Nie tyle kłapią, co kłamią.opornik pisze:Kłapią, kłapią w sprawach które ich nie dotyczą. To nie fer.
[ tarnow] Haracz na kościół
No, wiesz. Dla mnie nie jest to tylko kłamstwo. Niektóre wpisy są oszczerstwem. A to już inny poziom podpadania pod paragrafy.ad2222 pisze:Nie tyle kłapią, co kłamią.
http://sjp.pwn.pl/slownik/2496801/oszczerstwo
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Ja z kolei uważam, że kłapią obie strony. Określanie czegokolwiek jako "zaległe" sugeruje wprost, że jest "należne" a to jest już kłamstwo i wywieranie na czytającym presji. Za podobne praktyki stosowane przez nieuczciwe firmy pseudo windykacyjne czy wręcz oszustów sądy wydają wyroki i tu się kiedyś nadgorliwy proboszcz może przejechać. Z kolei różnica między m-3 a parafią jest taka, że rodziny po jej założeniu zlikwidować się nie da, tymczasem parafia nie potrafiąca się utrzymać winna znać swoje miejsce na świecie, a konkretnie jego brak, skoro nie potrafi wyżyć z "co łaska".opornik pisze:Każdy identyfikujący się z Kościołem, parafią powinien poczuwać się do obowiązku łożenia na ich potrzeby.
W przypadku parafii mamy do czynienia z dwoma przypadkami. Pierwszy to sytuacja kiedy budowany jest kościół a drugi to sytuacja kiedy mówimy o bieżącym utrzymaniu.
Logicznym jest, że oba przypadki są diametralnie różne jeżeli chodzi o ilość kasy.
Wybrane Rady Parafialne czy Duszpasterskie wspólnie z proboszczem ustalają sposób pozyskiwania pieniędzy na inwestycje. Wybierającym pozostaje przyjąć do wiadomości i ewentualnie zastosować się do ustalonych zasad.
Nikt nikogo nie zmusza i nie straszy komornikiem. Niepłacącym nic nie grozi a z doświadczenia wiem, że pewna forma przypomnienia i prośby przynosi efekty.
Każdy prowadzący gospodarstwo domowe niech sobie przemnoży swoje potrzeby finansowe przez różnicę potrzeb i otrzyma wynik.
Potrzeba tylko odrobiny dobrej woli aby zauważyć różnicę potrzeb w M-3 i w parafii.
Dziwi mnie tylko niezwykła aktywność osób niepraktykujących i nieidentyfikujących się z parafią. Kłapią, kłapią w sprawach które ich nie dotyczą. To nie fer.
Skoro coś zostało ustalone a nie zostało zrealizowane to mówimy o zaległościach. Proste.Roberto pisze:Określanie czegokolwiek jako "zaległe" sugeruje wprost, że jest "należne"
Na prawdę wierzysz w to co napisałeś? Jak się nie dorzucisz to z czego parafia ma się utrzymać? Z czego ma zapłacić za bieżące utrzymanie? Z czego ma zapłacić za wykonanie elewacji, za budowę ołtarza, posadzki, parkingu przed kościołem?Roberto pisze:Z kolei różnica między m-3 a parafią jest taka, że rodziny po jej założeniu zlikwidować się nie da, tymczasem parafia nie potrafiąca się utrzymać winna znać swoje miejsce na świecie, a konkretnie jego brak, skoro nie potrafi wyżyć z "co łaska".
Piszesz "co łaska". Byłem dzisiaj o 19 na mszy u Filipinów. Twoje "co łaska" wyglądało w ten sposób: w koszyku było kilka papierowych banknotów 10 zł i trochę więcej klepaków.
Umiesz liczyć? To policz i przestań mieszać.
A przyznasz, że Filipini odbiegają od przeciętności.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Piękne to były czasy dziesięciny. Bardzo fajny jeż ten system niemiecki. Szkoda, że w Polsce nie wprowadzono 1% dodatkowego podatku na wybraną instytucję religijną. To rozwiązałoby wiele spraw. Niestety ujawniłoby też realny procent wiernych.
