Były SBek i Najwyższe Kierownictwo.

Wiadomości "z miasta".
Awatar użytkownika

ad2222
Rhetor
Posty: 7663
Rejestracja: 03-03-2009, 10:51
Lokalizacja: Tarnów, Zabłocie

Post autor: ad2222 »

Deto pisze:
ad2222 pisze:Kuba, otóż ma - ja tam wolę wiedzieć z kim ewentualnie się zadaje - jeżeli człowiek ześwinił się raz, to drugi raz pójdzie mu zupełnie gładko...
Więc skazanych zamiast do więzienia odrazu zabijać. Po co ich utrzymywać ?

:roll:
Nie rozumiem twojego toku myślenia, a sprawa jest prosta nad zwyczaj. Facet kiedyś był szują (bo nie powiesz mi, że ubecy to 'same porządne chłopy'), może teraz się zmienił, może nawet jest wybitnym historykiem, ale wiem, że kiedyś był szują.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński


Autor tematu
Mark
Proedroj
Posty: 334
Rejestracja: 15-10-2009, 20:09

Post autor: Mark »

Deto pisze: Nie wiem czy ktoś z was zauważył, ale kilka lat temu partie walczyły ze sobą dokonaniami, decyzjami, ustawami, itd.
A jakie to partie,jakie dokonania,decyzje,ustawy.Może jakiś przykład?


Deto
Thesmothetai
Posty: 1350
Rejestracja: 07-09-2009, 12:50
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: Deto »

Keleos pisze:Dokładnie tak, Deto. Zabijać i po problemie. Będzie praca, będą wolne mieszkania, będą miejsca parkingowe, a i w autobusach nie będzie ciasno. Podatków i tak nie płacą, więc budżet na tym nie ucierpi ; P
Chorych też zabijać ? Po co wydawac kase na leczenie ? Jak tylko coś ze zdrowiem u kogoś się zaczyna psuć, to do wora, tak ?


suraiw
Thesmothetai
Posty: 1013
Rejestracja: 01-09-2009, 17:01
Lokalizacja: Tarnów-Mościce

Post autor: suraiw »

Mark pisze:
A jakie to partie,jakie dokonania,decyzje,ustawy.Może jakiś przykład?
No chyba nie chcesz powiedzieć że przez ostatnie 20 lat nic się w Polsce nie zmieniło? Że nie było żadnych nowych ustaw dla podmiotów gospodarczych czy też osób fizycznych.
Może nie zawsze te ustawy były po myśli zwykłych ludzi uczciwie pracujących.
Trudno tak na poczekaniu wymieniać nowe ustawy, ale przecież nie trudno wejść sobie w dzienniki ustaw i poczytać o zmianach, które nastąpiły po latach świetności PRL-u, kiedy to rządy sprawowała jedyna słuszna partia lewicowa (czytaj PZPR).
No chyba że jesteś na tyle młody że nie pamiętasz tych "świetlanych" czasów. To by Cię w jakiś sposób usprawiedliwiało.


Autor tematu
Mark
Proedroj
Posty: 334
Rejestracja: 15-10-2009, 20:09

Post autor: Mark »

Zmiany pamiętam i bez dzienników ustaw ale być może moja starcza skleroza powoduje,że nie zauważyłem "Nie wiem czy ktoś z was zauważył, ale kilka lat temu partie walczyły ze sobą dokonaniami, decyzjami, ustawami, itd."

Zawsze był to wyścig do koryt. Chyba,że jest to twórcza interpretacja "świetnego historyka"
byłego esbeka.


Keleos
Rhetor
Posty: 4114
Rejestracja: 24-10-2009, 13:57

Post autor: Keleos »

Deto - nie do wora, tylko do plastikowego pudełka i do Biedronki. Nie może się zmarnować!


Autor tematu
Mark
Proedroj
Posty: 334
Rejestracja: 15-10-2009, 20:09

Post autor: Mark »

Jakub Kwaśny pisze:To jest dopiero obrzydliwe jak walczy się z człowiekiem ubeckimi metodami. Bo niczym niestety nie różnisz się od tych co donosili SB. Koniec
Odszkodowanie za represje dla TW "Józka"

Zadośćuczynienie nie tylko dla opozycjonistów?


O odszkodowanie za walkę o niepodległość Polski występują nawet... byli ZOMO-wcy.



LUSTRACJA. Sąd przyznał odszkodowanie działaczowi, który w dokumentach IPN widnieje jako tajny współpracownik SB.

