Koronawirus w Tarnowie
Re: Koronawirus w Tarnowie
Wprowadzenie pandemii i lockdown teraz jest tak sensowne jak nie wprowadzenie jej bez lockdownu w A/H1N1. Jak i innych chorób zakaźnych np. AIDS/HIV gdzie umiera więcej osób rocznie dalej niż na covid.
Ale pewnie ilość osób zmarłych na AIDS znacząco spadnie bo dopisze się ich do listy covidów. Tak jak innych chorób zakaźnych, przewlekłych czy nieuleczalnych.
Tak wgl. w Brzesku nadal bez podpisania papieru na zgłoszenie się z Covid nie przyjmują na SOR
Ale pewnie ilość osób zmarłych na AIDS znacząco spadnie bo dopisze się ich do listy covidów. Tak jak innych chorób zakaźnych, przewlekłych czy nieuleczalnych.
Tak wgl. w Brzesku nadal bez podpisania papieru na zgłoszenie się z Covid nie przyjmują na SOR
Re: Koronawirus w Tarnowie
@aaee
Padnemi się nie wprowadza, można jedynie jak w przypadku klęski żywiołowej stwierdzić jej wystąpienie. A/H1N1 był jednak znacznie mniej groźnym wirusem - na świńską grypę zachorowało 250-500 mln ludzi podczas gdy zmarło 150-500 tysięcy. Dla corony mamy na ten moment 33 miliony przypadków i 1 milion zgonów. Niedoszacowanie liczby chorych jak i zgonów wydaje się być podobne dla obu chorób. Sam sobie porównaj poziom zagrożenia. Przypominam też, że w przypadku A/H1N1 WHO ogłosiła stan pandemii podobnie jak w przypadku Covid.
Zanim przejdę dalej trzeba zwrócić uwagę na ogólną śmiertelność covida. O pandemi globalnie możemy mówić od marca. Oznacza to, że na półkuli północnej jedynie zachaczyła ona o końcówkę sezonu wirusowego czyli okres zimowo-jesienny. Co prawda zima była na półkuli południowej ale tam zdecydowanie mniejszy odsetek ludzi mieszka w strefie klimatu umiarkowanego z typym okresem zimowym. Teraz zima przechodzi na naszą półkulę, gdzie w tej strefie mieszka dużo więcej ludzi - trzeba wziąć na to poprawkę.
Dodatkowo pojawiają się doniesienia (choć nie ma na to jakiś wiarygodnych badań - jedynie luźne obserwacje i analiza statystyczna przypadków), że covid co prawda robi się mniej śmiertelny. Miejmy nadzieję, że tak faktycznie jest i powoli rzeczywiście będzie przeradzał się w typową chorobę "grypopodobną" tak jak sało się to z A/H1N1, który obecnie jest jednym z wielu zwykłych wirusów grypowych. Na stwierdzenie, że tak na pewno będzie jest jednak za wcześnie. Trzeba wziąć pod uwagę też jeden aspekt tej sprawy - dane o mniejszej śmiertelności pochodzą głównie z krajów rozwiniętych. Zdecydowana większość z nich leży na półkuli północnej - gdzie w ostatnim czasie mieliśmy lato - być może ten spadek spowodowany jest po prostu, że mieliśmy tutaj okres letni - powodujący, że nasze układy odpornościowe działają lepiej. Ostatnio pojawiły się ciekawe badania (wymagające jeszcze potwierdzenia), które moga być za tym przesłanką. Okazało się, że u osób, które nie mają niedoborów witaminy D śmiertelność była nawet o 50% niższa niż u ludzi z niedoborami. Tak się niestety składa, że największe niedobory tej witaminy to okres jesienno-zimowej szarugi.
Co do innych chorób zakaźnych, które powodują więcej zgonów to mamy zapalenie płuc. Szacuje się, że rocznie umiera na nie około 3,5 mln osób. Ale nie ma jednej przyczyny zapalenia płuc - powodowane jest one przez wiele czynników od osłabienia chorobą nowotoworową po dziesiątki rodzajów infekcji tak wirusowych jak i bakteryjnych. Nie ulega wątpliwości, że jeżelli chodzi o zgony za zapalenie płuc Covid będzie w tym roku główną ich przyczyną i znacząco podniesie tą liczbę bijąc pozostałe przyczyny o rząd lub nawet dwa rzędy wielkości.
