Galeria Tarnovia

Coś budują? Coś wyburzają? Masz jakieś własne pomysły (nawet futurystyczne)? Tutaj jest miejsce dla ciebie
ODPOWIEDZ

halford
Rhetor
Posty: 2093
Rejestracja: 21-10-2009, 15:44

Post autor: halford »

Temat dotyczy Galerii, proszę o pisanie na temat.

Posty o Kauflandzie zostały przeniesione tutaj:

http://www.agora.tarnow.pl/viewtopic.php?p=43455#43455


Navyy
Prytan
Posty: 144
Rejestracja: 31-07-2010, 09:39

Post autor: Navyy »

Wie ktoś może co jeszcze otworzy się w pustostanach galerii poza Stradivarius'em? Może coś również z Inditexu? Interesuję mnie tylko sprawdzone informacje :)

Awatar użytkownika

Baxon
Thesmothetai
Posty: 1374
Rejestracja: 15-09-2009, 21:33
Kontakt:

Post autor: Baxon »

A coś taki napalony na ten Inditex, ostatnio nawet Chińczycy narzekają na kiepską jakość ciuchów od Zary. Coś w tym jest, ja niedawno kupiłem spodnie jeansowe w Zarze i nie dotrwały kompletne do pierwszego prania, odpadły guziki w tylnych kieszeniach, a główny guzik z przodu ledwo się trzyma. Żałuję każdej złotówki na nie wydanej i tego, że wywaliłem paragon...


Ravir
Rhetor
Posty: 1788
Rejestracja: 04-09-2009, 10:40
Lokalizacja: Mościce

Post autor: Ravir »

Bo jesteś frajer :D - ja kupuję JoyJeans lub podobne "mało" :D markowe spodnie - i wytrzymują DOKŁADNIE tyle samo co szpanerskie, mega markowe, "dizajnerskie" :) spodnie - a kosztują polowę mniej.
Niestety od dawna ciężko kupić Dzinsy, które by wytrzymały parę lat, ostatnio kupiłem Wrangler'y, Levi'sy i Lee - ORYGINAŁY i wytrzymały tyle samo co Joy'e za 90 zł - od tego momentu, kupuję zwykłe za 90 - 100 zeta i olewam markowe.
9000 ml A Rh-


Roberto
Archont
Posty: 787
Rejestracja: 15-09-2009, 17:42

Post autor: Roberto »

A ja na markowe nie narzekam. Lee, aczkolwiek "made in Poland", po 3 latach nie odbiegają zbytnio od nowości, czego o połowę tańszych gaciach z reserved powiedzieć nie mogę.

Awatar użytkownika

Goscinny
Rhetor
Posty: 11090
Rejestracja: 03-03-2009, 12:21
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Goscinny »

Jak kupowałem buty, czyli o obsłudze słów kilka - część pierwsza:

Postanowiłem kupić buty sportowe dla rodzinki - 3 pary conajmniej.
Po wstepnym rozeznaniu, stwierdziliśmy, że kupimy je w GT.
Wchodzimy do sklepu - firma "Mawa" (godz. ok. 19). Innych klientów nie ma, w zasięgu wzroku dwie, z braku innego słowa, ekspedientki.
Podchodzimy do półek, wybieramy modele do przymierzenia i.... czekamy. Jedna pani spokojnie siedzi za ladą i gada z kimś przez komóreczkę, druga się kręci. Obydwie widzą, że oglądamy buty, ale żadna nie podejdzie i nie spyta się czy w czyms nie pomóc, albo czy nie przynieść odpowiedniego rozmiaru do przymiarki. W tym sklepie na wystawce jest zazwyczaj jeden but w danego modelu, więc bez pomocy obsługi się nie obejdzie.
Czekamy minutę, dwie, trzy..... siedem. I nic. Jakbyśmy nie istnieli - koleżanka/kolega z drugiej strony słuchawki jest ciekawszy niż klient.
Trudno - odłożyliśmy buty na półki, podziękowałem paniom za miła i fachową obsługe, poinformowałem, że przez 7 minut nikt się nie zainsteresował tym, że może ci ludzie przy półkach chcą cos kupić i wyszliśmy.
No to pojedziemy do MAX'a - tam też mają te modele. Ale o tym w wątku o "Maxie" - TUTAJ
Ostatnio zmieniony 08-08-2011, 22:02 przez Goscinny, łącznie zmieniany 1 raz.


notowany
Prytan
Posty: 112
Rejestracja: 05-10-2010, 11:11
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: notowany »

Goscinny ale po co te nerwy i sztuczne budowanie napięcia przez 7 min - normalnie wołam panienkę jak mi potrzeba - kochana pomóż mi z tym bucikiem i po sprawie - tam jest 90% oglądaczy a mało klientów, nie dziwię się że nie biegną do każdego od razu, zresztą ja wolę sobie swobodnie pooglądać i pomierzyć niż być od progu atakowanym przez natręta co mnie presje stwarza żeby coś kupić.
Jeśli jedna osoba ma urojenia, mówimy o chorobie psychicznej. Gdy wielu ludzi ma urojenia, nazywa się to religią.

