Koronawirus w Tarnowie

Wiadomości "z miasta".
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11683
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: defekator »

thunderstruck pisze:
26-09-2020, 15:35
Jest wzrost. Zgadza się. Chyba otworzę zakład pogrzebowy bo dobry interes się zapowiada. Część osób oczywiście wyzdrowieje ale skoro jest taki wzrost to zakładam że i umieralność również skoczy.
Wczoraj mieliśmy 32 zgony co jest największym, lub drugim największym wynikiem od początku epidemii. A to są reperkusje sierpniowego szczytu, bo chorzy nie umierają od razu a zazwyczaj po kilku tygodniach. Interpolując to na obecne wyniki za jakieś 3 tygodnie będzie około 50-60 zgonów na dzień. Jeżeli liczba przypadków skoczy do 3000 dziennie to wzrośnie to do 100-120 osób na dzień. Będzie to oznaczać, że 1 na 10 osób umierających każdego dnia umiera na Covid.
Niech będzie i tak. Ja nie neguję tego że wirus się rozprzestrzenia. Tylko jakie to ma skutki? Że przechodzimy chorobę bezobjawowo czy że więcej ludzi umrze na Covid-19 (nie na choroby współistniejące).
Na ten moment tak jest. "Walka" jest o to aby nie przeciążyć służby zdrowia. Bo jak służba zdrowia padnie to zarówno na covid jak i na pozostałe choroby umrze znacznie więcej ludzi. Dało się to zauważyć na wiosnę w Hiszpani i Włoszech gdzie wzrost śmiertelności ponad średnią wieloletnią był wyraźnie zauważalny.

To jest podstawowy błąd logiczny - ponieważ dzięki reżimowi sanitarnemu (a także dzięki szczęściu) udało się nam uniknąć sytuacji z Włoch i nic się jeszcze strasznego nie stało ludzie stwierdzają, że reżim sanitarny (nie chodzi mi o lockdown - ale o to co było od czerwca) nie był potrzebny. To tak jakby twierdzić, że skoro do tej pory nie miałem wypadku to hamulce w aucie są zasadniczo zbędne ;)




Wobec tego może taki lockdown wprowadźmy na stałe. Zakaz wędkowania. Ryby możesz kupić w sklepie (powiedzmy w obrębie 1 km od miejsca zameldowania). Nie musisz jechać autem czy rowerem na rzekę ją złowić czyli jest eliminacja z ruchu drogowego gdzie każdy może popełnić jakiś błąd. Zakaz jazdy na nartach. Czy musisz? Czy jest Ci to niezbędne do życia? Jeśli lubisz to kup sobie np. konsolę i w domu "jeździj". Bo co będzie jak właściciel stoku nie dopilnuje że w nocy jakiś "nafurany klient" wrzucił kamień i Ty fiknąłeś koziołka łamiąc nogę. Być może ktoś wezwie karetkę żeby Cię w szpitalu poskładali. W tym czasie ktoś zadzwoni że jego żona źle się czuje i ma duszności. Karetka utknęła w korku bo akurat jest remont drogi. Dwie karetki zajęte. W tym czasie Gościnnemu babcia umiera bo ma wylew (odpukać). Weźmiesz odpowiedzialność za to że dla swojej przyjemności pojechałeś na narty kiedy mogłeś nie jechać (nie był Ci to niezbędne do życia) i nie zajmować karetki dla babci Gościnnego?
Niepotrzebna ironia. Nie jestem i nie byłem zwolennikiem całkowitego lockdownu, uważam, z perspektywy czasu, że nie był on niezbędny. Ale choć obecnego rządu szczerze nie znoszę uważam, że wówczas podjęli słuszną decyzję bo nie wiadomo było jak epidemia się rozwinie. Choć przykładowo z zakazem wstępu do lasu mocno odjechali.

