Podwyżka dla urzędników

Wiadomości "z miasta".

trix
Rhetor
Posty: 5081
Rejestracja: 02-09-2009, 19:17

Post autor: trix »

Z notatki wynika że w starostwie jest nadwyżka budżetowa, i ze będzie sie ta nadwyżka utrzymywać prze kolejne lata, lub jeżeli jej nie bezie to na wypłaty urzędnicze przeznaczy sie pieniądze z czegoś naprawdę potrzebnego (wątpię zeby za rok były obniżki). Ciekawe podejście do sprawy, żeby nie napisać że się scyzoryk otwiera w kieszeni.
Po drugie, gdzie jest reszta pieniędzy??. 0,5+0,2+0,7=1,4 mln zł, a chwalą sie ze mają 3,5 mln nadwyżki, więc gdzie jest 1,8 mln zł ??.
Po trzecie "Na podwyżki przeznaczono pół miliona złotych z nadwyżki budżetowej. "
Licząc średnio: (500 000/200)/12=208zł czyli przez rok każdy z urzędników powinien dostać co miesiąc 208 zł więcej, ale jak tam ktoś wyliczył z procentów, tej podwyżki wychodzi ok 60 zł. więc gdzie jest reszta ?????????. Mam nadzieje że nie trzeba na to pytanie odpowiadać.
Deto napisał/a:
Jakub Kwaśny napisał/a:
A ja uważam, że urzędnicy zarabiają ZA MAŁO!!!


Podobnie jak miliony innych pracowników w naszym kraju, którzy też ledwo wiążą koniec z końcem.

Z tym , że większość z tych milionów innych pracowników wykonuje pracę potrzebną.
Natomiast urzędnicy w 90% wykonują pracę zbędną lub wręcz szkodliwą.
Nic dodać nic ująć.

Jakub Kwaśny pisze:JEST ICH ZA DUŻO!
Może jeszcze będą z Ciebie ludzie :mrgreen: . Napisałem może, bo przecież rozrost (ogólny) wszelakiego aparatu urzędniczego zawdzięczamy chwalonej przez Ciebie UE.

Awatar użytkownika

Mr Greenback
Rhetor
Posty: 3590
Rejestracja: 28-01-2010, 19:31

Post autor: Mr Greenback »

trix pisze:
Może jeszcze będą z Ciebie ludzie :mrgreen: . Napisałem może, bo przecież rozrost (ogólny) wszelakiego aparatu urzędniczego zawdzięczamy chwalonej przez Ciebie UE.
Obawiam sie , że problem rozrostu administracji nie jest niczym europejskim. Ten sam problem dotyczy choćby USA. Z taką róznicą, że urzędnik jest tam po to by pomóc. W Polsce niestety wzorce są bliskie tradycji wschodu-bliskiego czy dalszego to juz żadna róznica. Podstawowe zasady postepowań administracyjnych są łamane na każdym kroku. I na koniec podwyżka.A odpowiedzialności za błędne decyzje żadnej!
"Ludzie którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami". George Orwell


Jakub Kwaśny
Rhetor
Posty: 3056
Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
Kontakt:

Post autor: Jakub Kwaśny »

Mr Greenback pisze:trix napisał/a:


Może jeszcze będą z Ciebie ludzie :mrgreen: . Napisałem może, bo przecież rozrost (ogólny) wszelakiego aparatu urzędniczego zawdzięczamy chwalonej przez Ciebie UE.


