Nowa płyta na Rynku

[defekator]

Taaak, przerzućcie na nich koszty zazielenienia rynku i skwerów a sami dalej ładujcie wszędzie kamień i beton. To chyba nie tak powinno być. Miasto winno zacząć od siebie a potem dostosować przepisy ogródkowe.

Z takim podejściem to za przeproszeniem zawsze g...o w tym mieście będzie bo każdy będzie patrzył aby inny zrobił tak aby było dobrze

Przecież tu nie chodzi o zazielenianie rynku i skwerów ale o estetyczną zieleń przy ogródkach piwnych. To co restauratorzy prezentują tam obecnie znacząco odbiega od standardów w podobnych miastach. I nie przesadzajmy z tymi kosztami bo to są kwoty kilkuset złotych na rok.

Zresztą na samym Rynku nie ma zbyt dużej przestrzeni na wprowadzanie zieleni - za wyjątkiem ogródków właśnie. A spora część restauratorów zdaje się nie brać żadnej odpowiedzialności za wygląd wspólnej przestrzeni jaką jest Rynek. Idź tam i się rozejrzyj - jedyny ładny ogródek na całym Rynku to ten przy Hybrydzie.

No i zwracam uwagę, że nie chodzi o to aby restauratorów do czegoś zmuszać - ale aby zachęcić. Jak ktoś będzie chciał dalej mieć jako ozdobę na wpół uschnięte tuje - to dalej będzie mógł je mieć.

[LordRuthwen]

Hybryda akurat od dawna odstaje pod tym względem. A na rynku jest miejsce nawet na drzewa, tylko trzeba chcieć. Niestety lepiej ładować wszędzie kamień, bo potem nie trzeba doglądać ani grabić

Wysłane z mojej budki telefonicznej

[japoneczka01]

Na Placu Kazimierza śliczne ławeczki, ale odkąd tam je postawiono oczywiscie zawsze w pełnym słońcu jak tylko jest, nigdy nikogo nie widziałam co by tam siedział. A co jakiś czas przechodzę tą trasą i sama też nie skorzystałam z tego dobrodziejstwa w obawie o zdrowie ze skwaru.

[figa]

O godzinie 15.000 jedyne miejsca z cieniem w okolicy rynku gdzie można się schować, to ogródki, gdzie trzeba coś zamówić lub...katedra. Plac Kazimierza patelnia. Kamienne siedziska na rynku - patelnia. Plac z fontanną przy Bernardyńskiej - patelnia i kąpielisko dla ubogich.

[japoneczka01]

Fontanna przy Bernardyńskiej okupowana najczęściej przez Cyganów/Romów.

[Jakub Kwaśny]

Taaak, przerzućcie na nich koszty zazielenienia rynku i skwerów a sami dalej ładujcie wszędzie kamień i beton. To chyba nie tak powinno być. Miasto winno zacząć od siebie a potem dostosować przepisy ogródkowe.

Wysłane z mojej budki telefonicznej

"przerzućcie"? Rada Miejska nie od dziś mówi o zieleni, zadrzewianiu i nikt z nas nie maczał palców w betonozie na pl. Kazimierza czy na pl. Sobieskiego. Przypominam, że władza uchwałodawcza nie ma wpływu na to jak zapisane w budżecie pieniądze wydaje władza WYKONAWCZA. Możemy doradzać, krzyczeć, mówić, sugerować, a ostatecznie od 2002 roku DECYZJE podejmuje i bierze za nie odpowiedzialność - Prezydent.

[japoneczka01]

Nie rozumiem jaką rolę w tym odgrywają radni? Radni, a raczej ich głosy to fikcja?
Teraz pytanie do kogo skierować prośbę o pokrycie drewnianymi listwami betonowych ławek na Rynku, które w gorące dni tak się nagrzewają, że nie da się z nich korzystać, a zimą zwyczajnie ziębią i można dostać "wilka" siadając na takim lodzie. A zatem niby są ławki, ale jakby atrapy.

[szopen]

Teraz pytanie do kogo skierować prośbę o pokrycie drewnianymi listwami betonowych ławek na Rynku

Spróbowałbym zainteresować tym tematem Radę Osiedla Starówka i zasugerować takie rozwiązanie. Zdaje się mają realny wpływ na małą architekturę na terenie swojego działania. Domontowanie oparć do niektórych siedzisk na klombach na Wałowej to też zdaje się ich inicjatywa.