Moim zdaniem epidemię powinno się ograniczać mniej drastycznymi metodami - czyli maseczki, dystansowanie, zakaz imprez i wesel ponad 30-50 osób w całym kraju, oraz punktowe obostrzenia w rejonach z największą liczbą przypadków. Ale niestety jak ludzie to oleją to jest możliwe, że dojdziemy do takiej liczby przypadków, że służba zdrowia nie wydoli. Jak będzie trzeba selekcjonować pacjentów a ludzie będą umierali pod szpitalami to rząd będzie musiał zareagować ostro, chociażby tylko z powodów politycznych. Mam nadzieję, że służba zdrowia jest znacznie lepiej przygotowana do walki z epidemią niż na wiosnę, choć doniesienia ze szpitali i od lekarzy nie napawają optymizmem

Nie "pluję" się o to że pandemii nie ma bo to "spisek" , koronawirusa nie ma bo to tylko wymysł Chińczyków tylko zdumiewa mnie to że przez jedną nikłą rzecz musimy zmieniać swoje życie? Jak za chwilę wyjdę na ul. Jana Pawła II i potknę się o wystającą kostkę brukową uderzając o krawężnik głową oraz umrę (bo miałem tętniaka w mózgu i wstrząs o 2 tyg. przyśpieszył moja śmierć) to będziecie postulować zlikwidowanie wszystkich krawężników?
Tak przez taką nikłą rzecz powinniśmy zmienić swoje życie. Bo maseczka na te 15 minut w sklepie czy mniejsze wesele to nie jest jakieś straszne wyrzeczenie. Natomiast jak służba zdrowia padnie (tak przez zalanie jej chorymi jak i przez zachorowania kadry) to ludzie będą umierać nie tylko przez covida ale z relatywnie błahych powodów - jak np intensywne krwawienie po walnięciu głową w krawężnik.

Dodatkowo dochodzą tu dwa aspekty - jeden pragmatyczny - coraz więcej doniesień jest o tym, że nawet u bezobjawowców pojawiają się często powikłania i na ten moment nie wiadomo, czy one same miną, czy przerodzą się w schorzenie przewlekłe. Drugi to aspekt etyczny - nawet jak zakładasz, że jesteś młody więc nic Ci nie będzie zważ na osoby starsze - po 60 roku życia zdecydowana większość z nich ma którąś z chorób towarzyszących bo to są takie rzeczy jak problemy kardiologiczne czy nadciśnienie - a dla nich ryzyko jest istotne.

Nie rozumiem Waszego podejścia do tematu. Tym bardziej że to jest ostatnie forum na które zaglądam (ponieważ trzyma poziom). Co więcej jest tu kilka osób często się wypowiadających z którymi się absolutnie zgadzam. Jednak teraz SARS-CoV-2 urósł na tym forum do ogromnych rozmiarów.
A ja nie rozumiem Waszego. Jak np. obawy przed całkowitym lockdownem rozumiem to stosując się do wszystkich zaleceń sanitarnych żyję zupełnie normalnie. Więc gdzie jest problem? A, że boję się o zdrowie starszych teściów czy własnej mamy - no cóż, może faktycznie jakiś dziwny jestem. Boję się też, że przez ludzką nieodpowiedzialność rząd wprowadzi drugi lockdown czego bym bardzo nie chciał. Dlatego też wkurzają mnie wszelkiej maści plandemicy, sklepowi nosacze, kombinatorzy z czerwonych stref przenoszący wesela do innych powiatów czy też płaczliwe mimozy lamentujące jak to strasznie cierpią przez maseczkę, bo przez ich działania istnieje ryzyko, że jakość mojego życia znacząco się pogorszy.

Nie przeszkadza mi to - mogę do końca życia chodzić w chuście (nie noszę maseczki tylko chustę). Tylko bardzo mnie denerwuje to że ktoś tam zwany jako "wybraniec narodu" zakazuje bądź nakazuje robić to i tamto na np. Twojej własności. Dzisiaj "państwo" w Twoim warsztacie który zbudowałeś za swoje pieniądze, który wyposażyłeś za swoje pieniądze które uczciwie zarobiłeś i zapłaciłeś har.... yyy podatek żeby urzędnicy mieli wypłacane pensje za swoją pracę polegającą na tym bo wydali zgodę że Ty możesz za swoje pieniądze ..Ops! zapętliłem się. Chodzi mi o to żebyś w swoim sklepie ustalał swoje zasady. Czy mam wchodzić w masce, czy mam chodzić na rękach, czy mam chodzić w kożuchu w temp 30 st.C. Twój teren - Twoje zasady. Masz sklep z herbatkami egzotycznymi - na drzwiach kartka WCHODZIĆ TYLKO NA RĘKACH - albo wchodzę na rękach albo nie podoba mi się to i idę gdzie indziej.
Mieszkam sobie w bloku i to jest moje mieszkanie. Od jutra zaczynam treningi gry na perkusji, moja żona będzie mi akompaniować na puzonie - niestety czas mam tylko między 2 a 3 w nocy. I nikomu ani spółdzielni, ani policji ani nikomu innemu nic do tego bo moje mieszkanie - moje zasady.

