Poszerzenie granic Tarnowa

Wiadomości "z miasta".
ODPOWIEDZ

Lechu
Archont
Posty: 623
Rejestracja: 15-06-2010, 13:42

Post autor: Lechu »

I komu wypracowuje zyski, kupując czy pracując w mieście ?


Ravir
Rhetor
Posty: 1788
Rejestracja: 04-09-2009, 10:40
Lokalizacja: Mościce

Post autor: Ravir »

Posyła dzieci do szkół za które płaci Miasto, pracuje w Mieście, jeździ po miejskich drogach - ale podatki płaci u siebie. :mrgreen:

Osobiście uważam, że należy całkowicie zmienić podział - powiaty powinny zostać zlikwidowane, gminy powinny być większe. Nie powinno być podziału na Miasto Tarnów i Gminię Tarnów. Powinna być jedna Gmina Tarnów - licząc Miasto i okolice to wychodzi około 200 tysięcy ludzi. Podział takiej Gminy powinien być na DZIELNICE. Każda "dzielnica" otrzymywała by część kasy do własnej dyspozycji. Z dzielnic wybierano by radnych, którzy by rządzili całością. Biorąc pod uwagę, że Miasto i Okolica miały by podobną liczbę mieszkańców nie było by obawy, że jedna strona bedzie dominować. A owe "dzielnice" czy jak je nazwiemy mając część kasy do wyłącznej dyspozycji mogły by się zająć bardzo lokalnymi projektami. Duża taka Gmina miała by większa siłę przebicia - można by kontrolowac i lepiej koordynowac projekty duże - jak obwodnica Pn-Wsch - czy walczyć z debilami jak ci z GDDKiA.
9000 ml A Rh-


Przemek82
Prytan
Posty: 126
Rejestracja: 14-02-2010, 01:26

Post autor: Przemek82 »

Temat powraca co jakiś czas ale i dobrze bo to może choć częściowo niektórym mieszkańcom udowodni że za własną nieudolność wyborczą nie można oskarżać sąsiadów z gminy.

Włączyć gminę Tarnów można a jakże. Tylko że uważam że miasto powinno być miastem a co nie jest miastem miastem być nie powinno. Logika na to wskazuje. Wschodnia obwodnica nie powstanie z tego powodu ani dzień wcześniej co najwyżej później każdy wie dlaczego. Tarnów ma już dwie obwodnice autostradowe, północną i południową a Kraków tylko południową. Jest większy i co z tego??

Pamiętam moją miejscowość gdy nie było w niej osadników z miasta i było pięknie. Teraz same cele 8 ar. i zagrodzona miejscowość. Rodzima ludność nie witała nikogo z Tarnowa chlebem i solą. Podobało im się to przyjechali. Wszyscy się znali, teraz nie znam nikogo więc dla mnie jako mieszkańca gminy napływ jest obojętno-niechętny. NIe wszyscy się meldują, zajeżdżają drogi, ich dzieci chodzą do gminnych szkół i przedszkoli. Im więcej domów tym dalej dociągać kanalizację i więcej dróg do utrzymania. z mojej klasy szkoły podstawowej tj. ok 30 osób, 20 wyjechało z regionu tarnowskiego (Kraków, Usa, Niemcy, Anglia itd) a z pozostałych 10 może 3 osóby pracują w Tarnowie. Takie sa proporcje.

Kolejnym kłamstwem jest pogląd że duży może więcej. W Polsce przepisy są korzystniejsze dla mniejszych a nie większych, choćby sławne ,,janosikowe" które większe gminy muszą płacić wspierając te mniejsze. Dlatego też obawa że skoro gorzej być większym a mimo to miasto chce wchłonąć gminę to co chodzi?? O pieniądze gminy.

Tarnów większą korzyść by osiągnął jeżeli z dużymi miastami lobbował by za reformą administracyjną i zastąpieniem powiatów obszarem metropolitalnym których w małopolsce powinno być nie więcej jak 7-8. Ranga miasta by wzrosła częściowo utracona po dziwolągu Kuleszy nie mówiąc o dobru ogółu likwidującego raka powiatowego.


Stradie
Proedroj
Posty: 332
Rejestracja: 09-08-2011, 16:37

Post autor: Stradie »

Mnie osobiście najbardziej przekonuje model obecny w Australii:

Podobnie jak wszystkie wielkie miasta Australii, Sydney jako całość nie posiada żadnej osobowości prawnej, lecz jest jedynie aglomeracją złożoną z 38 zupełnie niezależnych od siebie samorządów lokalnych. "Pierwszym wśród równych" w tej grupie jest City of Sydney, obejmujące ścisłe centrum i liczące ok. 170 tysięcy mieszkańców. Szef władz wykonawczych tej jednostki nosi tytuł Lorda Burmistrza Sydney, nie ma jednak żadnych kompetencji na terenie pozostałych 37 obszarów. Instytucje o znaczeniu ogólnomiejskim są podporządkowane bezpośrednio władzom stanowym Nowej Południowej Walii.

