Zresztą Niedzielskiego się nie czepiam, bo widać, że coś by robić chciał tylko nie ma zezwolenia z góry. Ogólnie źle to wygląda - rząd boi się reagować w obawie przed spadkiem poparcia co może się skończyć albo kolejnym masowym wymieraniem Polaków gdy służba zdrowia znowu się wysypie, albo totalnym lockdownem wszystkiego za kilka tygodni. Albo co gorsza najpierw jednym, potem drugim.
Ale może się ogarną i znowu choć na kilka dni "spróbują pokazać, że to państwo jednak działa".
A tu wykres liczby hospitalizacji. Czerwona przerywana linia to nowe przypadki zakażeń. W obecnym trendzie gdzieś w drugiej połowie grudnia system opieki zdrowia w Polsce padnie.

Źródło:
https://koronawirusunas.pl/
Ogólnie jak stosunek liczby hospitalizacji do liczby nowych przypadków rośnie minimalnie wolniej niż na jesieni 2020 to niestety już liczba zgonów wydaje się większa obecnie niż przy podobnym poziomie hospitalizacji w zeszłym roku. Co może oznaczać, że w szczycie będzie raportowane po 1500 zgonów covidowych dziennie.