Jeśli chodzi o plebana D. to od dawna wiadomo, że nie jest on wzorem cnót. Bez wątpienia dzięki takiej postawie Tamtejszy kościół został wyposażony w krótkim czasie i nadal jest doposażany. Pytanie tylko, czy o to chodzi. Znam osobiście wiele osób, które przestały uczęszczać do tamtejszej parafii właśnie z powodu plebana. Myślę, że w tym obszarze jest to duża porażka.
Jeśli wspólnie ustaliło się jakiś limit na utrzymanie i rozbudowę kościoła parafialnego, to w miarę dobrego smaku i rozumu, można wymagać od parafian wywiązania się z pewnych zobowiązań. Tylko z tego co wiem, to nie były wspólne ustalenia, a raczej pewien narzucony system. Po drugie - trzeba też znać umiar - przy odrobinie fantazji można upiększać bez końca. Jednak ludziom ostatnio się nie przelewa, co należałoby uwzględnić.
Porównując styl zdobywania pieniędzy przez plebana Dutkę z innymi plebanami, można odczuwać pewien niesmak.
Jeśli chodzi o plebana D. to od dawna wiadomo, że nie jest on wzorem cnót. Bez wątpienia dzięki takiej postawie Tamtejszy kościół został wyposażony w krótkim czasie i nadal jest doposażany. Pytanie tylko, czy o to chodzi. Znam osobiście wiele osób, które przestały uczęszczać do tamtejszej parafii właśnie z powodu plebana. Myślę, że w tym obszarze jest to duża porażka.
Jeśli wspólnie ustaliło się jakiś limit na utrzymanie i rozbudowę kościoła parafialnego, to w miarę dobrego smaku i rozumu, można wymagać od parafian wywiązania się z pewnych zobowiązań. Tylko z tego co wiem, to nie były wspólne ustalenia, a raczej pewien narzucony system. Po drugie - trzeba też znać umiar - przy odrobinie fantazji można upiększać bez końca. Jednak ludziom ostatnio się nie przelewa, co należałoby uwzględnić.
Porównując styl zdobywania pieniędzy przez plebana Dutkę z innymi plebanami, można odczuwać pewien niesmak.
Też tak myślę.lll pisze:Bardzo fajny jeż ten system niemiecki.
Nie znam osobiście proboszcza Dutki ale nie śmiem oceniać Jego cnót.lll pisze:Jeśli chodzi o plebana D. to od dawna wiadomo, że nie jest on wzorem cnót. Bez wątpienia dzięki takiej postawie Tamtejszy kościół został wyposażony w krótkim czasie i nadal jest doposażany. Pytanie tylko, czy o to chodzi. Znam osobiście wiele osób, które przestały uczęszczać do tamtejszej parafii właśnie z powodu plebana. Myślę, że w tym obszarze jest to duża porażka.
Wyposażony i doposażany? Jaśniej może jaśnie panie?
Zapytaj proboszcza o te "wspólne ustalenia". On nie gryzie.lll pisze:Jeśli wspólnie ustaliło się jakiś limit na utrzymanie i rozbudowę kościoła parafialnego, to w miarę dobrego smaku i rozumu, można wymagać od parafian wywiązania się z pewnych zobowiązań. Tylko z tego co wiem, to nie były wspólne ustalenia, a raczej pewien narzucony system. Po drugie - trzeba też znać umiar - przy odrobinie fantazji można upiększać bez końca. Jednak ludziom ostatnio się nie przelewa, co należałoby uwzględnić.
A co to jest "umiar przy odrobinie fantazji"?
Wiem doskonale, że ludziom się nie przelewa. Ale nikt nie żąda comiesięcznej wpłaty w wysokości 1 tys. zł.
No to na chwilę postaw się w sytuacji proboszcza, ks. Dutki i pomyśl co możesz zrobić.lll pisze:Porównując styl zdobywania pieniędzy przez plebana Dutkę z innymi plebanami, można odczuwać pewien niesmak.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Ja znam osobiście i nie mówię tego bezpodstawnie.opornik pisze:Nie znam osobiście proboszcza Dutki ale nie śmiem oceniać Jego cnót.
