Oj chyba nie - wystawienie dokumentu to jedno a realizacja usługi to drugie.
Często otrzymujemy dokumenty z datą Styczniową a ksiegowane i rozliczane są w Grudniu. Trzeba by przeanalizować przepisy ale liczy się chyba czas zawarcia umowy o wykonanie usługi. Jak podnosili VAT na materiały budowlane to było podobnie. Towar dostarczony później a mimo to stawka była niższa - liczył się czas zawarcia umowy kupna-sprzedaży a nie czas dostarczenia towaru.
Można to potraktować przez analogię - zawieram umowę w Grudniu a towar/uslugę otrzymuję w Styczniu. Ale o to musiał bym spytać się Mamy - ona jest specem od VAT'u - jak nie zapomnę to się jutro dowiem - dziś nie będę jej zawracał gitary.
linia nocna N w sylwestra/Nowy rok
Wyglada że zależy od wpłacenia przedpłaty w wysokości 100% usługi/towaru Jeśli płacimy i dostajemy pragon z 2011 to jednak 23% Jeśli zaś wpłacimy zaliczkę/przedpłatę w 2010 roku to nawet jełśi paragon wystawimy w 2011 to nadal będziemy mieli 22%
To dlatego nagle tak wiele osób płaci teraz a chce odbierać towar i faktury w Styczniu.
To dlatego nagle tak wiele osób płaci teraz a chce odbierać towar i faktury w Styczniu.
9000 ml A Rh-
A teraz praktycznie jak ma to wyglądać?
Taksówkarz zaczyna kurs, jest 23:55, w kasie ma starą stawkę, jedzie, mija północ, dojeżdża na miejsce, jest 0:05, taksometr wskazuje... właściwie co wskazuje taksometr? Nie wiem jak działają takie "taksówkarskie" kasy fiskalne, czy tam jest jakiś automat, który z taksometru wrzuca cene za kurs i co tam trzeba, czy taksówkarz wbija w kase wg uznania z palca? I teraz klient chce płacić, a taksówkarz: "chwila, muszę przestawić kasę".
Tak to będzie wyglądać? Właściwie to nie chciałbym byc w tym momencie w skórze taksówkarza i wieźć urzędnika UKS
Taksówkarz zaczyna kurs, jest 23:55, w kasie ma starą stawkę, jedzie, mija północ, dojeżdża na miejsce, jest 0:05, taksometr wskazuje... właściwie co wskazuje taksometr? Nie wiem jak działają takie "taksówkarskie" kasy fiskalne, czy tam jest jakiś automat, który z taksometru wrzuca cene za kurs i co tam trzeba, czy taksówkarz wbija w kase wg uznania z palca? I teraz klient chce płacić, a taksówkarz: "chwila, muszę przestawić kasę".
Tak to będzie wyglądać? Właściwie to nie chciałbym byc w tym momencie w skórze taksówkarza i wieźć urzędnika UKS