Dalej mamy biegunki i choroby brudnych rąk - też parę milionów rocznie. Tak się jednak składa, że wystepują one głównie w biedniejszych krajach i wynikają ze złych warynków sanitarnych. Ich potencjał pandemiczny jest niewielki lub wręcz żaden. Cholera nie przeniesie się masowo z indyjskich slamsów na berlińskie lub tarnowskie przedmieścia.
Grypa 290-600 tysięcy zgonów rocznie przy znacznie większej liczbie zachorowań ( w Polsce w ostatnim sezonie mieliśmy 4 mln przypadków i około 150 zgonów. Maksymalne szacunki mówią, że covid mogło mieć w Polsce 1 mln osób przy 2500 zgonów. Co powoduje, że w najlepszym scenariuszu covid jest jakieś 65 razy bardziej niebezpieczny niż grypa jeżeli chodzi o ryzyko zgonu). Dodatkowo grypa w przeciwieństwie do covida nie ma nagłych lokalnych skoków zachorowań i rozkłada się równomiernie. Hospitalizacja chorych na grypę również wymaga mniej nakładu pracy i środków. I zdecydowanie większy odsetek ludzi przechodzi ją łagodnie. Przez co z grypą służba zdrowia jest w stanie bez problemu sobie poradzić - czego nie można powiedzieć o covid.
Wspomniany AIDS to około 1 mln zgonów rocznie - czyli połowa tego co covid który w pół roku dał 1 mln zgonów. Tu również nie ma żadnego ryzyka gwałtownego wzrostu przypadków - choroba jest mniej więcej stablilna. Poza tym jedyne co można by zrobić aby ją ograniczać tak jak próbuje się ograniczać covid to wprowadzenie celibatu, całkowitej monogamii lub obowiązku stosowania prezerwatyw. Rzecz tak nie do wprowadzenia jak i nie do kontrolowania.
Nie jest natomiast prawdą, że AIDS to jedna z głównych tzw. chorób towarzyszących. Cztery najczęściej występujące choroby towarzyszące to choroby układu krążenia, cukrzyca, nadciśnienie i choroby płuc (w tym przykładowo astma) oraz nerek. Czyli coś na co cierpi bardzo duży odsetek osób po 50-60 roku życia. Zwracam uwagę, że to w zdecydowanej większości nie są choroby śmiertelne a takie z którymi przy odpowiedniej opiece medycznej i zdrowym trybie życia można żyć długimi latami. Stąd popularna wśród "niewierzących" teza, że na covid umierają głównie osoby, które i tak by umarły nie jest zgodna z prawdą. 60-latek z którymś tych schorzeń może obecnie spokojnie pożyć jeszcze kilkanaście lat.
Ogólnie problem "nie wierzących w epidemię" wynika z dwóch rzeczy. Pierwsza z nich to jak mi się wydaje niezgoność obrazu które sami sobie stworzyli na podstawie doniesień medialnych z tym co nastąpiło. Stąd fałszywe przekonanie, że media manipulują i kłamią podczas jeżeli porównamy informacje medialne z raportami z badań naukowych to są one zgrubsza zgone i nie zmieniły się znacząco od marca.
Drugą przyczyną jest pewne nieporozumienie. Politycy tworzą wrażenie, że ich głównym celem jest ochrona społeczeństwa przed pandemią - to oczywiście też, ale głównym celem tak na prawdę jest ochrona służby zdrowia przed padnemią. O wiele lepiej brzmi przekaz "musimy ponieść pewne wyżeczenia aby chronić przed śmiercią osoby starsze i słabsze" niż tekst : w w systemie służby zdrowia jest zbyt mało pieniędzy aby dostosować ją do przewidywanej ilości zachorowań jeżeli puścimy pandemię samopas a nawet jak one się znajdą to wyszkolenie ludzi zajmie lata"
I tutaj dochodzimy do sedna - żadna z istniejących dotychczas chorób zakaźnych nie stwarzała aż tak dużego ryzyka przegrzania się systemu opieki zdrowotnej w krajach cywilizowanych jak właśnie covid. I o to wszystko się rozbija.
Co do lockdownu - to tak jak pisałem nie jestem jego zwolennikiem. Niestety im więcej osób, które nie rozumieją gdzie leży zagrożenie związane z covidem tym większe prawdopodobieństwo, że będzie trzeba go wprowadzić. Na to jednak nie ma już pieniędzy.