Samorządy znajdujące się na obszarze potocznie określanym jako Sydney to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Podział_aglomeracji_Sydney


A miasta pokroju Tarnowa:

Hobart:
Gmina Brighton
Gmina Kingborough
City of Clarence
City of Glenorchy
City of Hobart

Darwin:
City of Darwin
City of Palmerston
Hrabstwo Litchfield
Hrabstwo Wagait

W przekładzie na Polskę. Możnaby wytyczyć obszary metropolitalne, które nazwę czerpałyby od głównego miasta, a w skład takiego tworu wchodziłoby więcej miejscowości/gmin.


WSK
Prytan
Posty: 228
Rejestracja: 21-04-2010, 08:49

Post autor: WSK »

Przemek82 pisze: Kolejnym kłamstwem jest pogląd że duży może więcej.
Przecież w Tarnowie non stop się kłamie.:)
Przemek82 pisze: Tarnów większą korzyść by osiągnął jeżeli z dużymi miastami lobbował by za reformą administracyjną i zastąpieniem powiatów obszarem metropolitalnym których w małopolsce powinno być nie więcej jak 7-8. Ranga miasta by wzrosła częściowo utracona po dziwolągu Kuleszy nie mówiąc o dobru ogółu likwidującego raka powiatowego.
Wiesz, tutaj jest wiele głów i każdy ma swoje zdanie, często trafne, ale reformy administracyjnej nikt nie zmieni. Dwa, że jak zmieni to dla wszystkich. A ja mam przekonanie, że jedynym ratunkiem to odzyskanie miana województwa, a to się nie stanie. Ja mam swoje zdanie takie, że w Tarnowie będzie źle dopóki nie zaczną powstawać firmy. Jestem inżynierem i interesuje się przemysłem. Dla mnie to podstawa każdej gospodarki. W Tarnowie są firmy głównie stare. Nikt nowy, znaczący tu nie inwestuje. W Radomsku niecałym 50 tys. mieście jest duża strefa, robią dachy do audi, są firmy japońskie, największa hala przeładunkowa jyske w Polsce z robotami, która jest ogromna i generalnie urywa dupę:) A słyszałem jakiś czas od ludzi w Tarnowie, że jak autostradę dociągną do Tarnowa to powstanie wiele firm. Guzik prawda. W Radomsku rok temu dopiero obwodnica powstała. Mi się nie podoba podejście władz Tarnowa, bo dla mnie to opowiadanie bajek. A to Kraków się na nas uwziął, a to ze wsi do nas przyjeżdżają. Wiecie jak się mówi o dziewczynie, która non stop narzeka na wszystkich do koła? - manipulantka:) Powiedzmy sobie szczerze jak jest. Wkleiłem wam linka z Opola, podoba mi się to, że tam bez kręcenia prosto z mostu powiedzieli, dopłacamy bo utrzymanie budynków jest za drogie. A teraz pytanie, czy gdyby 1000 dzieci więcej ze wsi przyszło do szkół tarnowskich to miasto by więcej dopłacało do edukacji czy mniej? Odpowiedź jest mniej. Bo problem w tym, że dzieci z roku na roku jest coraz mniej, a do dziecka państwo dopłaca 5 tys. Szkół jest tyle samo, klas coraz mniej, nauczycieli tyle samo, a ceny utrzymania budynków idą w górę. Niech rocznie tysiąc dzieci mniej będzie w szkołach to już macie 5 mln mniej od państwa.


Jakub Kwaśny
Rhetor
Posty: 3057
Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
Kontakt:

Post autor: Jakub Kwaśny »

Powoli im głębiej zaczynam "siedzieć w temacie" tym bardziej odchodzę od idei Wielkiego Tarnowa, w takim sensie jakim go rozumiemy. Ewoluuję w kierunku innych rozwiązań, bardziej kompleksowych.

W pierwszej kolejności chciałem nadmienić, że Tarnów ma wiodącą rolę w regionie i ta pozycja nie powinna być kwestionowana. Tarnów jako największe miasto wschodniej części województwa - został nawet staraniom wielu środowisk (z wyjątkiem tarnowskich władz i posłów) miastem regionalnym w KPZK 2030.

