Tarnowskie skrzyżowania w TVP 3 "Jedź bezpiecznie"
maup, podaj przykład, gdzie w okolicy jest takie przejście. I jezszce jedno mam do Ciebie. W myśl prawa, które wyznajesz, że silniejszy / cięższy ma pierwszeństwo, zakładam, że na skrzyżowaniu równorzędnym, jak masz z lewej TIRA to go puszczasz, bo jest więszy od ciebie (mimo, że ty masz pierwszeństwo)
Ja myślę, że te dywagacje (swoją drogą rozbudowane i zawiłe nieco
), można by uprościć do kilku zdań. Kierowca z racji posiadania uprawnienia do poruszania się pojazdami, ma obowiązek znać przepisy i pewne prawa fizyki związane z poruszaniem się pojazdów (prędkość, droga hamowania itp.). Natomiast nie każdy pieszy posiada prawo jazdy i umiejętność właściwej oceny prędkości zbliżającego się samochodu ("zdążę czy nie zdążę"). Dlatego zbliżając się do przejścia dla pieszych, przy którym stoi pieszy lepiej po prostu dla świętego spokoju zatrzymać się i umożliwić mu przejście, a nuż źle oceni naszą prędkość i właduje się przed nas, a jeśli nawet wtargnie i zmusi nas do gwałtownego hamowania tuż przed nim, to nie wiadomo czy kierowca za nami zdąży wyhamować - przerabiałem taką sytuację co prawda nie na przejściu ale na prostej drodze (każde kolejne auto hamowało coraz gwałtowniej, ja zdążyłem, ale niestety ten za mną już nie i takim sposobem miałem auto załatwione z tyłu i nieco z przodu). A jeśli nawet pieszy wtargnie i "trafimy" go przodem, to sami wiecie jak to wygląda z punktu widzenia winy, a nawet jeśli "trafimy" go bokiem, to nie zawsze zostaje ślad na karoserii, żeby można go było uznać za ewidentny dowód wtargnięcia i zostaje szukanie świadków itd. A propos, wczoraj miałem ciekawą sytuację, dojeżdżałem do przejścia, przy którym stało ok. 7-8 osób i zatrzymałem się, pomimo, że nikt nie postawił nawet nogi, ani nie dochodził do skrzyżowania - po prostu stali w miejscu. Zatrzymałem się, a w oczach niektórych wydawało mi się, że widzę jakiś szok albo niedowierzanie. 


Maup - DOKŁĄDNIE TAK - Dura Lex, Sed Lex - choć w tym przypadku nie wymuszasz pierszeństwa i możesz przejechać.
Policja różnie może to zinterpretować : jak zwolnisz to ok, ale jak "przetniesz" to Policja cię może ukarać nie tyle za wymuszenie pierwszeństwa co za nie zachowanie wymaganej ostrożności. Pragraf na to jest w Kodeksie
Ogólnie nawet jak masz bardzo szerokie przejście to nalezy zwolnić i się mocno rozglądać. Bo "coś" może pójśc nie tak - i będzie twoja wina.
Policja różnie może to zinterpretować : jak zwolnisz to ok, ale jak "przetniesz" to Policja cię może ukarać nie tyle za wymuszenie pierwszeństwa co za nie zachowanie wymaganej ostrożności. Pragraf na to jest w Kodeksie

9000 ml A Rh-
Tak uzupełniając. Jedno jezdniowej czteropasmowej. Bo napisałeś, że bez wysepki.maup pisze:Taaaaaak? No to jarząbki kochane wyobraźcie sobie sytuację przejścia na szerokiej dwujezdniowej i czteropasmowej drodze ale BEZ wysepki, więc zebra traktowana jest jako jedno przejście. Jadę prawym pasem z przepisową prędkością i widzę, że po przeciwnej stronie jezdni na przejście wkracza pieszy, który fizycznie nie zdąży dotrzeć na mój pas, nawet gdyby puścił się pędem. w myśl interpretacji, które usiłujecie lansować kierowca powinien natychmiast zatrzymać pojazd (nota bene także stwarzając zagrożenie) a według interpretacji wynikającej z przepisów i zdrowego rozsądku: spokojnie jedzie dalej, gdyż NIE WYMUSZA pierwszeństwa.