Padnemi się nie wprowadza, można jedynie jak w przypadku klęski żywiołowej stwierdzić jej wystąpienie. A/H1N1 był jednak znacznie mniej groźnym wirusem - na świńską grypę zachorowało 250-500 mln ludzi podczas gdy zmarło 150-500 tysięcy. Dla corony mamy na ten moment 33 miliony przypadków i 1 milion zgonów. Niedoszacowanie liczby chorych jak i zgonów wydaje się być podobne dla obu chorób. Sam sobie porównaj poziom zagrożenia. Przypominam też, że w przypadku A/H1N1 WHO ogłosiła stan pandemii podobnie jak w przypadku Covid.
Zanim przejdę dalej trzeba zwrócić uwagę na ogólną śmiertelność covida. O pandemi globalnie możemy mówić od marca. Oznacza to, że na półkuli północnej jedynie zachaczyła ona o końcówkę sezonu wirusowego czyli okres zimowo-jesienny. Co prawda zima była na półkuli południowej ale tam zdecydowanie mniejszy odsetek ludzi mieszka w strefie klimatu umiarkowanego z typym okresem zimowym. Teraz zima przechodzi na naszą półkulę, gdzie w tej strefie mieszka dużo więcej ludzi - trzeba wziąć na to poprawkę.
Dodatkowo pojawiają się doniesienia (choć nie ma na to jakiś wiarygodnych badań - jedynie luźne obserwacje i analiza statystyczna przypadków), że covid co prawda robi się mniej śmiertelny. Miejmy nadzieję, że tak faktycznie jest i powoli rzeczywiście będzie przeradzał się w typową chorobę "grypopodobną" tak jak sało się to z A/H1N1, który obecnie jest jednym z wielu zwykłych wirusów grypowych. Na stwierdzenie, że tak na pewno będzie jest jednak za wcześnie. Trzeba wziąć pod uwagę też jeden aspekt tej sprawy - dane o mniejszej śmiertelności pochodzą głównie z krajów rozwiniętych. Zdecydowana większość z nich leży na półkuli północnej - gdzie w ostatnim czasie mieliśmy lato - być może ten spadek spowodowany jest po prostu, że mieliśmy tutaj okres letni - powodujący, że nasze układy odpornościowe działają lepiej. Ostatnio pojawiły się ciekawe badania (wymagające jeszcze potwierdzenia), które moga być za tym przesłanką. Okazało się, że u osób, które nie mają niedoborów witaminy D śmiertelność była nawet o 50% niższa niż u ludzi z niedoborami. Tak się niestety składa, że największe niedobory tej witaminy to okres jesienno-zimowej szarugi.
Co do innych chorób zakaźnych, które powodują więcej zgonów to mamy zapalenie płuc. Szacuje się, że rocznie umiera na nie około 3,5 mln osób. Ale nie ma jednej przyczyny zapalenia płuc - powodowane jest one przez wiele czynników od osłabienia chorobą nowotoworową po dziesiątki rodzajów infekcji tak wirusowych jak i bakteryjnych. Nie ulega wątpliwości, że jeżelli chodzi o zgony za zapalenie płuc Covid będzie w tym roku główną ich przyczyną i znacząco podniesie tą liczbę bijąc pozostałe przyczyny o rząd lub nawet dwa rzędy wielkości.
Dalej mamy biegunki i choroby brudnych rąk - też parę milionów rocznie. Tak się jednak składa, że wystepują one głównie w biedniejszych krajach i wynikają ze złych warynków sanitarnych. Ich potencjał pandemiczny jest niewielki lub wręcz żaden. Cholera nie przeniesie się masowo z indyjskich slamsów na berlińskie lub tarnowskie przedmieścia.
Grypa 290-600 tysięcy zgonów rocznie przy znacznie większej liczbie zachorowań ( w Polsce w ostatnim sezonie mieliśmy 4 mln przypadków i około 150 zgonów. Maksymalne szacunki mówią, że covid mogło mieć w Polsce 1 mln osób przy 2500 zgonów. Co powoduje, że w najlepszym scenariuszu covid jest jakieś 65 razy bardziej niebezpieczny niż grypa jeżeli chodzi o ryzyko zgonu). Dodatkowo grypa w przeciwieństwie do covida nie ma nagłych lokalnych skoków zachorowań i rozkłada się równomiernie. Hospitalizacja chorych na grypę również wymaga mniej nakładu pracy i środków. I zdecydowanie większy odsetek ludzi przechodzi ją łagodnie. Przez co z grypą służba zdrowia jest w stanie bez problemu sobie poradzić - czego nie można powiedzieć o covid.