Tak przypisaną rolę może pełnić nie poszerzając swoich granic, ale tylko pod jednym warunkiem. Dokona się zmiana myślenia władz centralnych i podejście do samorządu terytorialnego. Tak w kwestii finansowej jak i ustrojowej.

Po 1. Uważam szczebel powiatowy za zbędny i zbyt drogi. Tym samym opowiadam się za znaczącym wzmocnieniem roli gminy w środowisku lokalnym. Im bliżej obywatela są podejmowane decyzje - tym lepiej.
Po 2. Uważam, że powinno się zmienić system finansowania samorządów, tak by uniknąć sytuacji w której te walczą o podatników.
Np. Część podatku PIT stanowiąca dochód JST (2/3) powinna wpływać do gminy-miejsca zamieszkania, a część (1/3) do gminy-miejsca pracy obywatela. Jednocześnie powinno się podnieść procentowy udział samorządów w tych podatkach, tak by gminy (te mniejsze, z których nastąpiłby odpływ dochodów) nie odczuły takiej zmiany, lub odczuły ją w sposób minimalny.
Po 3. Wiodące ośrodki regionalne i subregionalne (np. w granicach dzisiejszych powiatów - subregionalne, a w granicach dawnych województw - regionalne) byłyby "primus inter pares". Prezydent takiego miasta - byłby jednocześnie starostą. Wybrani radni tychże gmin ( w ilości proporcjonalnej do ich wielkości) wchodziliby w skład ponadgminnej Rady, (takiej jak dziś Rada Powiatu, tylko, że w ramach jednej diety) która decydowałaby o budżecie dotyczącym części powiatowej.

W ten sposób wymusilibyśmy współprace tych samorządów, które na nią są skazane, ale tego nie rozumieją. Wymusilibyśmy także współdziałanie i myślenie kompleksowe - a nie że każdy sobie rzepkę skrobie. Wreszcie udałoby się zrobić coś razem i może by to jakoś wyglądało. A tak bez sensu KT walczy z KTA czy KDA i na odwrót. EOT.
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11673
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Post autor: defekator »

Jakub Kwaśny pisze: Np. Część podatku PIT stanowiąca dochód JST (2/3) powinna wpływać do gminy-miejsca zamieszkania, a część (1/3) do gminy-miejsca pracy obywatela. Jednocześnie powinno się podnieść procentowy udział samorządów w tych podatkach, tak by gminy (te mniejsze, z których nastąpiłby odpływ dochodów) nie odczuły takiej zmiany, lub odczuły ją w sposób minimalny.
Ja akurat odwróciłbym te proporcje lub dzielił 50/50. Stworzenie warunków do powstawania miejsc pracy kosztuje i to nie mało (chociażby inwestycje w infrastrukturę i jej utrzymanie). Dodatkowo działałoby to jako dodatkowy stymulant dla JST w celu stwarzania warunków do powstawania nowych miejsc pracy, bo to oznaczałoby jeszcze więcej pieniążków w budżecie.


Ale zasadniczo pomysł jest dobry, tak jak i likwidacja powiatów.
Tylko która opcja polityczna zrezygnuje z tylu świetnych miejsc pracy dla swoich członków średniego i małego szczebla ;)

Awatar użytkownika

lll
Rhetor
Posty: 2927
Rejestracja: 27-06-2012, 10:28
Lokalizacja: Prawda w oczy kole

Post autor: lll »

defekator pisze:likwidacja powiatów.
Wyobrażam sobie jak PISiaki ze starostwa, wszystkie Malce i Krasy, którzy żrą się o miejsca na listach odpuszczą z tak ważnych dla społeczeństwa stanowisk.

Awatar użytkownika

Phoenix
Prytan
Posty: 218
Rejestracja: 10-11-2009, 16:40

Post autor: Phoenix »

Takie małe porównanie

Obrazek
(...) Szukam stylu zmieszany z tłumem, robiąc to co wydaje mi się że robić umiem (...)


Stradie
Proedroj
Posty: 332
Rejestracja: 09-08-2011, 16:37

Post autor: Stradie »

Tarnów :
31.12.2010 114 635
31.12.2011 113 593 (-1042)
30.06.2012 113 188 (-405)

Powiat tarnowski :
31.12.2010 196 810
31.12.2011 198 276 (+1466)
30.06.2012 198 653 (+ 377)

Kiedy zostaną podjęte jakieś działania mające na celu odwrócenie tendencji?