To naprawdę tyle, zanim zaczniecie bić dalej tę pianę, poczytajcie jednak przepisy i spróbujcie się nad nimi na spokojnie zastanowić.
Szerokiej drogi i miłych spacerków zakończonych przeżyciem
życzę wszystkim ja
maup.
EOT
Kod: Zaznacz cały
§ 47. 4. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b (przejście dla pieszych, przejazd dla rowerzystów) jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.
Czy sobie go wymyśliłem ??
A może objaśnisz znaczenie tego przepisu - jak w praktyce go stosować ?
Kolejny odcinek serialu "Pojazd-pieszy" w programie Jedź bezpiecznie.
http://www.tvp.pl/krakow/jedz-bezpieczn ... -i/8253631
Kiedy wreszcie w Tarnowie taka akcja?
http://www.tvp.pl/krakow/jedz-bezpieczn ... -i/8253631
Kiedy wreszcie w Tarnowie taka akcja?
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
No i kolejny odcinek "karygodne zachowania kierujących- przejazd na czerwonym"
http://www.tvp.pl/krakow/jedz-bezpieczn ... ii/8308728
Problem w tym że Panowie Policjanci nie znają się na prawie i ludzie dostają mandaty za nic.
Tutaj opisano dokładnie na czym polega problem Policjantów.
http://forum.tvp.pl/index.php?topic=145 ... 050556#new
http://www.tvp.pl/krakow/jedz-bezpieczn ... ii/8308728
Problem w tym że Panowie Policjanci nie znają się na prawie i ludzie dostają mandaty za nic.
Tutaj opisano dokładnie na czym polega problem Policjantów.
http://forum.tvp.pl/index.php?topic=145 ... 050556#new
Jak byś się kiedyś przejechał załadowanym tirem to byś tak nie pisał,on moze wtedy wazyc nawet 40 ton i nie zachamuje jak osobówka.opornik pisze:Normalnie, przy użyciu hamulców.Winter pisze:Jak ma wyhamować kilkunasto tonowy Tir, kiedy jest załadowany ?
Przerażają mnie wpisy zwolenników przejeżdżania na czerwonym "bo jak ma zahamować" ?? Wiecie co? Lepiej nie siadajcie za kierownice samochodów.
Jesli sie wiezie 40 ton to sie jedzie jakby sie wiozlo 40 ton a nie jak osobowka, podpowiadam jedzie sie wolniej zwlaszcza w miescie na swiatlach gdzie w kazdej chwili swiatla moga sie zmienic.grzesk pisze: Jak byś się kiedyś przejechał załadowanym tirem to byś tak nie pisał,on moze wtedy wazyc nawet 40 ton i nie zachamuje jak osobówka.
Ja mysle ze to nie kwestia wyhamowania, a kwestia a moze jeszcze zdąze na zóltym.
Jak te Twoje 40 ton rozgniecie jakis samochod na skrzyzowaniu to tez powiesz ze nie mogles wyhamowac? i ciekawe kogo bedzie wina?
Zgodzisz sie chyba ze mna ze nawet 40 ton jest w stanie wyhamowac, tylko potrzeba wyobrazni, ale co ja o tym bede pisał kierowcy ciezarowych samochodow powinni to wiedziec, a nie zawsze tak jest.
już widzę atak madafaków, którzy będą udowadniać że można i należy jechać na czerwonym bo im się tak podoba. brednie plecone przez kierowcę białego dostawczaka idealnie wpisują się w trend olewania żółtego światła a w najlepszym wypadku traktowania go tak, jak kiedyś zielone migające (swoją drogą szkoda, że odeszło w przeszłość.
