pb pisze:Ja zrozumiałem tę wypowiedź przedstawiciela PKW w ten sposób, że podpisy zostały złożone 31 sierpnia, ale wniosek o wydanie zaświadczenia już 1 września. Jeśli odbyło się to w ten sposób, to tylko siąść i płakać nad fachowcami ze sztabu Korwina.
No a NP twierdzi, że dopełniła
wszystkich formalności przed północą 31 sierpnia. Tłumaczenie komisji wydaje mi się dziwne , bo do tej pory jako powód odmowy rejestracji w całym kraju podawała to, że do 31 sierpnia Nowa Prawica nie miała zarejestrowanych 21 komitetów (a nie miała bo okręgowa komisja wyborcza ociągała się ze zliczeniem głosów w okręgu 20 i 21 ). Teraz nagle wyskakują z tym, że nie było wniosku. Coś ktoś tu kręci. Ale z określeniem jak było sąd nie będzie miał problemów. O ile wreszcie któryś zajmie się sprawą
Osobną sprawą jest to, że ci ludzie nie potrafią złożyć kompletu dokumentacji do sądu. Pal licho przeoczony jakiś papierek, ale żeby zapomnieć się podpisać?!
No owszem trochę blamaż, chociaż w dużym pośpiechu dopuszczalny, takie wpadki wcale nie są rzadkie

.
Ale co racja to racja. NP z pewnością nie wygrałaby konkursu na najbardziej profesjonalną partię na scenie politycznej (dlatego po ich ewentualnym wejściu do sejmu nie spodziewam się kompletnie niczego - przynajmniej nie przez 90% czasu trwania pierwszej kadencji sejmowania, dobrze będzie jak przez pierwszy miesiąc załapią w którym okienku odbiera się wypłatę

).
Nie zapominaj jednak, że to głównie hobbyści którzy dysponują bardzo skromnymi środkami - przecież finansują się w całości sami, ze składek członków i fanów (a uczniowie ostatnich klas liceum i studenci nie należą do osób najzamożniejszych

). Taki Palikot to przy nich bogacz nie mówiąc już o komfortowej sytuacji bandy czworga otrzymującej całkiem niemałe subwencje od podatników. JKM wydał ostatnio na kampanię prezydencką coś koło 200 tys złotych, Pawlak który uplasował się za nim wydał 3,5 mln Napieralski któremu jakimś cudem udało się zająć 3 miejsce wydał 4 mln a Jarek i Bronek po około 15 mln złotych. Wychodzi na to, ze wybory wygrywa ten kto ma najwięcej pieniędzy z subwencji a najwięcej pieniędzy z subwencji ma ten kto wygrywa wybory. Błędne koło.
Na pocieszenie można dodać, że PKW składająca się z sędziów dość szacownych organów składając wniosek do sądu pogubiła część załączników do dokumentacji. Więc nie tylko prawnik KNP zawalił
Inna sprawa to w ogóle kwestia po cholerę trzeba zbierać tyle podpisów przy rejestracji kandydatów. W USA senatorem została babka, której w ogóle nie było na listach a ludzie sami ją dopisywali. W wielu krajach Europejskich wystarczy zebrać kilka tysięcy podpisów w skali kraju a u nas kilkadziesiąt a nawet kilkaset tysięcy podpisów wymagają. Jedyne wytłumaczenie jest takie aby "byle kto nie mógł kandydować" a wyborcy mieli wybór jedynie spośród kandydatów "najlepszej" jakości pochodzących z partii które już w sejmie są. W ogóle cały system wyborczy daje ogromną przewagę ugrupowaniom parlamentarnym marginalizując opozycję pozaparlamentarną. Do tej pory od wyborów w 1993 roku jedynym ugrupowaniem które wprowadziło do sejmu posłów nie mając ich w nim wcześniej była Samoobrona (niech mnie ktoś poprawi jeżeli się mylę) Przecież nie da się tego wytłumaczyć tym, że Polacy tak są zadowoleni z tego co oferują im politycy, że inne ugrupowania spalone są już na starcie.