Budżet miasta

[Trishelle]

Oto budżet miasta na 2016 rok:

Dochody: 561.000.000 PLN
Wydatki: 588.000.000 PLN

Inwestycje: 75.000.000 PLN

Deficyt: 27.000.000 PLN

Podrzuciłam ten bilans na forum SSC i zastanowiła mnie pewna kwestia. Budżet Tarnowa na tle miast podobnej wielkości jest na prawdę duży. Nawet większy od wojewódzkiego Gorzowa Wlkp. i zdaje się Zielonej Góry. Skąd aż taka różnica?

Dla przykładu Legnica:

Dochody 432 mln zł
Wydatki 441 mln zł
w tym inwestycje 43 mln zł
Deficyt 9 mln zł

Koszalin:

Dochody: 452 162 000
Wydatki: 459 942 000
Inwestycje: 45 000 000
Deficyt: 7 780 000

[sotiv]

I tradycyjne zadłużanie miasta. Poważnie, aż tak ciężko oszacować jakie będą dochody w danym roku? Czy część tego deficytu jest już przeznaczona na super premie dla urzedników, 13 i 14 za super pracę w 2015?

[Trishelle]

W Polsce w tym roku wszystkie miasta przyklepały budżet z deficytem. Sam deficyt nie jest tak istotny jak jego obsługa. W przypadku Tarnowa deficyt wynika z wkładu własnegodo inwestycji współfinansowanych z UE, ponieważ bieżące dochody przewyższą bieżące wydatki. Szkoda tylko, że te 75 milionów pójdzie głównie na drogi. Czyli dalej bezsensownie lejemy beton.

[suraiw]

75 milionów na drogi w Tarnowie, to mały pikuś w stosunku do potrzeb infrastrukturalnych naszego miasta.
Nie chciałbym aby Tarnów był kiedyś tak zakorkowanym miastem, jak jest obecnie Kraków, gdzie infrastruktura drogowa jest na poziomie miasta 400 tysięcznego, a nie prawie milionowego.

A i jeszcze jedno. Pisanie o wyprowadzenie samochodów z miasta, to w obecnym czasie ma taki sam sens, jak pisanie, że za 10 lat będziemy mieć w Tarnowie metro.

[Trishelle]

I dlatego Polska jest w tyle. Za te 20 lat aktualnie poszerzane drogi będą burzone lub zwężane. Ale jesteśmy na tyle bogaci, że stać nas na płacenie dwa razy za coś co wróci do stanu wyjściowego.

Do znudzenia będę odsyłać do tego paradoksu. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Prawo_Lewisa-Mogridge" onclick="window.open(this.href);return false;’a

W cywilizowanym kraju mokry sen polskich włodarzy



Kończy tak:



Ktoś kiedyś też wydawał miliony na zmotoryzowanie centrum, a teraz za miliony przywracają stan pierwotny:




Polecam jeszcze to:
http://www.skyscrapercity.com/showpost. ... count=3485" onclick="window.open(this.href);return false;

Jednak Polacy są upośledzeni i potrzebują dróg i parkingów w centrum, które niszczą miasto, drenują budżet i generują wyłącznie koszty. Inwestycja w tramwaj, czy metro się po jakimś czasie zwraca, inwestycja drogowa nigdy.

[hurricane]

Wzywam Jakub Kwaśny do wrzucenia całości budżetu bo w tym tempie w BIPie będzie on w lutym...

[R p T]

Wzywam Jakub Kwaśny do wrzucenia całości budżetu bo w tym tempie w BIPie będzie on w lutym...

Podpinam się pod wezwanie i zgłaszam zapotrzebowanie na publikację załączników, które otrzymali Radni a o których Przewodniczący RM stwierdził podczas głosowań, iż "mają to Państwo w załącznikach".
Prawda jest taka, że bez tych załączników a także bez załączników przewijających się np. podczas głosowań zmian w PZP nie jesteśmy w stanie właściwie ocenić pracy naszych Radnych i Włodarzy Miasta.

[Jakub Kwaśny]

Jak tylko wejdę w posiadanie weresji ostatecznej to ją tu wrzucę

[opornik]

Jak tylko wejdę w posiadanie weresji ostatecznej to ją tu wrzucę

Kuba, wrzuć wersję na sesję oraz te trzy tabele z poprawkami

[JacLe]

W Polsce w tym roku wszystkie miasta przyklepały budżet z deficytem. Sam deficyt nie jest tak istotny jak jego obsługa. W przypadku Tarnowa deficyt wynika z wkładu własnegodo inwestycji współfinansowanych z UE, ponieważ bieżące dochody przewyższą bieżące wydatki. Szkoda tylko, że te 75 milionów pójdzie głównie na drogi. Czyli dalej bezsensownie lejemy beton.

W dzisiejszej ekonomii życie na kredyt, inwestowanie za pożyczone pieniądze jest przyjmowane niemal za normę, ale czy to dobrze ? Rzeczywiście, najważniejszym jest rzetelne oszacowanie ryzyka i zdolność do obsługi zadłużenia w długim terminie. Czy zgodnie z tymi zasadami postępują zarządzający środkami publicznymi ???
Dokładamy kolejne 27 mln do deficytu wynoszącego ok. 250 mln. ( dane z pamięci ).
- czy z tych inwestycji miasto notuje zwrot kapitału,
- ile kosztuje obsługa zadłużenia,
- ilu podatników obecnie pracuje na obsługę zadłużenia a ilu będzie pracowało za 2, 3 lata.

