Piłka nożna (ogólnie)

Imprezy sportowe, plotki z torów, boisk, dyskusje o sporcie
ODPOWIEDZ

klasyfikacja
Prytan
Posty: 107
Rejestracja: 30-06-2010, 14:33

Post autor: klasyfikacja »

Podawana tu za przykład Anglia.
Wydarzenia miały miejsce kilka dni temu. Kibice na murawie. Dokładnie analogiczna sytuacja jak u nas podczas pucharu Polski. Tam natomiast nikt nie wyciągnął wobec tych osób konsekwencji. U nas zrobiła się wojna.

http://www.youtube.com/watch?v=aw7p4e8V3sI&feature=related


kholbee
Prytan
Posty: 188
Rejestracja: 13-09-2009, 15:28

Post autor: kholbee »

Przepraszam, ale nie mogę się dopatrzeć tej analogii do naszego finału PP. Myślę, że gdyby w Bydgoszczy skończyło się na wbiegnięciu kibiców na murawę, też nie byłoby konsekwencji....


Cubaza
Rhetor
Posty: 3820
Rejestracja: 06-10-2009, 19:27

Post autor: Cubaza »

Mam pytanie. Kiedy zrozumiecie, że tutaj nie chodzi o to, że ktoś wbiegł na murawę. Tutaj nie chodzi o ludów, którzy robią oprawy i robią to świetnie i fajnie to wygląda i w ogóle. Tutaj chodzi o bencwała, który wbiegając na murawę kopie kamerzystę a potem ucieka. Tutaj chodzi o idiotę, który wyrywa krzesełko, bo akurat przechodzi ktoś z obcej drużyny i musi sobie w niego rzucić.

Zrozumcie to wreszcie.


Lechu
Archont
Posty: 623
Rejestracja: 15-06-2010, 13:42

Post autor: Lechu »

No to zostanie ukarany, ten co kopnął operatorkę i co więcej chcesz ?


Cubaza
Rhetor
Posty: 3820
Rejestracja: 06-10-2009, 19:27

Post autor: Cubaza »

Lechu pisze:No to zostanie ukarany, ten co kopnął operatorkę i co więcej chcesz ?
Co bym chciał? Hmmm chciałbym na przykład żeby ludzie szukający bijatyki na stadionach zrozumieli, że nikomu i niczemu się nie przysługują. Ich, jak to określają, ukochane kluby, za które są gotowi oddać życie, muszą płacić karę za karą bo jeden z drugim postanowił wyrwać krzesła, rozwalić bramę itp.
A potem lament i płacz, że to rząd przecież jest wszystkiemu winny.


Dom
Archont
Posty: 802
Rejestracja: 06-10-2010, 13:53

Post autor: Dom »

Mam mieszane uczucia co do zamykania stadionow, natomiast podoba mi sie konsekwencja z jaka policja zaczela egzekwowac przepisy. Jezeli tak bedzie nadal to za jakis czas powinno byc znacznie bezpieczniej na stadionach.

Popieram Cubaze, dokladnie o to chodzi, nikt nie ma nic przeciwko fantastycznej oprawie czy dopingowaniu, chodzi o burdy, bijatyki, demolowanie stadionow itd. Na dorabianie brody do tego typu aktow skrajnego debilizmu nigdy nie bedzie zgody. Podobnie jezeli chodzi o: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... kowie.html To sa ci prawdziwi kibice, kibole, ultrasi itd? Oni są solą pilki noznej? Wg Waszego koledzy kibice rozumowania, to dla nich graja pilkarze a nie dla tych przebrzydlych, zalosnych rodzin, ktore przychodza na mecz.


sbs
Prytan
Posty: 182
Rejestracja: 23-11-2010, 00:07

Post autor: sbs »

http://www.weszlo.com/news/6893
kholbee, poprosiłbym o fachowy komentarz odnośnie zastosowanych procedur i praktyk zastosowanych wobec tych młodych ludzi .
i proszę o rzeczową odpowiedź na konkretną sytuację.
takich praktyk uczą w instytucji Policji ?


kholbee
Prytan
Posty: 188
Rejestracja: 13-09-2009, 15:28

Post autor: kholbee »

