poparcie ludzi skojarzonych z królikiem), ale założeniem tego przekazu było pokazanie różnicy pomiędzy dotychczasowym układem (PO, PiS i inni), a nowym rozwiązaniem. Jeżeli urzędnik wykonuje dobrze swoją pracę, a jego stanowisko czemuś i komuś służy, ma odpowiednie kwalifikacje, to w żaden sposób nie zakładam jego zwolnienia. Stąd jedno nie wyklucza drugiego.angelo pisze:To jak to jest, o sprawiedliwy,
czysprawiedliwy pisze:W przypadku osób które wykonują swoją pracę właściwie i w sposób efektywny, dla mnie nie ma znaczenia kto je zatrudnił.
Zakładając, że osiągniesz sukces, jeśli zaczniesz zwalniać krewnych i znajomych Ś. to prędzej czy później ktoś wyciągnie Twojego posta z Agory i skończy się nie tylko na odprawach ale i na odszkodowaniach i przywróceniu do pracy.sprawiedliwy pisze:Jeżeli uda mi się odnieść sukces, to pierwszym krokiem będzie rozstanie się z urzędem ok. 200 krewnych i znajomych królika.
Powtarzam, mierzi mnie robienie z Urzędu rodzinnej firemki, ale kilkoma zdaniami utrudniłeś sobie ścieżkę, którą sobie założyłeś. Takie moje zdanie.
Pozdrawiam.
Miałem to właśnie wpisać. Robert Erazmus nieco się zagalopował. Nikt nie napisał, że zwalniać trzeba hurtem, tak aby wypełnione zostały kryteria zwolnień grupowych. Pojedynczne, rozłożone w czasie zwolnienia. Zmiany polegające na likwidacji całych działów i po kłopocie. Pamiętajcie także, że nawet jak sąd pracy orzeknie o odszkodowaniu to roczna pensja nie jest warta tyle co kolejne 5 lat z kimś. Opcji jest wiele-zwolnienia grupowe nie są najmądrzejszą w tej sytuacji....Dominik_PCH pisze:Nie muszę mieć racji. Likwidując konkretne stanowisko np: pomoc administracyjna w wydziale kultury z automatu zostaje rozwiązana umowa na panem Kitajewskim (zięć pana Ryszarda Ś.). Nie zwalniasz osoby, likwidujesz stanowisko.
PS
Robert następnym razem nie podawaj liczb, proszę [:
O ile się nie mylę, to zwalniający, czyli w tym przypadku Ty będziesz musiał udowodnić, że zatrudnienie nastąpiło li tylko z powodu znajomości, a nie ze względu na kwalifikacje. Poza tym zwalniając kilkadziesiąt osób z Urzędu, nawet w jakimś określonym czasie, musisz się liczyć z tym, że sprytny prawnik spokojnie napisze pozew zbiorowy. Szczególnie po wpisie o dwustu osobach.sprawiedliwy pisze:Po pierwsze osoba która byłaby zwalniana musiałaby udowodnić, że kryterium przyjęcia (i zwolnienia) był nepotyzm.
To jest najtrudniejsze pytanie na świecie, na które prawdopodobnie, żaden człowiek by nie udzielił prawidłowej odpowiedzi.angelo pisze:A tak podsumowując - podajcie mi proszę imię i nazwisko jednego polityka, który zrealizował obietnicę o redukcji zatrudnienia w administracji
Muszę Cię rozczarować, ostatnią rzeczą którą chciałbym zrobić to zatrudnić jakiegokolwiek znajomka na jakimkolwiek stanowisku. Natomiast liczba 200 osób, to odpowiedź na pytanie jednego z tarnowskich polityków (opcja w tym przypadku nie jest istotna), "czy będę na tyle zdetereminowany by zmniejszyć zatrudnienie o tę właśnie ilość osób", krewnych i znajomych królika. To tak ad vocem pierwszego księżyca.pankowal pisze:sprawiedliwy
No profeska.
Jeszcze go nie wybrali a już zwolnił 200 urzędników.
Liczba z księżyca tak jak i księżycowe marzenia o wyborze.
Dobrze ci tu napisali, pierw się sprawę rozeznaje a potem podejmuje się odpowiednie decyzje.
Twoje podejście jest, mniemam, podyktowane tym że posiadasz 200 znajomków i załatwisz im posadki.
No bo skąd by ci się urodziła ta liczba 200.
Robert a skąd ten polityk wziął taką liczbę? Stworzył listę? To może opublikuje, zapytaj gosprawiedliwy pisze:Natomiast liczba 200 osób, to odpowiedź na pytanie jednego z tarnowskich polityków (opcja w tym przypadku nie jest istotna), "czy będę na tyle zdetereminowany by zmniejszyć zatrudnienie o tę właśnie ilość osób", krewnych i znajomych królika.
Dom napisał/a:
I tak bez zażenowania się Pani Rzecznik tłumaczy... Zamiast zatrudnić jakiegoś specjalistę, których zapewne nie brak w naszym mieście (a jak i brak to z Krakowa można kogoś ściągnąć) to wzięto pana po politologii po to aby zajął się rozwijaniem strefy przemysłowej. Dowodzi to dwóch rzeczy, po pierwsze, że nie traktują tego całego klastra poważnie, a po drugie, że traktują nas jak idiotów.