Panowie, wszystko rozumiem, kicha, lipa, syf, pożoga... Ale czy przypadkiem nie wypada zachować odrobiny obiektywizmu? Ścigała montował? Budował? On odpowiada za wszystko w tym mieście, ale trzeba mieć na uwadze też, że na jego sukces/porażkę pracuje 400 urzędników + 4000 osób w szkołach, szpitalu, przychodniach, przedszkolach, spółkach itd... Nie jestem za przecinaniem wstęg, malowaniem trawy i stawianiem pomników za życia, ale zrozumcie, że prawo zamówień publicznych daje możliwości wielkie i szerokie

Przecież w normalnej sytuacji po zakończeniu budowy poza stałą konserwacją nie powinno być już żadnych problemów, a tu co rusz bubel. Jeżeli budowali zgodnie z projektem, a nadzór inwestorski był ok to co się dzieje? Kto spier.... Prezydent, czy wykonawca?
Jesteśmy tym, kogo udajemy i dlatego musimy bardzo uważać kogo udajemy. - KV