Po 9 stronach tego wątku postanowiłem się trochę odezwać. Bo widzę, że dużo emocji budzi fakt, że gushman prowadzi profil promocyjny miasta Tarnowa. Nie wiem tylko czy bardziej chodzi o kasę, czy o zlecenie tego zadania na zewnątrz, czy może raczej o fakt, że nie robią tego urzędnicy. Nie jestem na bieżąco i trochę się pogubiłem w tych 9 stronach. Wybaczcie
Kiedyś teksty promocyjne pisał na zlecenie UMT niejaki Marek C. (przywoływany tu czasem z tego czy innego powodu), różne materiały i ekspertyzy - też na zlecenie urzędu wykonywała ta czy inna firma. Niemniej jednak jeśli chcemy być już tak skrupulatni przyjrzyjmy się może także innym przykładom promocji Tarnowa zlecanym na zewnątrz.
Tarnów w świecie promują też katedralne chóry (ten chłopięcy i ten dziewczęcy) otrzymały w ramach współpracy z organizacjami pozarządowymi łącznie
34.000 PLN w 2012 r. do tego
5.000 PLN otrzymała Diecezja na organizację Festiwalu Chóralnego.
Z innej dziedziny - pomocy społecznej, która jest też zadaniem własnym gminy, Tarnów posiłkuje się pomocą organizacji pozarządowych. Mimo, że ma np. ogromny Pałac Młodzieży. To na przykład na:
Zapewnienie dzieciom i młodzieży z rodzin dysfunkcyjnych opieki, pomocy w nauce, organizacji wolnego czasu i zajęć sportowych, udziału w programach profilaktycznych oraz rozwoju zainteresowań poprzez prowadzenie świetlic środowiskowych. (tych przyparafialnych)
Akcja Katolicka otrzymała w 2012 r. -
45.902 PLN
Caritas Diecezji Tarnowskiej otrzymał w 2012 r. -
71.342 PLN
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich otrzymało w 2012 r. -
44.420 PLN
a stowarzyszenie Siemacha na swą placówkę w 2012 r. otrzymało -
504.000 PLN
Nie wiem jak to koresponduje z kwotami jakie uzyskuje gushman za promocję na facebooku, niemniej jednak nie on jeden wykonuje zadania zlecone bądź we współpracy z UMT. On jeden podlega natomiast ścisłej kontroli tu na Agorze, chyba dlatego, że jest jej użytkownikiem.
Sam kiedyś apelowałem o to aby Tarnów był widoczny w mediach społecznościowych, wtedy usłyszałem, że Tarnów ma prestiż i nie jego miejsce na jakiś fejsbukach, pudelkach i innych takich.
Niemniej jednak chyba rykoszetem dostaje się gushmanowi za to, że wykonuje swoja pracę zgodnie ze zleceniem jakie uzyskał. Najwidoczniej zadanie wykracza poza możliwości Wydziału Marki Miasta, ale to chyba nie wina zleceniobiorcy. Czy nam się to podoba czy nie - zamawiającym jest Urząd i gushmana jako zleceniobiorcę obchodzi to co o jego pracy myśli zleceniodawca, którego głową szyją i kręgosłupem jest Prezydent.