Awatar użytkownika

Goscinny
Rhetor
Posty: 11090
Rejestracja: 03-03-2009, 12:21
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Goscinny »

notowany, jak rozumiem, jakby był tłum, ale jeden klient i żadnego zainteresowania? to po co ona tam są? Do pilnowania butów? To niech sobie gość ochroniarza zatrudni, a nie "sprzedawców".
A tam nie pomierzysz spokojnie, bo na półce masz jednego buta w rozmiarze losowym.


notowany
Prytan
Posty: 112
Rejestracja: 05-10-2010, 11:11
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: notowany »

no ale może by wystarczyło dać jej znać, że potrzebujesz pomocy, może zmęczona było, późno, chłopak ją rzucił albo co ... komunikacja jest najważniejsza --- ale też może była to zimna sucza co miała Cię w d.... hahah nie mam dobrego osądu bo nie widziałem, szczególnie tych niewerbalnych aspektów waszej relacji - ale bardzo często widzę w otoczeniu zupełnie niepotrzebne konflikty spowodowane właśnie brakiem dobrej komunikacji pomiędzy ludźmi,
problem pewnie na koniec dnia sprowadza się do tego, że po prostu pracują tam osoby nie mające adekwatnych kompetencji do tego aby właściwie odczytywać sygnały które płyną od klienta - a z kolei z czego to wynika to już temat na inny wątek... ale tak swoją drogą to właśnie GT a nie GP jest mekka obuwniczych ;)
Jeśli jedna osoba ma urojenia, mówimy o chorobie psychicznej. Gdy wielu ludzi ma urojenia, nazywa się to religią.


imiol
Prytan
Posty: 142
Rejestracja: 18-09-2009, 09:17
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: imiol »

Goscinny pisze:notowany, jak rozumiem, jakby był tłum, ale jeden klient i żadnego zainteresowania? to po co ona tam są? Do pilnowania butów? To niech sobie gość ochroniarza zatrudni, a nie "sprzedawców".
A tam nie pomierzysz spokojnie, bo na półce masz jednego buta w rozmiarze losowym.

Może jaka płaca tak praca ?
imi


notowany
Prytan
Posty: 112
Rejestracja: 05-10-2010, 11:11
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: notowany »

Z całym szacunkiem (bo Twoje posty są z reguły bardzo racjonalne i na poziomie) to trochę się Goscinny unosisz jak panna na wydaniu w tej sytuacji - panienki pracują tam z reguły doraźnie, zarabiają minimalną a wpadasz tam i chcesz być traktowany jak VIP - wystarczy odrobina uśmiechu i luźnej wymiany zdań a lody kruszeją i panienki potrafią wykrzesać niezłe promocje... Alternatywnie można iść do renomowanych butików gdzie panny mało co loda nie zrobią i zapłacić 2000,- za parę butów - the choice is yours ;D
Jeśli jedna osoba ma urojenia, mówimy o chorobie psychicznej. Gdy wielu ludzi ma urojenia, nazywa się to religią.

Awatar użytkownika

Goscinny
Rhetor
Posty: 11090
Rejestracja: 03-03-2009, 12:21
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Goscinny »

notowany, jak VIP? Ja miałem tylko nadzieję, że mnie zauważą - w końcu nie było tam nikogo oprócz nas! Widać nie wyglądamy na osoby, które stac na buty "firmowe".
To, że pracują doraźnie ma być jakimś wytłumaczeniem? Albo, że mają minimalną pensję? Skoro tak "pracują", to nie dziwię się temu. Z takim podejściem to zawsze będą zarabiać minimum i tylko doraźnie.
Widzę, że do normalności jeszcze nam daleko, skoro to ja mam gonić za obsługą bo jej mało płacą.


Keleos
Rhetor
Posty: 4114
Rejestracja: 24-10-2009, 13:57

Post autor: Keleos »

Ja wolę żeby nikt do mnie nie doskakiwał i nie dopytywał. Gdy człowiek chce się zapytać to wystarczy podejść w stronę sprzedawcy i wtedy zazwyczaj sprzedawca się pyta w czym może pomóc.

Twój opis obsługi jest dla mnie rekomendacją sklepu! Trzeba się wybrać ; )

Awatar użytkownika

Goscinny
Rhetor
Posty: 11090
Rejestracja: 03-03-2009, 12:21
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Goscinny »

Idź do Tesco - tam masz samoobsługę.
Wg mnie, to nie ja mam się prosić obsługę, żeby się mną zainteresowała, ale widać jakiś dziwny jestem, albo nie rozumiem nowoczesnego podejścia do klienta: "może mu przejdzie i sobie pójdzie".
W restauracji też podchodzisz do kelnera? To w końcu też sprzedawca.


Keleos
Rhetor
Posty: 4114
Rejestracja: 24-10-2009, 13:57

Post autor: Keleos »

W barze wolę podejść do baru niż czekać na kelnerkę/kelnera. Nie przywykłem do salonów i latania mi koło dupy. Nie lubię tego. To nie ten rejon świata, gdzie się niewolników do wszystkiego miało ; )

ODPOWIEDZ