[thunderstruck]

"przerzućcie"? Rada Miejska nie od dziś mówi o zieleni, zadrzewianiu i nikt z nas nie maczał palców w betonozie na pl. Kazimierza czy na pl. Sobieskiego. Przypominam, że władza uchwałodawcza nie ma wpływu na to jak zapisane w budżecie pieniądze wydaje władza WYKONAWCZA. Możemy doradzać, krzyczeć, mówić, sugerować, a ostatecznie od 2002 roku DECYZJE podejmuje i bierze za nie odpowiedzialność - Prezydent.

Dokładnie panie radny Jakubie Kwaśny.
Pan jako radny może tylko dwie rzeczy. Pobierać dietę oraz podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta z funkcji.
Jeśli dobrze pamiętam to dwa razy zostało nie udzielone absolutorium z wykonania budżetu co jest równoznaczne z tym że rada może podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum (a w tym wypadku nie traci pan stołka w Radzie Miasta - którego pan popierał w wyborach).
Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę lecz nie przypominam sobie aby którykolwiek z radnych - nieważne z jakiej frakcji - podjął temat w tej sprawie.

[LordRuthwen]

Jako że lato, pogoda i te sprawy to zwiedzam sobie Lubelszczyznę i Roztocze. Dochodzę do jednego wniosku: w Tarnowie mamy byle jaki rynek i brak chęci do poprawy stanu rzeczy. W porównaniu o połowę mniejszego Zamościa to wypada biednie.
Podcienia Zamojskie robią świetną robotę. I w słońce i w deszcz. Z tego co wiem podcienia u nas zostały zamurowane za komuchów: odzyskać i udrożnić.
Zamość remontuje starówkę, ale całkiem inaczej niż my. Mam wrażenie że wszystko jest przemyślane na conajmniej kilka lat do przodu i te remonty są spójne. Co prawda pojawiają się też potworki jak ich ichniejsza klinika kardiologiczna w obrębie twierdzy (nowoczesny budynek wciśnięty między kamieniczki i nadszaniec) ale to chyba jedyny wybryk.
Z tego co zauważyłem snując się po uliczkach starego miasta to nawet szyldów jest zdecydowanie mniej a te które są są stonowane i najczęściej skomponowane w styl budynku, np pekao że szczotkowanego metalu w kolorze mosiądzu przylegający płasko do ściany, da się? No da.
Tak, wiem, Zamość ma więcej turystów niż my, no ale czemu tak jest? Bo twierdza? Może. Bo stare miasto? Też może. Ale starówce w Tarnowie nie brakuje niczego poza konsekwencją i życiem żeby z nimi konkurować.

Wysłane z mojej budki telefonicznej

[defekator]

@LordRuthwen Dokładnie o tym pisałem na poprzedniej stronie Te same wnioski po tym jak zobaczyłem rynek zamojski. Ale tam widać, że nie tylko miasto ma pomysł na rynek, ale i właściciele lokali też. U nas mamy za to przy ogródkach wystawę zaschniętych, rachitycznych tuji.

PS. Jak chcesz się jeszcze bardziej wkurzyć estetyką naszego rynku to jedź jeszcze do Sandomierza.

[kato]

Byłem kilka dni temu w Sandomierzu.
I faktycznie można się wnerwić.
W dodatku od zalewu w Tarnobrzegu aż do granicy Sandomierza przejechałem ścieżka bez zsiadania z roweru.

[LordRuthwen]

Żeby nie być gołosłownym kilka wybranych fotek z Zamościa, widoczne wspomniane podcienia, które ciągną się dookoła rynku i część frontów kamienic (te najładniejsze to ormiańskie). Chodząc po całym starym mieście nie bałem się, że zaraz dostanę w ryj. Klik otwiera większy rozmiar.
I tak, znów zacznę narzekać: dlaczego się da tylko nie tu?

[defekator]

To i ja dorzucę. Typowe ogródki restauracyjne w Zamościu:

[LordRuthwen]

btw. do tego z Twojego ostatniego zdjęcia nie polecam, panie mają problem bo się klient pojawił i trzeba by kartę podać, możesz czekać i czekać.