Od listopada 2007 r. internowani i represjonowani przez bezpiekę za działalność na rzecz niepodległości Polski mogą występować do sądu o zadośćuczynienie; maksymalna kwota odszkodowania wynosi 25 tys. zł. Dotąd sądy przyznały małopolskim działaczom opozycyjnym ponad 3,5 mln zł.



Większość spraw nie budzi wątpliwości i decyzja zapada bardzo szybko. Również zasądzone kwoty wpływają na konta pokrzywdzonych w terminie najdalej 3-4 tygodni od uprawomocnienia się orzeczenia. Są jednak przypadki, w których sąd musi dokładnie przeanalizować dokumenty, przesłuchać świadków itp. Wówczas poszkodowany musi czekać.

Przykładem jest sprawa Ryszarda Stracha, założyciela "Solidarności" w tarnowskim "Tamelu". Po wybuchu stanu wojennego internowany na sześć miesięcy, więziony najpierw w Załężu, potem w Uhercach. W 1983 r. znów trafia do więzienia, w którym przetrzymywany jest do amnestii. Aż sto razy aresztowany na 48 godzin.

- Bezpieka przychodziła po mnie przed każdą rocznicą stanu wojennego, przed obchodami święta Niepodległości czy 3 Maja. Zamykali mnie zawsze, kiedy wiadomo było, że "Solidarność" będzie organizować demonstrację - wspomina.

Jednak Instytut Pamięci Narodowej odmówił mu przyznania statusu osoby pokrzywdzonej. Ze zgromadzonych dokumentów wynika bowiem, że Ryszard Strach był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, zarejestrowanym jako TW "Józek". Mimo to Ryszard Strach wystąpił o odszkodowanie.

- Nie mogłem zgodzić się z zarzutami IPN. To było dla mnie uwłaczające i niezgodne z prawdą - zapewnia. W tej sytuacji Sąd Okręgowy w Tarnowie przeprowadził postępowanie lustracyjne.

O niewinności Ryszarda Stracha zaświadczało przed sądem pięciu byłych funkcjonariuszy PRL-owskiego aparatu represji. - Mówili, że "Józek" to taki pseudonim, który bezpieka nadawała wybitnym działaczom opozycyjnym w stanie wojennym dla swoich celów - przekonuje Strach w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".

Jednym ze świadków był Stanisław Boruch, naczelnik Wydziału V SB w Tarnowie. Podkreślał, że gdyby współpraca faktycznie nastąpiła, to on musiałby o tym wiedzieć. Zapewniał też, że SB nigdy nie podejmowała najmniejszych prób nakłaniania Ryszarda Stracha do współpracy.

Sąd dał byłym esbekom wiarę. Uznał, że dokumenty IPN nie pozwalają na postawienie tarnowskiemu działaczowi zarzutu donoszenia na kolegów. W grudniu minionego roku przyznał mu 25 tys. zł odszkodowania.

Teraz Ryszard Strach w świetle prawa jest oczyszczony z zarzutów. Będzie występował do IPN o podanie listy osób, które w stanie wojennym miały na niego donosić. - Mam wyrok sądu i IPN nie może mi tego odmówić - podkreśla z satysfakcją.

Marek Lasota, dyrektor krakowskiego oddziału IPN, nie chce komentować decyzji sądu. - Mamy do czynienia z przypadkiem innego patrzenia na ten sam dokument przez historyka i niezawisły sąd - zauważa. Zgadza się jednak, że w sytuacji, w której większość dokumentów dotyczących jakiejś osoby została zniszczona, trudno ocenić, czy i w jakim stopniu mogła ona zaszkodzić innym.

Wojciech Grzeszek, przewodniczący małopolskiej "Solidarności" uważa, że przepisy, na mocy których sąd podejmuje decyzje o wypłacie zadośćuczynienia represjonowanym przez PRL-owską Służbę Bezpieczeństwa należy doprecyzować.

Ustawa nie mówi bowiem jednoznacznie, co sąd ma zrobić wówczas, gdy o pieniądze występuje osoba, której Instytut Pamięci Narodowej odmawia statusu pokrzywdzonego. - Na Śląsku odszkodowania przyznano już w kilkunastu przypadkach tego typu. Tę kwestię powinien rozstrzygnąć parlament - podkreśla przewodniczący.