Wspomniany AIDS to około 1 mln zgonów rocznie - czyli połowa tego co covid który w pół roku dał 1 mln zgonów. Tu również nie ma żadnego ryzyka gwałtownego wzrostu przypadków - choroba jest mniej więcej stablilna. Poza tym jedyne co można by zrobić aby ją ograniczać tak jak próbuje się ograniczać covid to wprowadzenie celibatu, całkowitej monogamii lub obowiązku stosowania prezerwatyw. Rzecz tak nie do wprowadzenia jak i nie do kontrolowania.
Nie jest natomiast prawdą, że AIDS to jedna z głównych tzw. chorób towarzyszących. Cztery najczęściej występujące choroby towarzyszące to choroby układu krążenia, cukrzyca, nadciśnienie i choroby płuc (w tym przykładowo astma) oraz nerek. Czyli coś na co cierpi bardzo duży odsetek osób po 50-60 roku życia. Zwracam uwagę, że to w zdecydowanej większości nie są choroby śmiertelne a takie z którymi przy odpowiedniej opiece medycznej i zdrowym trybie życia można żyć długimi latami. Stąd popularna wśród "niewierzących" teza, że na covid umierają głównie osoby, które i tak by umarły nie jest zgodna z prawdą. 60-latek z którymś tych schorzeń może obecnie spokojnie pożyć jeszcze kilkanaście lat.
Ogólnie problem "nie wierzących w epidemię" wynika z dwóch rzeczy. Pierwsza z nich to jak mi się wydaje niezgoność obrazu które sami sobie stworzyli na podstawie doniesień medialnych z tym co nastąpiło. Stąd fałszywe przekonanie, że media manipulują i kłamią podczas jeżeli porównamy informacje medialne z raportami z badań naukowych to są one zgrubsza zgone i nie zmieniły się znacząco od marca.
Drugą przyczyną jest pewne nieporozumienie. Politycy tworzą wrażenie, że ich głównym celem jest ochrona społeczeństwa przed pandemią - to oczywiście też, ale głównym celem tak na prawdę jest ochrona służby zdrowia przed padnemią. O wiele lepiej brzmi przekaz "musimy ponieść pewne wyżeczenia aby chronić przed śmiercią osoby starsze i słabsze" niż tekst : w w systemie służby zdrowia jest zbyt mało pieniędzy aby dostosować ją do przewidywanej ilości zachorowań jeżeli puścimy pandemię samopas a nawet jak one się znajdą to wyszkolenie ludzi zajmie lata"
I tutaj dochodzimy do sedna - żadna z istniejących dotychczas chorób zakaźnych nie stwarzała aż tak dużego ryzyka przegrzania się systemu opieki zdrowotnej w krajach cywilizowanych jak właśnie covid. I o to wszystko się rozbija.
Co do lockdownu - to tak jak pisałem nie jestem jego zwolennikiem. Niestety im więcej osób, które nie rozumieją gdzie leży zagrożenie związane z covidem tym większe prawdopodobieństwo, że będzie trzeba go wprowadzić. Na to jednak nie ma już pieniędzy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Koronawirus w Tarnowie
Zobaczmy jak się rozkładają zgony na ten milion. Pierwsza 10-tka to ponad 70% ogółu przypadków, czyli m. in. kraje Brazylia, Meksyk, Indie, Peru, Iran. Do tego dochodzi oczywiście USA, Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania i Francja. W pierwszej grupie kraje, gdzie o czymś takim jak dobre nawyki żywieniowe pewnie nawet nie słyszano a higiena jest ogólnie znana jako wyraz ze słownika.defekator pisze: ↑29-09-2020, 08:46Padnemi się nie wprowadza, można jedynie jak w przypadku klęski żywiołowej stwierdzić jej wystąpienie. A/H1N1 był jednak znacznie mniej groźnym wirusem - na świńską grypę zachorowało 250-500 mln ludzi podczas gdy zmarło 150-500 tysięcy. Dla corony mamy na ten moment 33 miliony przypadków i 1 milion zgonów. Niedoszacowanie liczby chorych jak i zgonów wydaje się być podobne dla obu chorób. Sam sobie porównaj poziom zagrożenia.
