opornik, Staszów.
Skarżysko-kamienna ma TSK. Tak jak jedna z klas w ZST
A co do karetki, to dzisiaj widziałem jedną jadącą na sygnale przez Szkotnik. Też na numerach KBC. Powiem szczerze, że w godzinach szczytu dziwne miejsce sobie wybrała na drogę do szpitala.
Właśnie poprawiłem
W tym czasie jechałem na dworzec i jedna karetka minęła mnie na Szkotnik-Mościckiego. Jak dojechałem Pułaskiego do krakowskiej to słyszałem drugi uprzywilejowany pojazd.
Może nie chodzi o samochody i nawet nie warto pozdrawiać.
Za oknem ciemno, pada deszcz, jade sobie ul. Zbylitowską, nie ma latarni, a na 6ciu spotkanych rowerzystów, 4ech jedzie sobie bez Żadnego oświetlenia. Widać ich jak murzyna w kopalni. Ale co tam - potrącisz będziesz się tłumaczył.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
Beaver, toż to nie jedyny przypadek. Jadę późnym wieczorem Klikowską w stronę centrum. Wiadomo, z jednej strony ścieżka rowerowa. Jakie było moje zdziwienie gdy nagle przed maską zobaczyłam rowerzystę. Oczywiście zero odblasków, na czarno ubrany i pomyka sobie jezdnią....
Propos rowerzystów to ostatnio jakiś wyścig chyba Krakowską pomykał... wszystko byłoby ok, ale dlaczego nagle blokuje się ulice bez wcześniejszego poinformowania ludzi o tym?
Cytat od jednego ze Strażników Miejskich wyższą rangą (jak mniemam, bo jeździ samotnie): "w innych krajach to tydzień temu by tablice informacyjne stały"... a u nas nawet Straż Miejska była zaskoczona : |
nooo - samochód mi obstawili barierkami już myślałem, że za jakieś straszliwe przestępstwo aresztowali bidnego osiołka, a najlepsze, że deszczyk pokropił i jedyny wyścig to samotne potyczki kolarzy z rolkami
Zwierciadła Nehaleni dzielą się na uprzejme i rozbite
Keleos, kilka dni wczesniej juz były komunikaty o tym jakie ulice i w jakich godzinach będa zamknięte dla ruchu. Pewnie tylko "zapomnieli" mieszkańców ulicy powiadomić jakimś plakatem.
A SM to normalne, że nic nie wie - ale samochód "kryzysowy" jeździł po Krakowskiej prawie non-stop. Straszny kryzys mamy w mieście, skoro oni muszą tak nim jeździć.
maup pisze:nooo - samochód mi obstawili barierkami już myślałem, że za jakieś straszliwe przestępstwo aresztowali bidnego osiołka, a najlepsze, że deszczyk pokropił i jedyny wyścig to samotne potyczki kolarzy z rolkami
czyżby białe auto osobowe z "dostawczą" tylną częścią ?
Wczoraj wieczorem na Krzyskiej kolejny "taniec" w efekcie którego rozwalone dwa betonowe słupki i betonowe ogrodzenie plebanii. Niedawno dopiero naprawiłem ogrodzenie u teściowej po drugiej stronie ulicy.
Całe szczęście, że ciągiem pieszo-rowerowym nikt nie szedł czy nie jechał bo masakra pewna.
W obydwu przypadkach były to Focusy.