Jeśli włodarze miasta podwyższają zadłużenie na inwestycje typu:
- przejście podziemne,
- generalna przebudowa i modernizacja teatru,
- przebudowa ul. Krakowskiej,
- przebudowa ul. Mickiewicza,
- remont części budynku przy ul. Kochanowskiego,
- budowa parkingu P&R, kosztujące po kilka milionów złotych to ja jestem zdania, że działają na szkodę miasta. Mam na myśli wybór rodzaju projektów, ich jakość - ustalona w kryteriach przetargowych oraz jakość wykonania.

[hurricane]

JacLe, pełna zgoda z tym, co napisałeś. U nas nie myśli się o tym, co będzie za 5, 10 lat, ba nie myśli się nawet za dużo o tym, co będzie za rok, a już na pewno nie o tym, co będzie po wyborach wedle hasła: "Po nas choćby popiół". Ta choroba trawi większość samorządów.

[Jakub Kwaśny]

JacLe, pełna zgoda z tym, co napisałeś. U nas nie myśli się o tym, co będzie za 5, 10 lat, ba nie myśli się nawet za dużo o tym, co będzie za rok, a już na pewno nie o tym, co będzie po wyborach wedle hasła: "Po nas choćby popiół". Ta choroba trawi większość samorządów.

W Tarnowie w zasadzie od 2010 r. zadłużenie nie zwiększa się mimo deficytu. Rozumowanie przedstawione powyżej nie uwzględnia kilku rzeczy... Deficyt owszem jest, ale w ciągu roku jest jeszcze spłata zadłużenia, czyli pomniejszanie długu. A dodatkowo dzięki temu, że miasto ma tzw. linię kredytową (25 mln zł.) praktycznie nieoprocentowaną - udaje się unikać konieczności zaciągania droższych kredytów w pełnej wysokości. Poproszę w oficjalnym piśmie Urząd o wyjaśnienie i przedstawienie danych zbiorczych z ostatnich lat. Ale zaznaczam tylko, że deficyt nie oznacza powiększania zadłużenia miasta

Pozdrawiam

[JacLe]

JacLe, pełna zgoda z tym, co napisałeś. U nas nie myśli się o tym, co będzie za 5, 10 lat, ba nie myśli się nawet za dużo o tym, co będzie za rok, a już na pewno nie o tym, co będzie po wyborach wedle hasła: "Po nas choćby popiół". Ta choroba trawi większość samorządów.

W Tarnowie w zasadzie od 2010 r. zadłużenie nie zwiększa się mimo deficytu.

Proszę o podanie linku do dokumentów potwierdzających powyższe stwierdzenie. Osobiście znalazłem następujące dane o zadłużeniu ( w zaokrągleniu do mln ):
rok 2014 - 230 mln
rok 2015 - 241 mln
prog. na rok 2016 - 260 mln.

A dodatkowo dzięki temu, że miasto ma tzw. linię kredytową (25 mln zł.) praktycznie nieoprocentowaną - udaje się unikać konieczności zaciągania droższych kredytów w pełnej wysokości.

Proszę podać nam koszt przyznania miastu linii kredytowej oraz jej oprocentowanie. Zazwyczaj podobne produkty dla przedsiębiorstw są droższe od kredytów inwestycyjnych. Również linia kredytowa przyznana Polsce przez MFW jest oprocentowana na zasadach rynkowych a sam koszt dostępu do środków to 114 mln dolarów rocznie w roku 2013.

Poproszę w oficjalnym piśmie Urząd o wyjaśnienie i przedstawienie danych zbiorczych z ostatnich lat. Ale zaznaczam tylko, że deficyt nie oznacza powiększania zadłużenia miasta

To proszę nam jeszcze wytłumaczyć skąd miasto pozyska środki na sfinansowanie deficytu, jeśli nie z kredytów lub emisji obligacji.

Pozdrawiam

[Jakub Kwaśny]

Mamy już szczegółowe informacje. Jak widać na załączonym obrazku... Zadłużenie miasta w latach 2010-2015 oscyluje wokół tej samej kwoty. Patrząc na to z perspektywy roku 2006 można powiedzieć, że w tym czasie miasto nie zostało zadłużone. Owszem jest deficyt, ale dzięki linii kredytowej nie wszystkie zapisane w budżecie kredyty trzeba brać - co obniża koszty obsługi zadłużenia. Patrząc na wahania kwoty ostatecznego zadłużenia +/- 10 mln zł (w tym wypadku +) to patrząc na dochody zmiana o 2% dochodów miasta - to tak jakby osoba zarabiająca 2000 zł na koniec roku zwiększyła swoje zadłużenie o 40 zł.

[JacLe]

Dziękuję bardzo za przekazane informacje. Rzeczywiście wzrost zadłużenia w ostatnich 5 latach był niewielki, ale już w tym roku wg planu budżetowego część deficytu ma powiększyć dług o kolejne 19 mln zł. Biorąc pod uwagę rokroczny ubytek liczby mieszkańców a szczególnie wątpliwą jakość inwestycji dla mnie to, jak wcześniej napisałem, działanie na szkodę miasta. Koszty obsługi zadłużenia będą znacznie obciążać budżet przy dalszym spadku liczby mieszkańców i wzroście ceny długu, który obecnie jest na historycznie niskim poziomie.