Precyzyjne zapisy są potrzebne, tym bardziej że ustawa jest "młoda", nie ma orzecznictwa w tej sprawie i ci sędziowie, którzy nie pamiętają PRL, mogą nie wiedzieć, czym należy kierować się przy wydawaniu orzeczeń. Ponadto - jak podkreśla Marek Lasota, dyrektor krakowskiego oddziału IPN - bardzo wiele dokumentów z lat 80. zostało zniszczonych i na podstawie zachowanych częstokroć trudno o jednoznaczną ocenę danej osoby.

Równocześnie przybywa spraw budzących wątpliwości i wniosków bezzasadnych. Jak informuje sędzia Rafał Lisak, krakowski sąd odrzucił w minionym roku wnioski dwóm osobom, które bezspornie okazały się byłymi współpracownikami SB. Na co liczyli, występując o odszkodowanie? Nie wiadomo. Pieniędzy domagał się też były ZOMO-wiec, który swoją szkodę argumentował tym, że w ZOMO było gorzej niż w wojsku i on służąc tam stracił tam dwa lata... Rzecz jasna, sąd nie podzielił jego zdania.

Równocześnie ustawa, na mocy której przyznawane jest zadośćuczynienie, ma charakter priorytetowy. Oznacza to, że sąd nie może wyznaczać odległych terminów i odkładać wydawania decyzji ponad bezwzględną potrzebę. Na pieniądze - jak podkreśla sędzia Marek Długosz, rzecznik tarnowskiego Sądu Okręgowego - czekają bowiem częstokroć ludzie starsi, których sytuacja finansowa jest nierzadko bardzo trudna.

DOROTA STEC-FUS
(dstec@dziennik.krakow.pl)

dstec@dziennik.krakow.pl


WORLDEK
Obywatel
Posty: 10
Rejestracja: 23-09-2009, 13:15
Lokalizacja: TARNÓW OZ

Post autor: WORLDEK »

Mark, po coś Ty to cytujesz ? - ani to na temat, ani się z nim nie kojarzy - musisz być totalnie zagubiony.


gadoid
Obywatel
Posty: 32
Rejestracja: 11-03-2010, 00:44

Post autor: gadoid »

Jakub Kwaśny pisze: Jeżeli nawet na kogoś donosił, to prawo do rozliczania go mają przede wszystkim osoby pokrzywdzone, jeżeli takowe w ogóle istnieją.
Podporucznik,starszy inspektor w tarnowskiej esbecji, dyżurny historyk Najwyższego Kierownictwa:

TARNÓW DZIEDZICTWO RODU TARNOWSKICH
Sala Lustrzana, 18 marca 2010 r.
początek godz. 11:00

Wykład Kazimierza Bańburskiego pt. Tradycja herbu miasta Tarnowa



WSPÓŁPRACA PRZY ORGANIZACJI: Urząd Miasta Tarnowa, Muzeum Okręgowe w Tarnowie, Samorządowe Centrum Edukacji w Tarnowie, Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Tarnowie; II Liceum Ogólnokształcące w Tarnowie.

Awatar użytkownika

Jela
Thesmothetai
Posty: 1283
Rejestracja: 17-09-2009, 10:06
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: Jela »

Dobrze, nikt nie może mi niczego zarzucić. :) Choć ?? Kontakty ze służbami specjalnymi są w postaci notorycznego sprawdzania. :)
Zapytam inaczej, co kogo obchodzi byle chłop ( bez urazy) ? Każdy, kto jest kimś więcej ma problemy. Władza ??? kontroluje a ma ku temu środki.
To jakiś absurd oceniać w ten sposób ludzi. Do tego media. Ktoś tu ma obłąkane pojęcie o rzeczywistości.
Zając najlepszy jest w śmietanie.


Deto
Thesmothetai
Posty: 1350
Rejestracja: 07-09-2009, 12:50
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: Deto »

Mark pisze:
Deto pisze: Nie wiem czy ktoś z was zauważył, ale kilka lat temu partie walczyły ze sobą dokonaniami, decyzjami, ustawami, itd.
A jakie to partie,jakie dokonania,decyzje,ustawy.Może jakiś przykład?
No wybacz, ale nie będę przytaczał tutaj poszczególnych setek, jak nie tysięcy ustaw. Mimo wsyztsko, ale kilka czy kilkanaście lat temu, pojęcie PR i pozytywnego wizerunku nie było znane. Teraz wygrywają Ci, któzy się lepiej wypronmują - nie ważne ile i czy w ogóle coś zrobili dla kraju dobrego.

To jest przerażające. A do tego pokazuje, że ludzie sa głupi i dają się nabvierac na różne manipulacje.