przepraszam wszystkich ale będzie ad personam:
w najgorszym - że jeździsz i stosujesz w praktyce prezentowane przez siebie tezy - w tym przypadku życzę Ci z całego serca jak najszybszej utraty uprawnień do prowadzenia pojazdów, oby bez ofiar w ludziach.
przepraszam wszystkich ale będzie ad personam:
twoja wypowiedź w najlepszym wypadku świadczy, że nie masz zielonego ani w żadnym innym kolorze pojęcia o jeździe ciężkim samochodem.grzesk pisze:Jak byś się kiedyś przejechał załadowanym tirem to byś tak nie pisał,on moze wtedy wazyc nawet 40 ton i nie zachamuje jak osobówka
w najgorszym - że jeździsz i stosujesz w praktyce prezentowane przez siebie tezy - w tym przypadku życzę Ci z całego serca jak najszybszej utraty uprawnień do prowadzenia pojazdów, oby bez ofiar w ludziach.
Zwierciadła Nehaleni dzielą się na uprzejme i rozbite
Oj trochę pomyślunku.
Gdyby ustawodawca wymagał zatrzymania pojazdu w czasie trwania sygnału żółtego to długość tego sygnału zależała by od prędkości dopuszczalnej na drodze.
A długość żółtego jest stała 3 s standard.
Przy podniesionej prędkości dopuszczalnej do 70 km/h w pewnych warunkach stosując sie do żółtego sygnału nie zastosujesz się do czerwonego - ustawodawca tego nie wymaga.
Dokładnie opisuje to kopan na forum Jedź bezpiecznie.
Link podałem powyżej.
Gdyby ustawodawca wymagał zatrzymania pojazdu w czasie trwania sygnału żółtego to długość tego sygnału zależała by od prędkości dopuszczalnej na drodze.
A długość żółtego jest stała 3 s standard.
Przy podniesionej prędkości dopuszczalnej do 70 km/h w pewnych warunkach stosując sie do żółtego sygnału nie zastosujesz się do czerwonego - ustawodawca tego nie wymaga.
Dokładnie opisuje to kopan na forum Jedź bezpiecznie.
Link podałem powyżej.
Chapeau bas, dla kierowcy, który odmówił przyjęcia mandatu argumentując, że dzisiaj oskarżą go o przejazd na czerwonym a jutro o zabójstwo, zwłaszcza, że zostało to nagrane. Mógłby się nie kompromitować. Sprawa jest ewidentna i bezdyskusyjna, wjazd na świetle żółtym jest możliwy tylko w sytuacji gdy zatrzymanie wymagałoby gwałtownego hamowania, im dłużej to zielone widzimy z daleka, tym większa szansa, że zaraz się zmieni. No ale Ameryki nie odkryłem.
Wjazd na czerwone, nawet sekundę po jego zapaleniu może skończyć się tragicznie zwłaszcza w sytuacji kiedy z bocznej drogi komuś zapaliło się właśnie zielone i nie ruszał z miejsca, tylko dojeżdżał do skrzyżowania i przestał zwalniać lecz tylko przyspieszył. I taki pojazd może znaleźć się na skrzyżowaniu bardzo szybko - zgodnie z przepisami oczywiście, a sporo jest skrzyżowań gdzie zmiana z czerwonego na zielone odbywa się z bardzo krótkim okresem świecenia światła żółtego - nawet poniżej sekundy.
Dziwi mnie tylko poirytowanie prowadzącego co do koloru pomarańczowego, oczywiste przecież, że ani kolor żółty ani pomarańczowy nie jest kolorem czerwonym, a różne odcienie się zdarzają na sygnalizatorach, bardziej lub mniej blade.

Dziwi mnie tylko poirytowanie prowadzącego co do koloru pomarańczowego, oczywiste przecież, że ani kolor żółty ani pomarańczowy nie jest kolorem czerwonym, a różne odcienie się zdarzają na sygnalizatorach, bardziej lub mniej blade.