Druga grupa, czyli kraje wydawać by się mogło że rozwinięte, jest jednak małe ale. USA, Wielka Brytania i Francja - podstawa żywienia to fast food i żywność wysoko przetworzona (chociaż z tą żywnością nie jestem pewien Francji). Włochy i Hiszpania - ofiary w większości dożywające sędziwego wieku (im człowiek starszy tym słabszy) oraz załamanie systemu medycznego - w końcu to były dwa kraje na pierwszej linii ognia, reszta świata się uczyła na ich przykładzie czego nie robić albo co robić, teraz już sytuację względnie opanowali, chociaż nie powinni, jakby wirus był tak groźny jak się mówi.
Łącznikiem jest również, to że dużo ofiar w krajach z drugiej grupy to osoby ciemnoskóre - które w europejskich warunkach mają drastyczny poziom niedoboru wit. D. (tak defekatorze - to jest znaczący czynnik ale tylko u ciemnoskórych mieszkających w "nie swoim klimacie", dla pozostałych już mało znaczący, bo nasze organizmy są ogólnie genetycznie przyzwyczajone do tych okresów i mamy mimo wszystko lepszą przyswajalność wit. D z resztek słońca).
Teraz nam się zrobiło lekko 300 tys. zgonów w pozostałych krajach. Może i dużo ale jak dla mnie nie na tyle, żeby siać tak wielką panikę w mediach i zarzynać gospodarkę światową. Po prostu jest to groźniejszy wirus z którym musimy nauczyć się żyć. Jakoś przy świńskiej grupie nikt w taki popłoch nie wpadał a szanse zakażenia były większe.
Re: Koronawirus w Tarnowie
Bo właśnie tymi zgonami próbuje się nas straszyć, a co gorsza niektórych dość skutecznie. Jak podają info o wypadku, to też piszą, "że zginęło 5 osób, w tym dwójka dzieci" - te dzieci właśnie po to żeby Ci podziałać na wyobraźnię.
Załamania służby zdrowia już raczej nie będzie bo skoro pierwsza fala tego nie spowodowała (kiedy nie bardzo jeszcze wiedzieliśmy co to jest i jak to się je) to każda następna tego też nie spowoduje.
Obecnie covid służy głównie celom politycznym, chociaż tutaj też jego potencjał się powoli wyczerpuje.
Załamania służby zdrowia już raczej nie będzie bo skoro pierwsza fala tego nie spowodowała (kiedy nie bardzo jeszcze wiedzieliśmy co to jest i jak to się je) to każda następna tego też nie spowoduje.
Obecnie covid służy głównie celom politycznym, chociaż tutaj też jego potencjał się powoli wyczerpuje.
Re: Koronawirus w Tarnowie
A coż to znowu za rewelacje. Czym różni się kuchnia brazylijska, perska czy irańska od polskiej, poza tym, że jest zdrowsza i zawiera mniej tłuszczu. I skąd informacje o braku higieny. Owszem mamy biedne dzielnice zwłaszcza w Indiach i Brazyli i tam odsetek zgonów prawdopodonie jest wyższy. W Iranie gdzie religia nakazuje częste mycie rąk nie ma higieny? Wybacz ale ładujesz tu jakimiś stereotypami.irekjj pisze: ↑29-09-2020, 09:43padków, czyli m. in. kraje Brazylia, Meksyk, Indie, Peru, Iran. Do tego dochodzi oczywiście USA, Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania i Francja. W pierwszej grupie kraje, gdzie o czymś takim jak dobre nawyki żywieniowe pewnie nawet nie słyszano a higiena jest ogólnie znana jako wyraz ze słownika.
Wszystkie te kraje są krajami większymi od Polski. W większości z nich mamy też dłuższą oczekiwaną długość życia. Co oznacza, że ich społeczeństwa są zdrowsze niż społeczeństwo polskie a służba zdrowia działa lepiej.Druga grupa, czyli kraje wydawać by się mogło że rozwinięte, jest jednak małe ale. USA, Wielka Brytania i Francja - podstawa żywienia to fast food i żywność wysoko przetworzona (chociaż z tą żywnością nie jestem pewien Francji). Włochy i Hiszpania - ofiary w większości dożywające sędziwego wieku (im człowiek starszy tym słabszy) oraz załamanie systemu medycznego - w końcu to były dwa kraje na pierwszej linii ognia, reszta świata się uczyła na ich przykładzie czego nie robić albo co robić,
Oczekiwana długość życia w Hiszpanii to 83,6 lat, we Włoszech 83,57,we Francji 83,1,w Wielkiej Brytanii 82,11 a w Polsce 78,11 lat. To nasze społeczenstwo jest tym mniej zdrowym, bardziej narażonym.
