Zachęcam do zapoznania się z artykułem:
Mamy jeszcze wiele do zrobienia zawartym w bieżącym numerze magazynu
Rowertour.
(...)
Postanowiliśmy się przyjrzeć prorowerowej polityce, wysyłając identyczne ankiety z dziewiętnastoma pytaniami do szesnastu miast wojewódzkich. Pytaliśmy między innymi o liczbę kilometrów dróg rowerowych, ich rodzaj, ubiegłoroczne i planowane inwestycje, zasady współpracy władz z lokalnymi organizacjami rowerowymi. Z odpowiedzi wyłonił się obraz rowerowej Polski, czasem chaotycznej, innym razem ambitnej, ale na pewno takiej, w której wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia.
(..)
Wyniki ankiety - ciekawe, że w Gdańsku nie buduje się tego tworu jakim są "ukochane" ciągi pieszo-rowerowe.
W Gdańsku stworzono stanowisko tzw. Oficera Rowerowego, który odpowiada za cyt." Inicjowanie, konsultowanie, zlecanie i monitorowanie działań mających na celu rozwój komunikacji rowerowej, w tym działań na rzecz likwidacji prawnych i architektonicznych barier rozwoju komunikacji rowerowej. Opiniuje wszystkie projekty zawierające elementy infrastruktury rowerowej."
Dodatkowo cyt."W ramach budowy trasy W-Z w Gdańsku mają szansę powstać nowatorskie na skalę krajową rozwiązania przebiegu wydzielonej drogi rowerowej przez skrzyżowania o ruchu okrężnym (rondo). Zmiany do projektów będą wprowadzone na wniosek
Oficera Rowerowego. W zależności od typu ronda droga rowerowa będzie miała następujący przebieg: 1. – jako jednokierunkowy, wydzielony pierścień wokół ronda z niweletą dopasowaną do niwelety jezdni (w przypadku ronda o dwóch pasach ruchu), 2. poprzez włączenie drogi rowerowej do ruchu po rondzie z sugerowanym torem jazdy środkiem pasa (w przypadku małego ronda o jednym pasie ruchu)."
Należy także wspomnieć o monitorowanych zadaszonych parkingach rowerowych, fajnie byłoby mieć takie w naszym mieście gdzie rower potrafi zniknąć sprzed komendy na Narutowicza, co już zakrawa na kpinę.
I jak w takim świetle ocenić nasze ścieżynki?