To chodzi o pewien standard kościoła. Wiadomo, że ławki muszą być (chociaż mogą być też takie wypasione), ale np. wiele parafii na witraże to czeka dziesiątki lat, bo to bardzo droga sprawa, a nie jest niezbędna. Wybrukowane chodniki i pomnik papieża, to też pewien "luksus" zwłaszcza biorąc pod uwagę, w jak krótkim czasie to wszystko zostało dokonane.opornik pisze:Wyposażony i doposażany?
lll pisze: trzeba też znać umiar - przy odrobinie fantazji można upiększać bez końca.
Wyrwane z kontekstu i bez spacji, zasadniczo zmienia znaczenie.opornik pisze:umiar przy odrobinie fantazji
Jeśli zaś chodzi o samo meritum, to można nieustannie wymyślać kolejne niezbędne rzeczy i tworzyć je z ofiar - np nowe dzwony, bo tamte mają brzydki kolor.
Porównując Dutkę, do obecnego papieża, odnoszę wrażenie, że zupełnie inaczej interpretują kwestię posłannictwa kapłana.opornik pisze:No to na chwilę postaw się w sytuacji proboszcza, ks. Dutki i pomyśl co możesz zrobić.
Nie oceniam Dutki jednoznacznie, bo jest faktem, że wyposażył kościół w krótkim czasie. Osobiście nie podoba mi się styl.
Na marginesie - Gdy powstawały plany budowy kościoła, to pierwotnie miał on stać w centrum dużego osiedla, dlatego projekt budowli był tak wielki, żeby ogarnąć dużą liczbę parafian. Osiedle jak widać dzisiaj nie powstało, a kościół stoi.
Oczywiście, że masz do tego prawo jeżeli poczuwasz się do członka wspólnoty.lll pisze:Osobiście nie podoba mi się styl.
Tylko, że pisanie na forum moim zdaniem nie ma sensu. Udaj się do plebana i przedstaw mu swoje argumenty. Rozmowa, rozmowa i raz jeszcze rozmowa. Znam to ze swojego punktu widzenia

lll pisze:Na marginesie - Gdy powstawały plany budowy kościoła, to pierwotnie miał on stać w centrum dużego osiedla, dlatego projekt budowli był tak wielki, żeby ogarnąć dużą liczbę parafian. Osiedle jak widać dzisiaj nie powstało, a kościół stoi.

Plany upadły a kościół pozostał na obrzeżach.
Hmm, powołanie, posłannictwo a gospodarzenie to jakże różne sprawy.lll pisze:Porównując Dutkę, do obecnego papieża, odnoszę wrażenie, że zupełnie inaczej interpretują kwestię posłannictwa kapłana.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
opornik pisze:Skoro coś zostało ustalone a nie zostało zrealizowane to mówimy o zaległościach. Proste.

Ustalone jest wtedy jak masz podpisaną umowę na którą zgadzają się OBIE STRONY.
Dokładnie.Roberto pisze:Ja z kolei uważam, że kłapią obie strony. Określanie czegokolwiek jako "zaległe" sugeruje wprost, że jest "należne" a to jest już kłamstwo i wywieranie na czytającym presji.
Przed laty polonisto od siedmiu boleści.opornik pisze:pracowałem dawno temu, przed latami
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
Proboszcz zabawnie pojmuje demokrację. To co rada parafialna mu klepnie, on podaje, że wszyscy parafianie się zobowiązali.Kulfon pisze:Ustalone ? przez radę parafialną ?
Tak mówił, gdy wstawiano witraże, kupił działkę pod parking (bo ktoś już chce wybudować sklep z alkoholem), dzwony, koszmarny pomnik.
Dziwne, ale widocznie działa.