A nawiązując do tematu tego wątku, to jeżeli nie ma sie pomysłów na przyszłość, to zawsze można odgrzebywać w nieskończonośc przeszłość.


Jakub Kwaśny
Rhetor
Posty: 3056
Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
Kontakt:

Post autor: Jakub Kwaśny »

Deto pisze:No wybacz, ale nie będę przytaczał tutaj poszczególnych setek, jak nie tysięcy ustaw. Mimo wsyztsko, ale kilka czy kilkanaście lat temu, pojęcie PR i pozytywnego wizerunku nie było znane. Teraz wygrywają Ci, któzy się lepiej wypronmują - nie ważne ile i czy w ogóle coś zrobili dla kraju dobrego.
Podstawowa zasada marketingu (tego długookresowego): Jeżeli nie masz dobrego produktu, to w dłuższej perspektywie, nawet piękne opakowanie nie wystarczy...

Więc aby przekaz medialny był WIARYGODNY to za PR'em powinny iść szczere intencje, przygotowanie merytoryczne itp...

W innym wypadku kiedyś taki pusty polityk się po prostu spali.
Deto pisze:To jest przerażające. A do tego pokazuje, że ludzie sa głupi i dają się nabvierac na różne manipulacje.
Nie obrażajmy się na demokrację. Możemy ją wszyscy kształtować. Każdy ma przecież aparat mowy i może szerzyć "oświecenie" tak by ludzie wybierali świadomie! ;-)
Deto pisze:A nawiązując do tematu tego wątku, to jeżeli nie ma sie pomysłów na przyszłość, to zawsze można odgrzebywać w nieskończonośc przeszłość.


Niestety, dla wielu przeszłość stała się ważniejsza od przyszłości, stąd ta nienawiść, zawiść, chęć odwetu, zemsta, lustracja itp...
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?


gadoid
Obywatel
Posty: 32
Rejestracja: 11-03-2010, 00:44

Post autor: gadoid »

Jakub Kwaśny pisze:Niestety, dla wielu przeszłość stała się ważniejsza od przyszłości, stąd ta nienawiść, zawiść, chęć odwetu, zemsta, lustracja itp...
Aby budować przyszłość należy rozliczyć się z przeszłości. Dla Towarzysza Kwaśnego i jego formacji politycznej kat i ofiara to to samo.


trix
Rhetor
Posty: 5081
Rejestracja: 02-09-2009, 19:17

Post autor: trix »

Jakub Kwaśny pisze: Nie obrażajmy się na demokrację. Możemy ją wszyscy kształtować. Każdy ma przecież aparat mowy i może szerzyć "oświecenie" tak by ludzie wybierali świadomie! ;-)
Nie rozumiem o co Ci chodzi, przecież Deto ma racje. To że ludzie są głupi..... ja jestem głupi z chemii, nie mam zielonego pojęcia o tych węglowodanach czy węglowodorach kombinacjach rekombinacjach itp, więc nie wyobrażam sobie żebym mógł decydować o tym co pan chemik namiesza w garnku żeby powstał policoś tam. Dlaczego więc ktoś kto sie nie zna na polityce, BA nawet sie tym nie interesuje, jest zobligowany do głosowania ??.
Co do tego że wszyscy mogą nieść kaganek oświecenia, no nie wszyscy; patrz "czarno biały filmik na YT". Są równi i równiejsi.
Niestety, dla wielu przeszłość stała się ważniejsza od przyszłości, stąd ta nienawiść, zawiść, chęć odwetu, zemsta, lustracja itp...
Ciekawe kombinatoryczne zestawienie słów; dokładnie takie jak sie uczy na zajęciach z PR. Co ma de tej mieszanki lustracja ?? a no to żeby przedstawić ją w negatywnym świetle. Przestań łaskawie tak manipulować, i zarzucać to innym.

Awatar użytkownika

ad2222
Rhetor
Posty: 7663
Rejestracja: 03-03-2009, 10:51
Lokalizacja: Tarnów, Zabłocie

Post autor: ad2222 »

Jakub Kwaśny pisze:nienawiść, zawiść, chęć odwetu, zemsta, lustracja itp...
Kuba, jak mam budować przyszłość z kimś, kto wcześniej był szują i donosicielem? Skąd będę wiedział, czy nie będzie się chciał zeszmacić po raz drugi? A tak - mam jasność, wiem kto uległ namowom, kto nie - i mogę sobie budować... Mogę nawet z szują, ale będę mu częściej patrzył na ręce.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński

ODPOWIEDZ