Ubodło?starówka pisze:Śmiem twierdzić, że wstając rano z wyra o podłogę łbem zawadziłeś, nie pisz bzdur, to że w Krzyżu, Klikowej, czy na Rzędzinie nie wszystkie ulice mają "krawężniki" nie oznacza to, że są działania by te dzielnice znów były podtarnowskimi wsiami.
Jeśli masz takich znajomych co tak uważają, to tylko im współczuć takiej postawy. Może lepiej abyś im przedstawił możliwość wyjazdu na wieś i zerwania wszelkich kontaktów z miastem.
Nie uderzyłem się w głowę, mieszkańcy Krzyża są na prawdę wkurzeni na UMT.
Jesli na przykład TZDM obiecuje na pismie zrobienie ulicy Świerkowej, by po 3 czy 4 latach powiedzieć w twarz, że autor tego pisma miał na mysli nie to co napisał to się mieszkańcy maja prawo wkurzyć. Jesli ta ulica (wytyczona na mapach) w rzeczywistości idzie przez prywatne pola (miejscami nie jest nawet wydzielona do osobnych działek) i UMT twierdzi, że nie ma na razie zamiaru tego ruszać to mieszkańcy maja prawo sie wkurzyć.
Jeśli prezydent miasta twierdzi, że w roku 2010 polożono w Krzyżu 30000 m2 asfaltu i w ogóle Krzyz kwitnie, a w rzeczywistości jedynie zrobiono jakieś 150 m ulicy Jaracza a zaplanowany zakres inwestycji na rok 2011 to jedynie dokończenie tego, co miasto nie zdązyło dokonczyc w roku ubiegłym (czyli reszta ulicy Jaracza) to mieszkańcy mają prawo się wkurzyć.
Jeśli TZDM na piśmie twierdzi, że nie może remontować ulic w Krzyżu bo... są w złym stanie technicznym....
Jeszcze jeden kfiatek: w związku z budową autostrady zamknięta została ulica Wisniowa. Umowa z wykonawcą mówi, że po zakończeniu budowy Wiśniowa zostanio doprowadzona do stanu sprzed budowy. Pięknie. Tylko, ze przed rozpoczęciem budowy ulica Wisniowa była w gorszym stanie niz Jaracza przed remontem. Inaczej mówiąc wykonawca nie będzie musiał się specjalnie wysilać. Po prostu przejedzie spychacz, wyrówna jako tako i będzie
Krawężniki w Krzyżu? Jaracza jest remontowana ale chodnik nie będzie remontowany.
Możliwość wyjazdu na wieś? Ależ Krzyż jest wsią która tylko na mapie jest częścią miasta Tarnowa. Opuszczenie miasta to na przykład taka korzyść jak niższy podatek gruntowy, który płacimy tu taki sam mieszkańcy odpicowanych dzielnic miasta.
No a teraz powiedz co Tarnów może zaproponować wioskom, które nie leżą w granicach miasta, aby zachęcić ich do przyłączenia się? Budowa fontanny za milion złotych z ich pieniędzy? Wdrożenie elektronicznej karty mieszkańca za kilka milionów? Karty, która de facto nie wiadomo do czego ma służyć skoro bodaj żadna instytucja nie ma zamiaru się do tego podłączyć ze względu na duże koszty?
Przykłady można mnożyć a mieszkańcy okolicznych wiosek patrzą na to wszystko. Nie dziw się więc, że kiedy wraca temat "Wielkiego Tarnowa" ci głośno wołają "odwalcie się".