5 dodatkowych radiowozów to dosc malo bo po sławnym wypadku na rondzie tymczasowym to na Starodąbrowskiej juz miejaca do parkowania kolejnych radiowozów brakować zaczynalo
Zablokowana jest autostrada A4 w obu kierunkach. Na 521 km, w kierunku Krakowa, pomiędzy węzłami Tarnów i Dębica, doszło do wypadku z udziałem sześciu pojazdów.
Standard, spada deszcz i szybcy i bezpieczni, notorycznie siedzący na zderzakach dostają kopa w du*ę od rzeczywistości. Niestety przy okazji ci niewinni też obrywają Strach wyjeżdżać na autostradę, dzicz i świry są tam w większości i jak się czyta gdzieś komentarze na temat wypadków na autostradach, to można się dowiedzieć, że skoro większość chce tak jeździć, to reszta, jeżdżąca spokojnie powinna się dostosować do świrów. No i oczywiście zdaniem autostradowych agresorów to te dozwolone 140 km/h to mało.
Chyba trochę przesadzasz. Nie żebym jakieś tysiące kilometrów na autostradach zaliczał, ale trochę jeżdżę.
Jasne, że świr się trafia, ale zdecydowana większość jeździ spokojnie.
W każdym razie nie mam obaw przed wjechaniem na autostradę.
Mam pytanie czy czasem nie widzicie czegoś dziwnego w takiej sytuacji? Wyprzedzam sznur samochodów na autostradzie jadąc 140km/h w pięknej pogodzie. Nagle na prawym pasie postanawia też wyprzedzić samochód, wychylając się z prędkością 90km/h. Oczywiście w dupie ma lusterka, w dupie ma wszystko co się dzieje wokół niego bo dla niego to prędkość bezpieczna i on akurat w tej sekundzie musi wyprzedzić. To jest okej? Bo o tym jakoś się nie mówi. Mówi się zawsze o prędkości tego na lewym pasie.
W kraksie powyżej nie widzę nic o przyczynach wypadku. Może pękła opona? Może wpadł w poślizg na prawym pasie i przypierdzielił w tego na lewym? Od razu zakładacie, że to z winy siedzenia na zderzaku, prędkości...
I nie, nie bronię nikogo kto siedzi na zderzaku bo to też powinno być bardzo srogo karane. Ale nie znając sytuacji już sobie dobraliście, że było spowodowane prędkością i już ubraliście sobie historyjkę.
Nie. Najczęściej to auto osobowe bądź dostawczak próbuje wyprzedzać bo nie poczeka 10 sekund. Tir dość rzadko się spierdziela na lewy pas jak widzi w lusterku auto jadące dużo szybciej.
Jak się okazało, w trudnych warunkach atmosferycznych, przy silnie padającym deszczu, kierujący samochodem opel, jadąc w kierunku Rzeszowa nie opanował swojego pojazdu, wpadł w poślizg i uderzył w bariery oddzielające pasy ruchu. Podczas obracania pojazdu oraz uderzenia w bariery na przeciwległy pas ruchu został odrzucony kamień lub element mocujący bariery, który uderzył w przednią szybę nadjeżdżającego samochodu ford rozbijając ją. Wówczas kierowca forda zaczął hamować, a za min zaczęły hamować pozostałe pojazdy. Nadjeżdżający, kolejni kierowcy nie zdążyli się zatrzymać i uderzali w poprzedzające samochody.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Nie wiem jak było w tym przypadku, ale na autostradach rzadko można zauważyć utrzymywanie przez kierowców bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu. Jeśli samochód nieoczekiwanie zahamuje, to łatwo o kraksę z udziałem kilku kolejnych aut.
"Siedzenie na zderzaku" jest nagminne, tam gdzie powinien być bezpieczny odstęp tłoczą się 3-4 samochody. Wygląda to najczęściej tak jak na tym obrazku
(przy 130 km/h ok. 70 metrów to bezpieczny odstęp)