Właśnie wracałem do domu, kiedy to me oczy ujrzały migające światełka na skrzyżowaniu ul. Szujskiego i ul. Szkotnik.
Za zgodą pana policjanta [


Nie wiem jak kierowca, ale auto na żywo wygląda nieciekawie... na zdjęciu tego nie widać ; (
Żółte jest na każdym skrzyżowaniu ze światłami, a jednak tylko na tym różnica między jedną fazą a drugą jest taka krótka. Ja nie znam innego skrzyżowania w Tarnowie na którym tak często zdarzałoby mi się ruszać na zielonym w chwili gdy z innego kierunku przeskakuje jeszcze jakiś spóźnialski.LordRuthwen pisze:Roberto, od tego jest żółte, żeby zdążyć się zatrzymać, jeśli widział żółte i nie zdążył wyhamować to ile jechał?
Ale to się już zmieniło! Kiedyś to był wielki problem i potwierdzam to co piszecie. Ale teraz od strony Mościc można spokojnie wjechać na "ciemnozielonym"Roberto pisze:Żółte jest na każdym skrzyżowaniu ze światłami, a jednak tylko na tym różnica między jedną fazą a drugą jest taka krótka. Ja nie znam innego skrzyżowania w Tarnowie na którym tak często zdarzałoby mi się ruszać na zielonym w chwili gdy z innego kierunku przeskakuje jeszcze jakiś spóźnialski.LordRuthwen pisze:Roberto, od tego jest żółte, żeby zdążyć się zatrzymać, jeśli widział żółte i nie zdążył wyhamować to ile jechał?
I rzeczywiście jest jeszcze problem z kierunku od Mościc jak napisał druid. Też mi się zdarzyło nie raz skręcić w lewo w kierunku ronda i wjeżdżałem na skrzyżowanie nawet jeszcze na zielonym, a gdy wjeżdżałem w Szkotnik to pierwsi już zaczynali startować na swoim zielonym. Wniosek; w ciągu tych kilku sekund od kiedy wjechałem na skrzyżowanie do chwili gdy wjechałem w Szkotnik światła dla mojego kierunku zdążyły się zmienić z zielonego na czerwone i jeszcze dla kierunku od strony ronda zdążyło się zrobić zielone. Tak jest chyba od zawsze.