Mi wydaje sie, że to właśnie beton łatwiej "rozebrać" - po pierwsze nie musimy się przejmować kostkami - "prujemy" beton na kawałki i po krzyku.
Po drugie, jak mamy "płytę" betonową to można ją podnieść, jak się nie złamie to fajnie, jak się połamie? Patrz punkt pierwszy.
Po zakończemu remontu połamaną płytę mozna wykorzystać jako gruz i wypełniacz dziury, po zalaniu takiego "gruzu" mamy ładną i często bardziej wytrzymałą płytę.
A kostka? Najpier rozbieramy, później pieczołowicie układamy - parę osób musi się bawić. Przygotowanie podłoża musi być dobre, tyle, że pod beton nie musimy się bawić w idealnie równą powierzchnię - beton wypełni "dołki" - a w kostce powstaną zagłębienia.
Suma sumarum - proces rozbiórki kostki jest dłuższy, do betonu wystarczy młot pneumatyczny lub mały dźwig, zaś proces powtórnego kładzenia w przypadku betonu jest dużo tańszy i mniej podatny na błędy i niedoróbki. No i pózniejsza konserwacja betonu jest tańsza i łatwiejsza niż kostki.
Nie bez powodu biorąc pod uwagę koszty w całym okresie eksploatacji betonowe drogi są od 30% do nawet 50% tańsze.