Nikt Panu nie da tyle, ile ja mogę obiecać (KMN)
Żeby coś było "należne" musi wynikać ze stosunku obu stron a nie tylko jednej z nich, jeśli więc proboszcz nie ma z parafianami umowy cywilno-prawnej czyniącej ze składki obowiązek dobrowolnie przyjęty przez tych ostatnich, to sugerowanie zaległości podpada już co najmniej pod próbę wyłudzenia, a i kilka innych paragrafów pewnie też by się znalazło.opornik pisze:Skoro coś zostało ustalone a nie zostało zrealizowane to mówimy o zaległościach. Proste.Roberto pisze:Określanie czegokolwiek jako "zaległe" sugeruje wprost, że jest "należne"
-
Autor tematu - Prytan
- Posty: 129
- Rejestracja: 07-10-2011, 11:34
- Lokalizacja: po co Ci to wiedzieć?
Żadne kłamstwo koledzy i koleżanki - czytajcie dobrze
Może i lipne pokazał mi pismo. Może i ludzie kłamią, lecz w każdym kłamstwie trochę prawdy jest.
Rozmawiałem ze znajomymi, którzy mieszkają na OS. Zielonym, na Westerplatte i co 4 osoba mówi o wezwaniach do zapłaty i straszeniu komornikiem. To podobno były metody Dutki na początku jego kadencji. Fakt teraz ksiądz się uspokoił. I nikt mi nie wmówi, że obowiązkiem katolika jest łożenie na kościół.
Nie ma obowiązków - też mi się w głowie nie mieści, w tylu parafiach co mieszkałem - żaden ksiądz nie wysyłał zaproszeń do zapłaty,
Im się w głowach przewraca. - zbiera na witraże, a po co? Szyby nie wystarczą? Zbiera teraz na wystrojenie ołtarzu, a co w dotychczasowym jest złego? Chce żyć w rozpuście? Niech sam za nią zapłaci - to moje zdanie i będę go bronił
Nie napisałem, że tak jest, napisałem co widziałem i co słyszałem od ludzi.już Ci mówie skąd. Znajomy pokazał mi z tamtego roku pismo od księdza D nakazujące uregulowanie zaległych opłat, a inaczej sprawe skieruje do komornika
Może i lipne pokazał mi pismo. Może i ludzie kłamią, lecz w każdym kłamstwie trochę prawdy jest.
Rozmawiałem ze znajomymi, którzy mieszkają na OS. Zielonym, na Westerplatte i co 4 osoba mówi o wezwaniach do zapłaty i straszeniu komornikiem. To podobno były metody Dutki na początku jego kadencji. Fakt teraz ksiądz się uspokoił. I nikt mi nie wmówi, że obowiązkiem katolika jest łożenie na kościół.
Nie ma obowiązków - też mi się w głowie nie mieści, w tylu parafiach co mieszkałem - żaden ksiądz nie wysyłał zaproszeń do zapłaty,
Im się w głowach przewraca. - zbiera na witraże, a po co? Szyby nie wystarczą? Zbiera teraz na wystrojenie ołtarzu, a co w dotychczasowym jest złego? Chce żyć w rozpuście? Niech sam za nią zapłaci - to moje zdanie i będę go bronił

po co Ci to wiedzieć? Im mniej wiesz tym dłużej żyjesz
-
- Archont
- Posty: 521
- Rejestracja: 20-12-2010, 18:24
Dutkę za to można podać do sądu za:
na przykład - nękanie,
- lub próbę oszustwa i podejrzenie popełnienia przestępstwa do prokuratury i donos do Urzędu Skarbowego czy się z tych pieniędzy w jakiejkolwiek formie rozlicza, płaci podatki i tak dalej,
- można co tydzień lub co miesiąc Dutce wysyłać swoje rachunki i propozycje swoich zakupów i czekać na jego reakcję.
Możliwe ze proboszcz Dutka powiązany jest z jakąś piramidą finansową lub inną tajną organizacją wyłudzającą pieniądze.
Możliwe że proboszcza drzewo genealogiczne pochodzi z gór, wszak górale widzą w naiwniakach tylko dutki.
na przykład - nękanie,
- lub próbę oszustwa i podejrzenie popełnienia przestępstwa do prokuratury i donos do Urzędu Skarbowego czy się z tych pieniędzy w jakiejkolwiek formie rozlicza, płaci podatki i tak dalej,
- można co tydzień lub co miesiąc Dutce wysyłać swoje rachunki i propozycje swoich zakupów i czekać na jego reakcję.