Obawiam sie , że problem rozrostu administracji nie jest niczym europejskim. Ten sam problem dotyczy choćby USA. Z taką róznicą, że urzędnik jest tam po to by pomóc. W Polsce niestety wzorce są bliskie tradycji wschodu-bliskiego czy dalszego to juz żadna róznica. Podstawowe zasady postepowań administracyjnych są łamane na każdym kroku. I na koniec podwyżka.A odpowiedzialności za błędne decyzje żadnej!
Trix ty masz jakąs UEfobię :P nikt nam nie kazał w 1999 roku tworzyć 400 zbędnych powiatów! ;-)

Deto: Cytowanie wybiórcze zmienia znaczenie słów. Faktem jest to co z resztą wielu później potwierdziło w swoich postach, że urzędnicy tak na prawdę zarabiają za mało, co niesie za sobą negatywne konsekwencje, bo ciężko teraz zachęcić osoby wybitne do pracy w administracji państwowej. A osoby, które już pracują nie mają motywacji do cięższej pracy bo są słabo opłacani. Byłoby znacznie lepiej, gdyby faktycznie ograniczyć administrację samorządową o szczebel powiatowy (o co zresztą apelują wójtowie, burmistrzowie) i środki te przekazać gminom! Lepsza płaca = lepsza praca! ;)
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?


trix
Rhetor
Posty: 5081
Rejestracja: 02-09-2009, 19:17

Post autor: trix »

Rozrost administracji jest bardziej europejski niż amerykański, niestety USA zbliża sie do poziomu europejskiego. To że tam jest źle to nie znaczy że musimy brać z nich przykład.
"Od 1989 r. liczba urzędników w Polsce wzrosła ze 160 tys. do 530 tys., liczba aktów prawnych z 375 do ok. 2 tys., liczba instytucji kontrolujących przedsiębiorców z 16 do ponad 40 - Ireneusz Jabłoński CAS." Dostosowanie sie do "wymogów UE" nie sie takie niewesołe skutki.

Ja naprawdę nie potrzebuje do niczego takiej armii urzędników, potrzebuje je państwo do regulowania tym czym obywatele sami sobie dają radę.

Jakub z tymi powiatami to też piękne urzędnicze posunięcie. Po co było dzielić te stare województwa ??.
Nie mam UE fobii, przecież tak po prostu jest.

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11646
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Post autor: defekator »

@ Jakub & Trix
Obaj nie macie racji.


Biurokracja wymuszana przez UE to jeden z najbardziej popularnych mitów funkcjonujących w społeczeństwie. Przy naszym nasyceniu biurokracją dojście do średniej unijnej oznaczało by wyłącznie olbrzymi postęp. Warto zajrzeć na tą stronkę:
indeks wolności ekonomicznej
Tutaj przedstawione są dane na temat jednego z bardziej miarodajnych i obiektywnych (gdyż tworzonych przez podmioty prywatne) wskaźników obrazujących wolność danej gospodarki zawierający jak pisze wikipedia "opis i ocenę ograniczeń, restrykcyjnych przepisów, zakresu stosowania przymusu przez aparat władzy w sferze gospodarki w różnych państwach świata". Czyli po chłopsku mówiąc nasycenie biurokracją.(im wyższy wynik tym biurokracja mniejsza a wolność gospodarcza większa)
Wyniki są zastanawiające:
1.Irlandia 81,3
2.Dania 77,9
3.Wielka Brytania 76,5
4.Luksemburg 75,4
5.Holadnia 75
6.Estonia 74,7
7.Finladnia 73,8
8.Islandia 73,7
9.Szwecja 72,4
10.Austria 71,6
11.Niemcy 71,1
12.Cypr 70,9
13.Litwa 70,3
14.Belgia 70,1
15.Czechy 69,8
16.Słowacja 69,7
17.Hiszpania 69,6
18.Malta 67,2
19.Łotwa 66,2
20.Węgry 66,1
21.Portugalia 64,4
22.Rumunia 64,2
23.Francja 64,2
24.Polska 63,2
25.Grecja 62,7
26.Włochy 62,7
27.Bułgaria 62,3
Średnia 69,89