To co piszesz to fałszywe pojmowanie wolności. Niestety zawsze jest tak, że prawo "wolności kogoś do czegoś" koliduje z prawem innego do wolności "od czegoś". Cywilizacja to właśnie tworzenie takich praw aby te sprzeczności jak najlepiej balansować. Jeżeli przedsiębiorca ustanawia przepis, że obsługuje wyłącznie klientów w garniturach to jest jego sprawa. Jak Ci nie pasuje to nie wchodzisz i dotyczy to tylko Ciebie. Z epidemią tak nie jest - bo gość który zarazi się w sklepie "tylko bez maseczek" może zarazić inne osoby w dowolnym innym miejscu. To są podstawowe zasady współżycia społecznego i na prawdę nie rozumiem czemu niektórzy mają problem ze zrozumieniem tego.

Nawet widząc po ludziach. Wiem że nie każdy jest, doktorem, profesorem albo wirusologiem ale jednak każdy dba o swój tyłek. Gdyby to była śmiertelna epidemia to każdy byłby przestraszony i przynajmniej folią owinięty.
A gdyby papierosy faktycznie szkodziły to nikt by nie palił.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11683
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: defekator »

irekjj pisze:
26-09-2020, 19:02
thunderstruck tutaj na tym forum jest grupa ludzi tak bardzo przestraszonych koronawirusem, że ciekaw jestem czy oni w ogóle wychodzą z domu.
Zabawne projekcje ze strony kogoś, kto lamentował tu na forum jakie straszliwe zagrożenia niesie noszenie maseczki. Też się w to pobawię. Pewnie plandemicy gorzko szlochają w domu z powodu traumy po każdej wizycie w sklepie gdzie jest karteczka "załóż maseczkę" :)
Dla nich liczą się tylko liczby bezwzględne ilości wykrytych przypadków (bo z zachorowaniem to jeszcze zazwyczaj nie ma nic wspólnego) a całkowicie nie dopuszczają do siebie liczb mówiących o zgonach (nie wspominając już o tym czy ofiara była "wrakiem", 80-letnim staruszkiem czy zdrowym "koniem"). A jakby Cię te liczby nie sparaliżowały to przeczytasz, że lada chwila będziemy mieć w Polsce sytuację jak we Włoszech i Hiszpanii na początku marca.
A jakieś argumenty za tym, że sytuacja z Włoch, która była skutkiem propagacji wirusa w społeczeństwie przed wprowadzeniem obostrzeń z pewnością się nie powtórzy, jeżeli zniesiemy wszelkie zasady reżimu sanitarnego masz, czy to tylko Twoja bardzo mocna wiara, że tak jest?

Bo jak wygląda sprawa ze zgonami pisałem już w poście powyżej. Zresztą aby polska służba zdrowia padła pod naporem wirusa wcale nie musi być tysięcy osób dziennie wymagających hospitalizacji jak we Włoszech. Wystarczy, że będą ich setki. W systemie coviowym jest 1400 respiratorów. Zajętych jest 110 podczas gdy jeszcze niedawno było 90. Niby ok. Ale ostatni wzrost zachorowań spowodował wzrost zapotrzebowania na nie o 22% zaledwie w kilka dni. I teraz sam sobie oblicz kiedy te respiratory się skończą, jeżeli osób wymagających pomocy będzie przybywać w takim tempie jak ostatnio. Jeżeli chodzi o liczbę przypadków zgonów na milion ludzi to faktycznie w Polsce jest z tym dobrze, ale wynika to z relatywnie niskiej liczby zachorowań pomiędzy marcem a sierpniem. Natomiast już w przypadku liczby zgonów na liczbę wykrytych zarażeń - różnicy większej nie ma. Jest to około 2,5-3%. Więc nie widzę powodów, że z pewnością nie może to wzrosnąć do "włoskich" 7-10% w przypadku gdy służba zdrowia przestanie wydalać.

Oni nawet do leczenia teleporadą dorobili sobie specjalną filozofię, żeby "udowodnić" że nikt z nich idiotów nie robi, tylko tak właśnie ma być, bo to jest najwyższa odpowiedzialność.