Możliwe ze proboszcz Dutka powiązany jest z jakąś piramidą finansową lub inną tajną organizacją wyłudzającą pieniądze.
Możliwe że proboszcza drzewo genealogiczne pochodzi z gór, wszak górale widzą w naiwniakach tylko dutki.
Ciepiela - co dziś zrobiłeś dla Tarnowa?
-
Autor tematu - Prytan
- Posty: 129
- Rejestracja: 07-10-2011, 11:34
- Lokalizacja: po co Ci to wiedzieć?
Za nękanie i owszem - teraz jest takie prawo, że jaką kolwiek ofertę handlową, etc. wysyłaną do osób fizycznych trzeba posiadać na nią zgodę.małopolska2 pisze:Dutkę za to można podać do sądu za:
na przykład - nękanie,
- lub próbę oszustwa i podejrzenie popełnienia przestępstwa do prokuratury i donos do Urzędu Skarbowego czy się z tych pieniędzy w jakiejkolwiek formie rozlicza, płaci podatki i tak dalej,
- można co tydzień lub co miesiąc Dutce wysyłać swoje rachunki i propozycje swoich zakupów i czekać na jego reakcję.
Możliwe ze proboszcz Dutka powiązany jest z jakąś piramidą finansową lub inną tajną organizacją wyłudzającą pieniądze.
Możliwe że proboszcza drzewo genealogiczne pochodzi z gór, wszak górale widzą w naiwniakach tylko dutki.
Za rozliczenie podatków - NIE bo księża są zwolnieni (jeszcze) z podatku. Co do rozliczeń. Niby pod koniec roku pokazuje zapiski ludziom co i za co kupił lecz ile w tym prawdy...
Ktoś z kolegów wyżej porównywał kościół do M-3 - złe trafienie.
W kościele gospodarzem jest proboszcz, w M-3 ty jesteś gospodarzem - czy za to, że ktoś do ciebie przychodzi każesz mu płacić za prąd? i tu sama odpowiedź się nasuwa czy proboszcz jako gospodarz parafii powinien żądać pieniędzy od parafian?
po co Ci to wiedzieć? Im mniej wiesz tym dłużej żyjesz
Zdecydowanieredakcjazh pisze:Może i ludzie kłamią, lecz w każdym kłamstwie trochę prawdy jest.

Mieszkam na Zielonym, nigdy nie słyszałem o komorniku, pojawiały się jedynie głosy, że problem może być przy komunii, bierzmowaniu, pogrzebie etc. Nie łożył, nie będziemy upraszczać spraw. Podkreślam: Tylko głosy!redakcjazh pisze:Rozmawiałem ze znajomymi, którzy mieszkają na OS. Zielonym, na Westerplatte i co 4 osoba mówi o wezwaniach do zapłaty i straszeniu komornikiem. To podobno były metody Dutki na początku jego kadencji. Fakt teraz ksiądz się uspokoił. I nikt mi nie wmówi, że obowiązkiem katolika jest łożenie na kościół.
Proboszcz uspokoił się kilka lat temu, do dziś pamiętam płomienną mowę, podczas której ogłosił, że chciał odejść, ale przyszli parafianie i przekonali go do pozostania. Że nikt nie docenia itd, itp. I od wtedy chodzę na dół do NSPJ...
Nikt nikogo pod pistoletem nie trzyma. Terytorialnie należę do par. Karoliny, chodzę do NSPJ i żyję. Ksiądz po kolędzie przychodzi, pyta dzieci, czy chodzą do kościoła, do którego. Dzieci mówią zgodnie z prawdą. A ksiądz stwierdza, że tam też jest Bóg. I dobrze.
Pisanie głupot, czy to by podburzyć lud, czy poprawić swoje kompleksy jest bezcelowe. Papierek został pokazany, nic w gruncie rzeczy nie wnosi. IMO EOT.
^
Kluczem do sukcesu w zawodach fonicznych jest klucz sztorcowy.
Bo łączność musi być pewna!
Bo łączność musi być pewna!