Jeśli chodzi Ci o procedury, to te pokazane na filmie były jak najbardziej OK. Zachowanie z obu stron na poziomie. Spokojnie, bez nerwów i agresji, a jaka była przyczyna zatrzymania, to niestety nie zostało pokazane, ale każdy z tych zatrzymanych zapewne otrzymał protokół zatrzymania z wpisanym powodem zatrzymania i pouczeniem, że może zażalić się na to zatrzymanie do Sądu. jeżeli Sądu uzna, że zatrzymanie było bezzasadne zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne. To nie Białoruś, że można sobie ot tak zatrzymać człowieka bez powodu.


sbs
Prytan
Posty: 182
Rejestracja: 23-11-2010, 00:07

Post autor: sbs »

kholbee
poproszę również o definicję znieważenia publicznego i chciałbym żebyś tą definicję wyczerpał .
może być priv.


kholbee
Prytan
Posty: 188
Rejestracja: 13-09-2009, 15:28

Post autor: kholbee »

sbs sięgnij do KK, a konkretnie do art. 216 i sam poczytasz :), a tu masz pierwszy z brzegu znaleziony w sieci komentarz do tego - http://www.eporady24.pl/pomowienie_a_zn ... 3,350.html


sbs
Prytan
Posty: 182
Rejestracja: 23-11-2010, 00:07

Post autor: sbs »

kholbee pisze:sbs sięgnij do KK, a konkretnie do art. 216 i sam poczytasz :), a tu masz pierwszy z brzegu znaleziony w sieci komentarz do tego - http://www.eporady24.pl/pomowienie_a_zn ... 3,350.html
i teraz na podstawie "nagrania" powiedz mi czy zachowanie tych młodych ludzi wyczerpało znamiona znieważenia publicznego .
i oczywiście że nie , poniżej cytuje stanowisko Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka


kholbee
Prytan
Posty: 188
Rejestracja: 13-09-2009, 15:28

Post autor: kholbee »

Wiesz, nagranie trwa około 4 minut, a cała sytuacja trwała pewnie dłużej i co się działo dokładnie, to na nagraniu nie ma. Myślę, że w obecności takiej ilości dziennikarzy i kamer nikt przy zdrowych zmysłach nie pozwoliłby sobie na działanie nie zgodne z prawem.


sbs
Prytan
Posty: 182
Rejestracja: 23-11-2010, 00:07

Post autor: sbs »

kholbee pisze:Wiesz, nagranie trwa około 4 minut, a cała sytuacja trwała pewnie dłużej i co się działo dokładnie, to na nagraniu nie ma. Myślę, że w obecności takiej ilości dziennikarzy i kamer nikt przy zdrowych zmysłach nie pozwoliłby sobie na działanie nie zgodne z prawem.
a bez dziennikarzy i kamer pozwoliłby sobie , jakie to znaczenie ?
materiał poglądowy jest wyczerpany , zarzuty znieważenia niejakiego komiksowego donalda brzmią "donald matole twój rząd obalą kibole" - czy to wyczerpuje znamiona znieważenia?


Dom
Archont
Posty: 802
Rejestracja: 06-10-2010, 13:53

Post autor: Dom »

Jezeli nie to niech sie panowie sądza, dostana odszkodowanie za niesluszne zatrzymanie. sbs co Ty chcesz na podstawie tej jednej sytuacji pokazac? Moze odnies sie do pozostalych, kiedy kibole demoluja stadion czy wznosza faszystowskie okrzyki. Wyszukujecie jakies skrajne reakcje zeby dowiesc waszej tezy, ze jestescie meczennikami, przesladowanymi za przekonania polityczne. Troche to karkołomne, wrecz smieszne.

Awatar użytkownika

Autor tematu
extremal
Archont
Posty: 887
Rejestracja: 07-09-2009, 12:54
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: extremal »

Cubaza pisze:Tutaj chodzi o bencwała, który wbiegając na murawę kopie kamerzystę a potem ucieka. Tutaj chodzi o idiotę, który wyrywa krzesełko, bo akurat przechodzi ktoś z obcej drużyny i musi sobie w niego rzucić.

Zrozumcie to wreszcie.
Na Eintrachcie też został wywalony kamerzysta i zniszczona kamera, a Eintracht nie dostał żadnego zakazu wyjazdu. To Ty zrozum, że chodzi o likwidacje niepokornego ruchu kibicowskiego. Na jakiej podstawie wysłano do Falubazu Z.G. powiadomienie, żeby nie pozwalali wnosić kibicom sektorówek? Czyżby dlatego, że był transparent na płocie? Widzewowi za co zamknęli? Za oprawę antyrządową? Czemu Basałaj na Wiśle zakazał oprawy? bo wiedział, że zamknął stadion jak będzie coś na rząd? W Polsce panuje teraz Białoruś. We Wrocławiu było polecenie aby zawijać kibiców z transparentami, to samo działo się w Białymstoku a sedno sprawy wygląda tak...