Jeżeli chodzi właśnie o biurokrację Polska z 63,2 punktu znajduje się na 4 od końca miejscu (i to tylko dzięki sporemu awansowi w latach 2009, w roku 2008 była przedostatnia) i znacząco odbiega od średniej unijnej która wynosi blisko 70%.
Tak więc teza , że to UE narzuca nam biurokrację jest absurdalna.
Po prostu mamy idiotyczne prawo. W większości krajów "starej", a także coraz częściej "nowej" Uni takie rzeczy jak założenie firmy, pozwolenie na budowę, czy rozliczenie z fiskusem nie przedstawiają większych problemów. U nas każda p****** wymaga wizyty w 3 lub 4 różnych urzędach i skompletowania segregatora dokumentów z pozwoleniami, zaświadczeniami i pieczątkami. Często też "normy unijne" wykorzystuje się do ukrycia bubla prawnego w przypadku polityków lub własnej indolencji w przypadku urzędników. Doskonałym przykładem był niby wymuszony przez Unię obowiązek posiadania "Strażaka" w każdej firmie
Okazało się, że Unia niczego takiego nie wymaga a całe zamieszanie powstało przez idiotów przygotowujących ustawę.
Nic nie zmieni tutaj też zlikwidowanie powiatów, jeżeli nie zmienimy prawa gdyż te pieczątki, zaświadczenia i pozwolenia i tak będzie trzeba załatwić. tylko co najwyżej będzie trzeba udać się do trochę dalszego urzędu a urzędnicy wydający te zezwolenia, zaświadczenia i pieczątki po prostu zostaną "przesunięci" razem ze zmianą granic administracyjnych. :(
Ostatnio zmieniony 18-03-2010, 21:06 przez defekator, łącznie zmieniany 2 razy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM


Jakub Kwaśny
Rhetor
Posty: 3056
Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
Kontakt:

Post autor: Jakub Kwaśny »

defekator pisze:Nic nie zmieni tutaj też zlikwidowanie powiatów, jeżeli nie zmienimy prawa gdyż te pieczątki, zaświadczenia i pozwolenia i tak będzie trzeba załatwić. tylko co najwyżej będzie trzeba udać się do trochę dalszego urzędu a urzędnicy wydający te zezwolenia, zaświadczenia i pieczątki po prostu zostaną "przesunięci" razem ze zmianą granic administracyjnych. :(
W żadnym wypadku! Jeżeli mamy oddać kompetencje powiatów gminom to po te wszystkie załatwienia ktoś np. z Żabna czy Tuchowa będzie szedł do Urzędu Gminy w Żabnie lub Tuchowie a nie do siedziby powiatu w .... TARNOWIE! ;)

Przesunięci, po części racja, ale nie wszyscy! Jakieś ograniczenie na pewno nastąpi! ;)
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11646
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Post autor: defekator »

Jakub Kwaśny pisze:
W żadnym wypadku! Jeżeli mamy oddać kompetencje powiatów gminom to po te wszystkie załatwienia ktoś np. z Żabna czy Tuchowa będzie szedł do Urzędu Gminy w Żabnie lub Tuchowie a nie do siedziby powiatu w .... TARNOWIE! ;)

Przesunięci, po części racja, ale nie wszyscy! Jakieś ograniczenie na pewno nastąpi! ;)
Być może. Ale znając wyjątkową zdolności urzędników do zachowywania posady, oraz nepotyzm wśród nich panujący będzie to ograniczenie dość małe. Z resztą nawet jak by było duże z punktu widzenia typowego Kowalskiego, nic bez zmiany przepisów się nie zmieni. Twój pomysł to typowa kosmetyka z zakresu kreatywnej księgowości gdyż
statystyczny Kowalski dalej będzie musiał kompletować segregatory różnych pozwoleń , wizyty sanepidu i PIPu przyjmować z uniżonością chłopa pańszczyźnianego w stosunku do swojego pana a urzędników z kontroli skarbowej traktować jako półbogów od których jednego podpisu zależy jego być albo nie być. :)
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM

Awatar użytkownika

misha
Proedroj
Posty: 460
Rejestracja: 22-09-2009, 20:55
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: misha »

Mr Greenback pisze:
misha pisze:Nie pisałem o zatrudnieniu tylko o płacy.
Ja tez nie. Myslałem ze zrozumiesz prostą zaleznosc, ale jak widac jestes urzednikiem. ZATEM RYSUJE:

Malo urzedników=wieksza płaca=większa podwyżka (ten sam proc.waloryzacji)
Dużo urzędników=mniejsza pensja=mała podwyżka
Kapisz? Mniej znaczy więcej jednym zdaniem. :mrgreen:
Ale ja się zgadzam ze sprzężeniami, ktore nam prezentujesz. Mowie tylko, że o czym innym pisalem. Pisałem o płacy a nie o ilości urzędniczych szeregów, DO KTÓRYCH NA TWOJE NIESZCZĘŚCIE jednak nie należę (i ubiegając kolejne tego typu wycieczki - nikt z mojej najbliższej rodziny). To ile jest tych urzędnikow zostawmy w spokoju - chciałem zwrócić na sam fakt, że robi się już medialną wrzawę bo ktoś sypnął o podwyżce w ogólnie niezbyt lubianych urzędach, a prawda jest taka, że podwyżka cięzko to nazwać. Bynajmniej nie kierowałbym się tutaj twierdzeniem, że jak się ich liczbę zmniejszy to i kasy na podwyżki przybędzie. Te nadwyżki gdzieś się rozpłyną, znikną w niewyjaśnionych okolicznosciach. Zostaną przesunięte z jednego celu na drugi i kolejny...w każdym razie jak ktoś zarobi to to będzie najwyższy szczebel tej calej drabinki. Wystarczy spojrzeć na podwyżki nauczycielskich pensji czy średniego personelu ochrony zdrowia. Mniej przypada takich pracowników na 1000 mieszkańców jak na zachodzie a jednak podwyżki pensji gdy są to podobne jak te urzędnicze.
Dziura budżetowa? Że się ją zalata? yhmm... Od kilkudziesięciu lat się to nie udało w Państwie a teraz się to uda dzięki zachomikowaniu akurat kasy na podwyżki pensji 200 urzędników niskiego i sredniego szczebla w Tarnowie (bo za 1600 zl to nie pracuje napewno dyrektor i kierownik "taki a taki" tylko jakaś poczciwa księgowa i sekretarka). Niech żyje Tarnów - powinien wygrać plebiscyt oszczędnego miasta na Allegro.

Awatar użytkownika

gushman
Rhetor
Posty: 3355
Rejestracja: 14-10-2009, 20:59

Post autor: gushman »

misha pisze:Dziura budżetowa? Że się ją zalata? yhmm... Od kilkudziesięciu lat się to nie udało w Państwie a teraz się to uda dzięki zachomikowaniu akurat kasy na podwyżki pensji 200 urzędników niskiego i sredniego szczebla w Tarnowie (bo za 1600 zl to nie pracuje napewno dyrektor i kierownik "taki a taki" tylko jakaś poczciwa księgowa i sekretarka).
Ty to wiesz, ja to wiem... :) Ale są też tacy, którzy są już bliscy stwierdzenia, że "epicentrum" dziury budżetowej leży w Tarnowie. :)
900 ml, grupy krwi nie pamiętam