Jak rozumiem dojrzałeś do tego i gdyby była taka możliwość podpisałbyś oświadczenie, że w zamian za prawo do niestosowania się do obostrzeń sanitarnych w momencie gdy trzeba będzie selekcjonować pacjentów odstąpisz swój respirator czy też maskę tlenową jakiejś innej osobie? Bo ostatnio z tego co pamiętam miałeś z tym problemy - czego za bardzo nie rozumiem, skoro problem dotyczy tylko 80 letnich staruszków (którzy najwidoczniej mogą sobie umierać bo już starzy) i ryzyka nie ma.

green123 pisze:
26-09-2020, 23:43
Mało kto w Polsce lata od baru do baru, a przytulanie jest charakterystyczne tylko dla alternatywek i osób do 15 roku życia.
W Tarnowie może tak, bo nie ma za bardzo gdzie latać, ale w większych miastach to już co innego ;) Zresztą bar nie jest aż takim dużym ryzykiem - gorzej z klubami i dyskotekami.
Pamiętacie gdyby były protesty maksymalnie do 150 osób to od razu wyskoczyli anty covidianie. Teraz byłoby podobnie. Faktem jednak jest, że dopiero za kilka miesięcy zobaczymy ile osób ma nie stwierdzonego raka itp. Przez właśnie te teleporady
A ja nie rozumiem tego narzekania na teleporady. Miałem niestety okazję wielokrotnie korzystać ze służby zdrowia i może miałem szczęście ale przebiegało to bardzo sprawnie. Przykładowo lekarz specjalista po pierwszej osobistej wizycie zlecił kolejną przez telefon zakładając, że nie będzie wszystkich badań które przepisał, gdy udało się je jednak zrobić bez problemu udało mi się dzwoniąc na rejestrację zmienić wizytę telefoniczną na zwykłą. Natomiast możliwość teleporady w sytuacji, gdy np. kończą się leki i potrzeba nowej recepty uważam za ogromne udogodnienie - coś co załatwiało się pędząc po robocie na złamanie karku do przychodni aby zdążyć przed zamknięciem można załatwić podczas przerwy w pracy. Mam nadzieję, że ten element zostanie na stałe.

Oczywiście nie wszystko da się załatwić teleporadą - ale też nikt nie diagnozuje raka przez telefon. Z tego co mówią lekarze główny problem jest taki, że ludzie po prostu sami przestali się zgłaszać do nich z powodu pandemii. I tu głównie pies jest pogrzebany.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM


sainte_nitouche
Archont
Posty: 937
Rejestracja: 23-11-2009, 15:45

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: sainte_nitouche »

Ognisko wirusa w szpitalu Szczeklika,zakazony pacjent i kilka piel.jednego z oddzialow. Zaczely sie wymazy pacjentow i pozostalego personelu.


japoneczka01
Proedroj
Posty: 490
Rejestracja: 16-12-2015, 12:17
Lokalizacja: Tarnów

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: japoneczka01 »

Podaj mi jakiego oddziału to dotyczy, bo ja w piątek wyszłam z tego szpitala i dziś mam odebrać wypis.


sainte_nitouche
Archont
Posty: 937
Rejestracja: 23-11-2009, 15:45

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: sainte_nitouche »

Pulmonologia.
Niesttey sa dalsze zakazenia

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11683
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: defekator »

Uuu to "lepiej" nie mogło trafić. Cały oddział z grupy zwiększonego ryzyka.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM


green123
Archont
Posty: 942
Rejestracja: 30-08-2012, 19:03

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: green123 »

W mediach o tym nie trąbią. Pewnie dopiero gdzieś po południu napiszą, aby nie urazić anty covidian, których np. na rdn jest sporo


japoneczka01
Proedroj
Posty: 490
Rejestracja: 16-12-2015, 12:17
Lokalizacja: Tarnów

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: japoneczka01 »

sainte_nitouche uf!! Ulżyło mi. Na szczęście na tym oddziale nie przebywałam.