Ostatni mecz Donalda Tuska

Donald Tusk i jego towarzysze muszą doskonale pamiętać, że proces obalenia egipskiego satrapy Hosni Mubaraka rozpoczął się właśnie na stadionach. To tam, a szczególnie wśród kibiców kairskiej drużyny Al-Ahly, pojawiły się pierwsze antyrządowe hasła i żądania ustąpienia Mubaraka. Wkrótce potem, w styczniu br., kibice tej drużyny wyszli na ulice. Po pierwszych demonstracjach rząd wydał polecenie egipskiej federacji piłkarskiej, żeby zawiesiła rozgrywki ligowe, następnie zakazał treningów drużyn, a wreszcie zamknął stadiony.

Nawet po latach rządów obecnego układu i doświadczeniach związanych z tragedią smoleńską wciąż niewiele osób zdaje się dostrzegać, że strategia większości działań Donalda Tuska oraz logika decyzji podejmowanych przez grupę rządzącą nie ma nic wspólnego z regułami gier politycznych, należy natomiast do kanonu złożonych czynności, właściwych dla arsenału służb specjalnych. Z tego powodu analiza poszczególnych decyzji będzie zwykle obarczona błędem wynikającym z założenia, że ludzie ci prowadzą politykę w ramach wydolnego systemu demokratycznego, a celem ich działań jest jakiekolwiek dobro publiczne i troska o obywateli. Taką wizję narzucają nam ośrodki propagandy, próbując objaśniać rzeczywistość III RP poprzez mechanizmy obowiązujące w dojrzałych demokracjach.


Tymczasem począwszy od afery marszałkowej, tarczy antyrakietowej, pułapki smoleńskiej, wyborów prezydenckich czy śledztwa w sprawie tragedii z 10 kwietnia (by wymienić te najważniejsze) mamy do czynienia z różnego rodzaju kombinacjami planowych działań podejmowanych przy współudziale instytucji państwa (w tym ludzi służb specjalnych). Mają one za cel takie oddziaływanie na przeciwnika, by poprzez wprowadzenie w błąd i wykorzystanie tego błędu doprowadzić go do pożądanych zachowań, a tym samym umożliwić realizację interesów grupy rządzącej. Sytuacja wewnętrzna Polski oraz pozycja naszego kraju w świecie dowodzi, że są to kombinacje skuteczne, prowadzące faktycznie do demontażu państwa i wcielenia nas w orbitę wpływów niedawnego okupanta.

„Liderzy bojówek pseudokibicowskich w strukturach przestępczych”


Jeśli z takiej perspektywy spróbujemy spojrzeć na obecną akcję represyjną wobec kibiców piłkarskich, może się okazać, że cel tych działań jest dość odległy od ujawnionych już intencji i wykracza poza aktualne domysły. Sprawie tej warto poświęcić uwagę, bo na jej przykładzie łatwo wykazać, że pozornie chaotyczne i incydentalne działania grupy rządzącej mogą prowadzić do znacznie poważniejszych następstw i nie mają nic wspólnego z dbałością o stan bezpieczeństwa czy dobro obywateli.

Przede wszystkim zwraca uwagę fakt, że do rozprawy z rzekomymi „kibolami” przygotowywano się od kilku miesięcy, a wydarzenia bydgoskie stanowią zaledwie jeden z elementów bardziej złożonej strategii. Już na początku lutego br. komendant główny policji powołał zespoły Centralnego Biura Śledczego ds. „walki z przestępczością pseudokibiców”. Powstały one we wszystkich komendach wojewódzkich, miejskich i powiatowych Policji. Do zadań tych zespołów zaliczono „rozpracowywanie grup odpowiedzialnych za awantury stadionowe i ustawki”.

Na drugim biegunie tych działań można umiejscowić mobilizację Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którego funkcjonariusze 22 lutego br. rozpoczęli kontrolę w Poznańskim Ośrodku Sportu i Rekreacji oraz w Urzędzie Miasta Poznania, interesując się głównie poznańskim stadionem. W komunikacie CBA podano, że „funkcjonariusze będą weryfikować informacje, które docierały do Biura na temat ewentualnych nieprawidłowości przy projektowaniu i rozbudowie poznańskiego stadionu. Przewidywany termin zakończenia kontroli przypada na koniec maja”.