Cały Tarnów na Facebooku


trix
Rhetor
Posty: 5081
Rejestracja: 02-09-2009, 19:17

Post autor: trix »

defekator, ależ oczywiście że UE nam narzuca biurokrację. My chcemy żeby urzędników było MAŁO i załóżmy że jesteśmy normalnym państwem i z roku na rok prywatyzujemy ZUS NFZ itp więc liczba urzędników państwowych nam ogólnie maleje. Wchodzimy do UE i teraz w dziedzinach w których juz obywatele sami sobie dają radę wchodzą przepisy unijne o dopłatach i krzywiznach banana. Więc UE narzuca nam biurokrację. Być może gdybyśmy zrobili jak w Irlandii ( z dnia na dzień) to być może ta jakość urzędnicza by sie poprawiła, ale to nie znaczy że sie biurokracja (ilość biurokratów) zmniejszy. Napisałem że Napisałem może, bo przecież rozrost (ogólny) wszelakiego aparatu urzędniczego zawdzięczamy chwalonej przez Ciebie UE.
- nie mieliśmy urzędników choćby od dotacji i przepisów UE a teraz ich mamy, czyli do tego co mieliśmy dodajemy jeszcze więcej, to nie jest dobrze.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.


Autor tematu
Deto
Thesmothetai
Posty: 1350
Rejestracja: 07-09-2009, 12:50
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: Deto »

Przeczytajcie koniecznie.

http://biznes.onet.pl/jak-latac-budzet-2011-roku,18490,3193986,1,prasa-detal

A tutaj kawałek, który jakoś dziwnie wpada w ucho. Jakiś taki aktualny jest, w szczególności refren :mrgreen:

http://www.youtube.com/watch?v=zmoUp7008CI

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11646
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Post autor: defekator »

@Trix.
To wytłumacz mi jedno. Skoro to Unia nam narzuca to dlaczego we wszystkich państwach Uni oprócz trzech jest mniejsza biurokracja niż u nas. Z nowych państw większą ma tylko Bułgaria. Jak to jest Czechom nie narzuca, Słoweńcom nie narzuca, Litwinom nie narzuca, Węgrom nie narzuca, Łotyszom nie narzuca a tylko nas nie lubi i nam narzuca ?
Nie twierdzę, że wstąpienie do Uni nie spowodowało pewnego wzrostu etatów urzędniczych ale to mały promil w porównaniu z tym co wymusza nasze prawo. Inna sprawa, że nawet prawo Unijne dotyczące wspomnianych przez Ciebie dotacji podporządkowane jest w dużym stopniu krajowemu i wg przepisów unijnych można by to robić znacznie prościej niż my robimy ale nasze prawo na to nie pozwala.
Innym aspektem jest tutaj inercja urzędników, ktoś kiedyś napisał, że urząd składający się z 1000 pracowników sam generuje takie problemy, że do ich rozwiązania musi poświęcić całość swojej mocy "przerobowej". Miałem kiedyś "przyjemność" być podwykonawcą dla pewnej jednostki samorządu terytorialnego w realizacji jakiegoś projektu unijnego dotyczących szkoleń. Po tym też myślałem tak jak Ty , bo pani urzędnik odpowiedzialna za ten projekt, zarzuciła mnie masą papierów na których wypełnianie poświęcałem więcej czasu niż na właściwą pracę, realizowała fotograficzną dokumentację realizacji samego projektu, robiąc mi zdjęcia podczas pracy;) i zarzucała poleceniami , że materiały do projektu muszą być zamknięte w określonym miejscu a po zakończeniu kursu nikt inny z nich pod żadnym pozorem nie może korzystać bo mają czekać na kolejny kurs a jak go nie będzie to muszą zostać komisyjnie zniszczone. Wszystko dlatego, że chce tak unia.
Z tym, że po rozmowie ze znajomym który zajmuje się tym projektem na szczeblu krajowym okazało się , że Unia "wymaga" jedynie listy uczestników kursu z danymi osobowymi, potwierdzenia jego realizacji czyli kopi umowy z wykonawcą i jeszcze jednej listy z wynikami egzaminu umożliwiającego zdobycie potwierdzenie ukończenia kursu. Całą resztę "wymyślili" sobie nasi urzędnicy na szczeblach wojewódzkich i lokalnych :D:D A potem siedzą i narzekają jak ta Unia dokłada im do roboty.
Kolejny przykład to wspomniany przeze mnie wcześniej niby wymuszony przez Unię gość ze szkoleniem przeciwpożarowym w każdej nawet jednoosobowej firmie. Z tym , że w Niemczech i innych krajach spokojnie wystarczał wg tych samych przepisów jeden gość na powiedzmy 100 zatrudnionych.
Powtarzam jeszcze raz, nawet jak uda nam się dociągnąć z poziomem biurokracji do średniej Unijnej będzie to olbrzymi postęp, nie mówiąc już o poziomie biurokracji takich państw Unijnych jak Dania czy Wielka Brytania które są w pierwszej dziesiątce krajów o najniższym stopniu zbiurokratyzowania zaraz w okolicach Kanady I USA. A dalsze dostosowywanie prawa do tego Unijnego może nam najwyżej pomóc, bo jakoś przez ostatnie 20 lat zwłaszcza, gdy jeszcze nie byliśmy w Uni biurokracja zamiast maleć rosła, i żadne z ugrupowań politycznych nie kwapiło się do zmiany tego trendu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM


Ravir
Rhetor
Posty: 1788
Rejestracja: 04-09-2009, 10:40
Lokalizacja: Mościce

Post autor: Ravir »

Dokładnie tak. Czy pamiętacie jaki było plucie na Unię, że podniosła stawkę VAT do 22% na materiały budowlane?

A tym czasem dyrektywa Unijna mówiła, że musi być to PODSTAWOWA STAWKA PODATKU VAT i nie może być mniejsza niż XX (chyba 7 czy 8 procent - nie pamiętam).

I teraz powiedzcie mi eurosceptycy czyja to wina? Bo NIKT NIE ZMUSZAŁ głupich polaczkuff by mieli stawkę VAT podstawową 22% - prawda? Wystarczyło by Polska zmieniła przepisy VAT i powiedziała, że podstawowa stawka VAT to np 7% a nie 22%.

Podobnie jest z WSZYSTKIMI przepisami - w Unii mamy kilka kartek a w Polsce PRZEPISY WYKONAWCZE są liczone w tysiącach. Ale to nie wina Unii, to wina polaków-idiotów i tyle. Sami sobie utrudniamy - ale najlepiej zastosować metodę Na Gringo - zawsze jest winny obcy - nigdy my. Przecierz my jesteśmy narodem wybranym (tyle, że nie wiadomo do czego).

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11646
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Post autor: defekator »

Bardzo dobry przykład. W wielu państwach Uni Vat jest znacznie mniejszy niż u nas. Np w UK produkty spożywcze są objęte zerową stawką. Tylko znowu znalazł się rodzynek w cieście czyli Polska , której Unia narzuciła stawki absurdalnie wysokie ;)
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM

Awatar użytkownika

Mr Greenback
Rhetor
Posty: 3590
Rejestracja: 28-01-2010, 19:31

Post autor: Mr Greenback »

Zauważcie jedno. Jeżeli chcą wprowadzić w Polsce jakiś idiotyzm w stylu opłaty za coś tam, to powołują się na UE. Ale jeżeli my chcemy czegośc wymagać od władzy to UE do niczego nie obliguje wg rządzących albo mamy okres przejściowy.
. Dla mnie wtedy będzie dobrze kiedy z Brukseli będą napływać DYREKTYWY, które po implementacji staną sie częscią polskiego prawodawstwa. Inaczej nie ma co liczyć na poprawe sytuacji w Polsce. Jestem za tak daleko posuniętą intergacją, żeby nie było polskiego parlamentu i rządu. TAK JESTEM ZA UTRATĄ SUWERENNOŚCI POLSKI (cokolwiek to znaczy)do tego stopnia, żeby przestali mną rządzić idioci, pazerni na władzę, nie chcący nic zmienić. :evil:
"Ludzie którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami". George Orwell

ODPOWIEDZ