Natomiast co do wieku to średni wiek mieszkańca Włoch w 2020 roku to 45,9 lat, Hiszpanii 44,2 lata a Polski 42,2 lata. Jak widać różnica nie jest duża.
Na jakimś tam etapie epidemii we Włoszech o ile pamiętam 20 czy też 30% hospitalizacji dotyczył osób młodych poniżej 40 roku życia. To nie jest choroba wyłącznie starych ludzi.
Wirus jest tak groźny jak się mówi. Co najwyżej jest mniej groźny niż sobie to wyobrażałeś na początku pandemii.teraz już sytuację względnie opanowali, chociaż nie powinni, jakby wirus był tak groźny jak się mówi.
Po pierwsze dotyczy to wyłącznie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. W Europie zdecydowana większość osób które zmarły to były osoby białe. Po drugie w okresie jesienno-zimowym niedobory witaminy D ma praktycznie każdy. Zwracam jeszcze raz uwagę, żw okres letni, w którym występują one wśród białej ludności w mniejszym stopniu właśnie się kończy.Łącznikiem jest również, to że dużo ofiar w krajach z drugiej grupy to osoby ciemnoskóre - które w europejskich warunkach mają drastyczny poziom niedoboru wit. D. (tak defekatorze - to jest znaczący czynnik ale tylko u ciemnoskórych mieszkających w "nie swoim klimacie", dla pozostałych już mało znaczący, bo nasze organizmy są ogólnie genetycznie przyzwyczajone do tych okresów i mamy mimo wszystko lepszą przyswajalność wit. D z resztek słońca).
Ale przy świńskiej grypie ryzyko zgonu było mniejsze. Jeszcze raz A/H1N1 250-500 mln zarażeń i 150-500 tysięcy zgonów. Covid 33 mln zarażeń i 1 mln zgonów.Teraz nam się zrobiło lekko 300 tys. zgonów w pozostałych krajach. Może i dużo ale jak dla mnie nie na tyle, żeby siać tak wielką panikę w mediach i zarzynać gospodarkę światową. Po prostu jest to groźniejszy wirus z którym musimy nauczyć się żyć. Jakoś przy świńskiej grupie nikt w taki popłoch nie wpadał a szanse zakażenia były większe.
Natomiast zgadzam się, że nie ma co siać paniki ani zarzynać gospodarki bo konieczne jest nauczeczenie się życia z wirusem. Dlatego też nie rozumiem lamentów i histerii z powodu niewielkich niedogodności takich jak maseczki w sklepach czy ograniczenie liczebności wesel - które mają właśnie doprowadzić do tego aby nie trzeba było zarzynać gospodarki aby ratować służbę zdrowia.
Ostatnio zmieniony 29-09-2020, 11:19 przez defekator, łącznie zmieniany 3 razy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Koronawirus w Tarnowie
Jest to oczywiscie nieprawda. Media po prostu informują o liczbie zgonów podawanej przez ministerstwo bo dlaczego miałyby o tym nie informować. A, że ta śmietlelność jest wyraźnie większa niż w przypadku grypy - no cóż po prostu są takie fakty.
Gdyby nagle ministerstwo przestało podawać mediom liczbę zgonów od razu pojawiłyby się teorie, że rząd coś ukrywa.
Na jakiej podstawie zakładasz, że skoro lżejsza pierwsza fala, która nas tylko tak na prawdę musnęła i podczas której wprowadzono drastyczne środki ostrożności, nie spowodowała załamania to druga fala, która już obecnie jest większa od pierwszej a będzie wyłącznie nabierać na sile tej służby nie załamie. Zwłaszcza, że na powtórkę z zamknięcia kraju zwyczajnie nas nie stać.Załamania służby zdrowia już raczej nie będzie bo skoro pierwsza fala tego nie spowodowała (kiedy nie bardzo jeszcze wiedzieliśmy co to jest i jak to się je) to każda następna tego też nie spowoduje.