Nietrudno zrozumieć, że od tej chwili obiektem szczególnego zainteresowania służb specjalnych stały się te środowiska i miejsca, w których dochodziło do manifestowania postaw krytycznych wobec grupy rządzącej. W Poznaniu, gdzie istnieje doskonale działające stowarzyszenie „Wiara Lecha”, to właśnie kibice piłkarscy organizowali obchody 92. rocznicy powstania wielkopolskiego, brali udział w manifestacjach patriotycznych, włączali się w wybory samorządowe, prowadzili akcje charytatywne, a na stadionach otwarcie demonstrowali niechęć do obecnego rządu i prowadzili kampanię na rzecz bojkotu „Gazety Wyborczej”. Podobna kampania miała również miejsce na warszawskich stadionach.

Ten wyrazisty obraz i polityczne zaangażowanie kibiców musiały nazbyt mocno kontrastować z propagandowym wizerunkiem „kibola”.

Od chwili powołania specjalnych zespołów do spraw „walki z przestępczością pseudokibiców” można obserwować, że staje się ona priorytetem w działalności CBŚ. Świadczy o tym choćby liczba informacji prasowych zamieszczonych na stronach internetowych Biura, z których każda relacjonuje akcję w ramach „walki z pseudokibicami”. Tylko od lutego br. można naliczyć blisko 60 tego rodzaju wiadomości. Na uwagę zasługuje sposób redagowania informacji. Opatrzone zostały tytułami w rodzaju: „Zorganizowana grupa pseudokibiców – zatrzymana”, „Zatrzymani handlarze narkotyków powiązani z pseudokibicami”, „Liderzy bojówek pseudokibicowskich w strukturach przestępczych”, „Kibice związani z przestępczością narkotykową” itp. Informacje te nagłaśniane następnie przez ośrodki propagandy rządowej przyczyniły się do utrwalenia fałszywego obrazu kibica – bandyty i przygotowały podłoże pod ostateczną rozprawę z niewygodnym dla władzy środowiskiem. Prowadzone na ogromną skalę działania operacyjne służb pozwoliły również na dogłębną infiltrację grup kibiców oraz na ewentualne wytypowanie osób przydatnych z punktu widzenia dalszych celów kombinacji. Jeśli w wypowiedziach posłów PiS na temat zdarzeń na stadionie w Bydgoszczy padały sugestie, że mogło dojść do prowokacji z udziałem służb, jest oczywiste, że mogła się ona odbyć nawet bez bezpośredniego udziału funkcjonariuszy. Wystarczyło, jeśli kilku zatrzymanych wcześniej przez CBŚ kibiców wiedziało, jak ma się zachować podczas meczu.


Dezintegracja i zastraszanie


Warto dostrzec, że akcja przeciwko kibicom nastąpiła w czasie, gdy pojawiła się realna poprawa stanu bezpieczeństwa na polskich stadionach i zwiększyła frekwencja na trybunach. Jak podkreślono w oświadczeniu Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców, „przyczyniła się do tego m.in. działalność stowarzyszeń kibiców”. Akcje policyjne rozpoczęto dopiero wówczas, gdy stadiony piłkarskie stały się miejscem antyrządowych wystąpień, a organizacje zrzeszające kibiców zaczęły kierować w stronę władzy konkretne postulaty. To podstawowa przyczyna politycznych represji, jakie spadły na fanów piłki nożnej. Niewątpliwie działania operacyjne służb, aresztowania lub sądowe wyroki mają doprowadzić do rozbicia i dezintegracji stowarzyszeń kibiców oraz skutecznie zastraszyć niepokornych. Na tym jednak nie kończy się rejestr korzyści wynikających z obecnej kombinacji operacyjnej.