Awatar użytkownika

lll
Rhetor
Posty: 2927
Rejestracja: 27-06-2012, 10:28
Lokalizacja: Prawda w oczy kole

Post autor: lll »

Stradie pisze:Kiedy zostaną podjęte jakieś działania mające na celu odwrócenie tendencji?
Już zostały podjęte - bilety MPK po 3zł
A tak poważnie, to chyba naturalna tendencja, że społeczeństwa bogacąc się przeprowadzają się poza miasto. Tym bardziej, że dojazd do Tarnowa z powiatu jest bardzo dogodny.


Stradie
Proedroj
Posty: 332
Rejestracja: 09-08-2011, 16:37

Post autor: Stradie »

Porównując statystytiki, wyraźnie widać, że cały kraj nie radzi sobie z suburbanizacją. Zachód zrobił bardzo prosty krok. Ulice w centrum zostały odpowiednio zwężone, lub zamknięte. Samochodem jest się gdziekolwiek ciężko dostać, więc ludzie zaczynają osiedlać się jak najbliżej centrum. Uważam, że jest to bardzo dobry pomysł, który należy zastosować w Polsce. Legnica za jakieś dwa lata zejdzie poniżej 100 000 mieszkańców, to samo Kalisz, czy Koszalin. Rówież większe miasta mają spory problem: Lublin, Katowice, Poznań, Łódź. Trzeba niezwłocznie zaczć działać, bo miasto wciąż obsługuje co raz więcej mieszkańców, co raz mniejszym kosztem.

Awatar użytkownika

Dawid D
Prytan
Posty: 226
Rejestracja: 21-04-2010, 20:04
Lokalizacja: Tarnów Pd

Post autor: Dawid D »

W takim tempie mamy góra 12 lat na to, by przyłączyć coś do Tarnowa, bo przestaniemy być stutysięcznikiem. :shock: To jednak nie wszystko... Trzeba zadbać o ogół. Wiadomo, że najważniejszym czynnikiem atrakcyjności danego miasta jest dostępność DOBRYCH MIEJSC PRACY.

Nasz duży plus, to bardzo dobre położenie komunikacyjne (mam na myśli główne drogi i kolej). Co do położenia komunikacyjnego związanego z bliskością 2 dużych ośrodków miejskich - Krakowa i Rzeszowa, tego plusem już nazwać nie można. Jeśli chodzi o Kraków, wiadomo - jesteśmy od niego w dużym stopniu uzależnieni, i ma to owszem jednak jakieś zalety. Gorzej, jeśli chodzi o Rzeszów. Do niedawna miasto wielkości Tarnowa, teraz miasto WOJEWÓDZKIE i metropolitalne w KZPK :roll: Tarnów głównie traci inwestorów właśnie przez niego. Rzeszów zyskuje na sile głównie z tego powodu, że to największa miejscowość w południowo-wschodniej Polsce i wiadomo, ma wielu inwestorów. Tarnów, pomiędzy tymi dwoma miastami jest tylko przelotówką i mało ciekawym miejscem do inwestowania W TAKIM PRZYPADKU I POŁOŻENIU. Bo jak rzeszowski inwestor ma wybierać Tarnów, lub Kraków, to wybierze Kraków ze względów "gabarytowych".

Owszem, snuję teorię, że można popatrzeć na tą sytuację z drugiej strony - Tarnów leży pośrodku związku 3 dużych miast KRAKÓW - TARNÓW - RZESZÓW, więc to dobre miejsce do inwestowania ze względu na ich bliskość, podobnie pomyśleć mogą w Rzeszowie - RZESZÓW - TARNÓW - KRAKÓW i w Krakowie KATOWICE - KRAKÓW - TARNÓW - RZESZÓW.

W praktyce Tarnów jednak obrywa i założenie drugie jest dobre, ale niepraktykowane. Szkoda, bo można by było zawrzeć jakieś porozumienie na linii KATOWICE > KRAKÓW > TARNÓW > RZESZÓW. No ale biznes to biznes :-/


Stradie
Proedroj
Posty: 332
Rejestracja: 09-08-2011, 16:37

Post autor: Stradie »

Tutaj cieżko jest nawiązywać do gospodarki miasta, bo to co się dzieje w naszym kraju, to po prostu rozlewanie się miast (eksurbanizacja). Najlepszym rozwiązaniem jest odwrócenie tego procesu, żeby nie skończyć na Phoenix


Stradie
Proedroj
Posty: 332
Rejestracja: 09-08-2011, 16:37

Post autor: Stradie »

Podbijając temat, rozwiązaniem mogłoby być stworzenie w Polsce czegoś na wzór brytyjskich zespołów miejskich (unitary authority). Jako przykład podam miasto Bristol, które we własnych granicach administracyjnych liczy 416 900 osób, a w swoim UA: 551 066 mieszkańców. Tak to wygląda na mapie:

Obrazek

ODPOWIEDZ