Serio uważasz, że politycy więcej zyskują na covidzie zamiast ładować te wszystkie miliardy w kolejne programy socjalne i prowadzić politykę propagadny dobrobytu? Przecież obecnie rządzący mogą na pandemii wyłącznie stracić a jedyne co im zostaje to minimalizacja tych strat.Obecnie covid służy głównie celom politycznym, chociaż tutaj też jego potencjał się powoli wyczerpuje.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Koronawirus w Tarnowie
Słowo kluczowe tej całej pandemii to choroby współistniejące...
Drugie to objawy, ciężko wymienić co nie jest objawem covid.
Bo juz wszystko co powszechne jest objawem. Katar, gorączka, ból głowy, suchy, mokry kaszel, ból gardła, biegunka, zmęczenie, gorączka, brak smaku, brak apetytu.
Juz nikt nie jest przeziębiony tylko ma covid
Drugie to objawy, ciężko wymienić co nie jest objawem covid.
Bo juz wszystko co powszechne jest objawem. Katar, gorączka, ból głowy, suchy, mokry kaszel, ból gardła, biegunka, zmęczenie, gorączka, brak smaku, brak apetytu.
Juz nikt nie jest przeziębiony tylko ma covid
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7019
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Koronawirus w Tarnowie
Noo, swoją drogą to paranoja powoli postępuje dalej: mój młody ma alergię, skończyły mu się leki przeciwhistaminowe, więc smarka i kicha na potęgę. Lekarz rodzinny nie wyda recepty, bo nie, a do pulmonologa na telehalowizytę też trzeba czekać.
Został wyproszony ze szkoły
Został wyproszony ze szkoły
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Koronawirus w Tarnowie
Czyli:
- choroby krążenia
- cukrzyca
- nadciśnienie
- choroby płuc w tym astma.
Drugie to objawy, ciężko wymienić co nie jest objawem covid.
Bo juz wszystko co powszechne jest objawem. Katar, gorączka, ból głowy, suchy, mokry kaszel, ból gardła, biegunka, zmęczenie, gorączka, brak smaku, brak apetytu.
Juz nikt nie jest przeziębiony tylko ma covid
Przecież covidu nie diagnozuje się na podstawie objawów ale na podstawie pozytywnego wyniku testu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Koronawirus w Tarnowie
@LordRuthwen
Zmień lekarza rodzinnego. Będzie szybciej niż kolejka do pulmonologa. Żona w identycznym przypadku dostała receptę na leki przeciwalergiczne od lekarza POZ. Poproś też o zaświadczenie o tym, że syn ma alergię - szkoła powinna to respektować - jak nie postrasz skargą do kuratorium - od razu zmienią zdanie.
Zmień lekarza rodzinnego. Będzie szybciej niż kolejka do pulmonologa. Żona w identycznym przypadku dostała receptę na leki przeciwalergiczne od lekarza POZ. Poproś też o zaświadczenie o tym, że syn ma alergię - szkoła powinna to respektować - jak nie postrasz skargą do kuratorium - od razu zmienią zdanie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Koronawirus w Tarnowie
Co z tym szpitalem ? Nigdzie nie ma żadnego info o zakażeniach to jakaś wiedza tajemna ?
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
Re: Koronawirus w Tarnowie
Z covidowych absurdów. W bilbliotece możesz podejść do bibliotekatki i poprosić o jakąś książkę ale nie możesz wejść między półki i poszukać sobie jakiejś książki samemu. Jaki w tym sens? Czy ktoś kto wymyślał ten genialny pomysł był ostatnio w markecie i widział co tam się dzieje?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Koronawirus w Tarnowie
Przykład ze szkoły w Tarnowie - w czasie lekcji dzieci siedzą normalnie w klasie, codziennie są ze sobą w jednym pomieszczeniu kilka godzin, ale... nie będą mieli normalnego zdjęcia klasowego (bo covid!) i robili im zdjęcia osobno, a potem fotograf to sklei w fotoszopie
Mam wrażenie, że ten wirus niektórym rzucił się wyłącznie na mózg, bo wymyślają takie cuda.
Mam wrażenie, że ten wirus niektórym rzucił się wyłącznie na mózg, bo wymyślają takie cuda.
Re: Koronawirus w Tarnowie
Znajoma ze szpitala mówiła, że nikt nic nie wie o zarażonych osobach w starym szpitalu, wiec w końcu nie wiem czy to prawda czy nie.