Wytworzenie atmosfery rzekomego zagrożenia oraz postulat zapewnienia bezpieczeństwa w czasie Euro 2012 może posłużyć rządzącym do wprowadzenia niezwykle niebezpiecznych regulacji prawnych. W rządowym projekcie ustawy o zapewnieniu bezpieczeństwa w związku z organizacją turnieju Euro 2012 znajduje się zapis pozwalający policji na „pobieranie, uzyskiwanie, gromadzenie, przetwarzanie, sprawdzanie i wykorzystywanie informacji, w tym danych osobowych, o osobach mogących stwarzać lub stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego”. Choć dane te winny zostać zniszczone po zakończeniu Euro 2012, ustawa przewiduje, że jeśli okażą się przydatne dla policji (to zaś będzie kwestią uznania) mogą być w dalszym ciągu przetwarzane i wykorzystywane. Ustawa pozwala również ogólnokrajowym związkom sportowym na gromadzenie, przetwarzanie oraz udostępnianie organizatorom meczów piłki nożnej danych osobowych kibiców, w tym: imienia i nazwiska, numeru PESEL, numeru dowodu tożsamości, wizerunku twarzy oraz „innych informacji, w tym danych osobowych, pod warunkiem że zostaną one poddane anonimizacji”.

Nietrudno dostrzec, że pod pretekstem zapewnienia bezpieczeństwa stadionowego służby Donalda Tuska będą miały okazję do sporządzenia ogromnej bazy danych o obywatelach, w tym również tych, którzy z punktu widzenia tej władzy „stwarzają zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego”. W wywołanej celowo atmosferze zagrożenia wprowadzenie takich regulacji prawnych wydaje się już rzeczą łatwą.

Alibi na wypadek klęski Euro


Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców trafnie ocenia, że akcja represyjna rządu miała na celu „odwrócenie uwagi opinii publicznej od realnych problemów państwa polskiego, w tym fiaska wielu obietnic związanych z Euro 2012”. Od wielu tygodni na większości stadionów ligowych podczas minionej kolejki piłkarskiej znajdowały się specjalnie przygotowane transparenty z hasłem „Niespełnione rządu obietnice = temat zastępczy kibice”.

Tu dochodzimy do kolejnego obszaru, na którym rozgrywa się obecna kombinacja.

Raport Najwyższej Izby Kontroli z sierpnia ub. roku nie pozostawiał wątpliwości, że rząd Tuska nie będzie w stanie przygotować wszystkich inwestycji na Euro 2012. W dokumencie stwierdzono, że blisko połowa skontrolowanych przez NIK przedsięwzięć nie jest realizowana zgodnie z przyjętym harmonogramem. a części zadań nie uda się ukończyć przed rozpoczęciem mistrzostw. Wywiązanie się w terminie z wielu pozostałych inwestycji – drogowych, kolejowych i lotniczych – stoi również pod znakiem zapytania. NIK informowała, że w procesie przygotowań stwierdzono liczne nieprawidłowości, które mogą istotnie zakłócić organizację Euro 2012, zwróciła uwagę na złe funkcjonowanie spółki PL.2012, a w wystąpieniach sformułowała aż 58 wniosków pokontrolnych.

Na opóźnienia i nieprawidłowości w realizacji przygotowań do mistrzostw wskazywały również kolejne raporty UEFA. Informacje te były zwykle przemilczane lub bagatelizowane przez rządową propagandę. Świadczą jednak, że grupa rządząca może poważnie brać pod uwagę, że nie dojdzie do organizacji mistrzostw Europy w Polsce.

Jeszcze gorsza sytuacja istnieje na Ukrainie. Pod koniec stycznia br. UEFA ostrzegła to państwo, że zawiesi jej krajową federację, jeśli władze nie zaprzestaną ingerencji w wewnętrzne sprawy związku. Zagroziła też odebraniem prawa organizacji Euro 2012. W marcu Ukraińska Federacja Piłki Nożnej otrzymała od FIFA i UEFA 30-dniowe ultimatum „na dopełnienie zbioru dokumentów” oraz „likwidację wszystkich organizacyjno-prawnych nieporozumień z udziałem ukraińskiej federacji piłkarskiej”. W przeciwnym wypadku zagrożono, iż zostanie złożony wniosek o odebranie Ukrainie organizacji turnieju.

Wiele wskazuje, że obecna akcja grupy rządzącej jest skoordynowana z podobnymi działaniami władz na Ukrainie i może stanowić jeden z elementów budowania propagandowego alibi na wypadek fiaska organizacji Euro 2012. Istnieją przesłanki, by tak sądzić.

Walka z kibolami po ukraińsku


Na początku lutego br., gdy powstały zespoły CBŚ ds. „walki z przestępczością pseudokibiców”, we Lwowie odbyło się spotkanie przedstawicieli Centralnego Biura Śledczego KGP z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy. Jego celem była „wymiana informacji o aktualnym stanie przestępczości zorganizowanej w obu państwach oraz metodach jej zwalczania”. Uzgodniono wówczas podpisanie porozumienia pomiędzy MSW Ukrainy i CBŚ KGP o zakresie i formach współpracy operacyjnej.