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11683
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: defekator »

green123 pisze:
28-09-2020, 07:11
W mediach o tym nie trąbią. Pewnie dopiero gdzieś po południu napiszą, aby nie urazić anty covidian, których np. na rdn jest sporo

Ja odnoszę wrażenie, że jeżeli chodzi o proepidemików i komentarze w mediach to jest to kilka osób, które na okrągło biją pianę pod różnymi nickami.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM


Kulfon
Rhetor
Posty: 2185
Rejestracja: 14-11-2012, 08:37

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: Kulfon »

Szumowski zarażony i podobno kilku członków jego rodziny ...trzeba było jechać do Hiszpanii ? ten człowiek jest już całkowicie skompromitowany w moich oczach .
Ciekawe co na to propaganda tvp ... te respiratory już dojechały?
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''


motor
Obywatel
Posty: 16
Rejestracja: 19-10-2013, 14:11

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: motor »

a tu tak dla przykładu film z naszego województwa jak mogą zachowywać się osoby, które uważają, że Covid-19 to ściema
https://www.youtube.com/watch?v=buHXxRI ... e=youtu.be
Ze swojego doświadczenia mam kontakt w pracy z kilkoma takimi osobami, które się zachowują w sposób zbliżony.


green123
Archont
Posty: 942
Rejestracja: 30-08-2012, 19:03

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: green123 »

Przecież Szumowski wrócił z Hiszpanii ponad 3 tygodnie temu. Prędzej się w Polsce zaraził.

U nas w podtarnowskim szczególnie dużo jest ludzi, którzy nie wierzą w epidemii. Wystarczy zobaczyć na stronę rdnu.

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11683
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: defekator »

green123 pisze:
28-09-2020, 13:10
U nas w podtarnowskim szczególnie dużo jest ludzi, którzy nie wierzą w epidemii. Wystarczy zobaczyć na stronę rdnu.
Zabawne jest to, że w rejonie należącym do najbardziej religijnej diecezji w kraju jest tylu niedowiarków. Zresztą w obszarze, który w ogóle nie jest kwestią wiary.

Nie wiem co tam księża wygadują w kościele na temat wirusa, ale może biskupi stanęli by choć raz na wysokości zadania i jakieś listy dyscyplinujące do wiernych od czasu do czasu by napisali. Bo im przecież też nie opłaca się powrót do sytuacji z kwietnia, gdzie na mszach były limity osób. A jak to nie pomoże to papież będzie musiał ogłosić jakiś dogmat o istnieniu koronawirusa - wówczas może ci ludzie wreszcie w niego uwierzą ;)
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM


aaee
Archont
Posty: 662
Rejestracja: 03-03-2011, 14:49

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: aaee »

Ja już niejednokrotnie mówiłem, nie wierzę w żadną pandemię, a Covid jest odmianą grypy jak każdą inna. Media napompowały bańkę i wprowadzili strach w społeczeństwie.

Ale ja jako osoba młoda uważam że wprowadzenie pandemii było w pewnym sensie dobrym rozwiązaniem, dlaczego?

1. Ludzie zaczęli bardziej dbać o higienę
2. Wychodząc/wchodząc do toalety w galerii nie boję się już tak dotknąć klamki, bo jeśli chodzi o facetów to mycie rąk po toalecie zwiększyła się o prawie o 100%!!
Tak to co drugi wychodzący po "siku" nie mył rąk żyjąc w przesłaniu "a co ja mam brudnego?"
3. Sklepy z ograniczeniem klientów? Świetny pomysł, poza długim oczekiwaniem przed sklepem... W końcu mogłem zrobić spokojnie zakupy bez przepychania się i sięgania przez ramię przez obcą osobę.

Za to żałuję małych firm które upadły, dużo działalności jednoosobowych. Kolejnego rozdawnictwa, ograniczeń, wzrostu bezrobocia, cen, maseczek/kagańców.

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11683
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Re: Koronawirus w Tarnowie

Post autor: defekator »

Covid nie jest odmianą grypy chociażby dlatego, że powoduje go zupełnie inna rodzina wirusów. To trochę jakby twierdzić, że odra jest odmianą wirusowego zapalenia wątroby. Co do deklaracji w co kto sobie wierzy a kto nie - to chyba nie to forum jest. Bardziej odpowiednie byłoby coś w stylu wiara.pl. Natomiast jeżeli trzymać się faktów to coronawirus jest pandemią ponieważ spełnia wszystkie kryteria pandemii. To, że część społeczeństwa widząc słowo pandemia ma przed oczami jakieś obrazy z filmów katastroficznych i zwłoki leżące na ulicach nic tu nie zmienia ;)
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM

ODPOWIEDZ