Dwa miesiące później, 14 kwietnia br., z wizytą do Kijowa udał się Donald Tusk. Tematem rozmów premiera były m.in. kwestie przygotowań do turnieju Euro. Dzień wcześniej w Kijowie gościł Władimir Putin, który – według ukraińskich mediów – miał zniechęcać Ukraińców do zacieśniania współpracy z UE i namawiać ich do odstąpienia od umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Podczas wizyty Tuska odbyło się również posiedzenie polsko-ukraińskiego komitetu ds. przygotowań do finałów Euro, po którym premierzy Polski i Ukrainy buńczucznie oświadczyli: „to, że Euro 2012 się odbędzie, jest faktem dokonanym” i na przekór faktom podali, że „większość kluczowych inwestycji infrastrukturalnych jest realizowanych zgodnie z harmonogramem”.

Prawie miesiąc później, 8 maja 2011 r., doszło we Lwowie do zorganizowania potężnej manifestacji tysięcy kibiców lwowskich Karpat i kijowskiego Dynamo. Demonstrowano wspólnie pod flagami z wizerunkami przywódców nacjonalistów, a podczas przemarszu przez miasto kibice ubrani w ukraińskie koszule ludowe wznosili okrzyki „Sława narodowi, śmierć wrogom”, „Sława Ukrainie, bohaterom sława”. Manifestacja miała być pokazem siły przed 9 maja, kiedy to na Ukrainie z okazji rocznicy zakończenia II wojny światowej obchodzony jest Dzień Zwycięstwa. Jak nietrudno było przewidzieć, 9 maja doszło we Lwowie do ulicznych bójek pomiędzy członkami prorosyjskich organizacji przybyłymi do miasta na obchody rocznicy a działaczami z ugrupowań prawicowych, wśród których przeważali kibice piłkarscy. Niszczono czerwone sztandary i inne sowieckie symbole, zaatakowano autobus wiozący weteranów, a rosyjskiemu konsulowi zniszczono wieniec. Wiele osób zostało rannych, kilka zatrzymała milicja. Niezwłocznie swoje oburzenie wyraził Kreml, żądając surowego ukarania „tych, którzy dopuścili się bluźnierstwa”, a prezydent Ukrainy Janukowycz zlecił prokuratorowi generalnemu kraju sformowanie specgrupy i wszczęcie śledztwa w celu zbadania incydentów z 9 maja.

Natychmiast po tych wydarzeniach ukraińscy komuniści zapowiedzieli wystąpienie z wnioskiem do prezydenta UEFA „o pozbawienie Lwowa prawa do organizacji meczów Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012 r. w związku z wybrykami nacjonalistów 9 maja”, a dyrektor Euro 2012 na Ukrainie Markijan Łubkiwski przyznał, że UEFA zainteresuje się zamieszkami, w których rannych zostało 16 osób. Politycy ukraińscy podkreślali, że wystąpienia „przedstawicieli skrajnych organizacji, w tym profaszystowskich” w czasie Euro 2012 „mogą dyskredytować całą Ukrainę”.


Niezależnie od tego, czy zamieszki we Lwowie przypiszemy rosyjskiej prowokacji, czy też są wyrazem żywiołowych i naturalnych reakcji, tego rodzaju zdarzenia zostaną wykorzystane przez dyspozycyjnych wobec Kremla polityków ukraińskich nie tylko do zaostrzenia represji wobec społeczeństwa, ale też do zrzucenia odpowiedzialności za ewentualne odebranie Ukrainie organizacji turnieju Euro. Jeśli to nastąpi, jako winne zostaną wskazane „organizacje profaszystowskie” i „nacjonaliści”. W podsycanie politycznych nastrojów na Ukrainie mocno zaangażowana jest Rosja, a wszystkie rosyjskie media gromko potępiły „ekstremistyczne działania ukraińskich nacjonalistów”. Przewodniczący Komitetu ds. Weteranów Dumy Państwowej Rosji Nikołaj Kowalow ostrzegł, że „podobne neonazistowskie objawy są niebezpieczne, ponieważ zagrażają odrodzeniem faszyzmu” i zapowiedział, iż „Rosja nie ma prawa bezczynnie obserwować odrodzenia wrogiej ludziom ideologii w każdej jej postaci”.
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ

ODPOWIEDZ